Zamyślenia adwentowe: cztery grupy ludzi i Pan Bóg (odc. 2)
fot. pixabay.com
Czas Adwentu wprowadza nas w atmosferę czekania na przyjście Zbawiciela. W rozważaniach adwentowych najczęściej zatrzymujemy się nad proroctwami Starego Testamentu czy nad postacią św. Jana Chrzciciela, który jest jedną z głównych postaci wspominanych w Adwencie. Często także, rozważamy Słowo Boże czytane podczas Mszy św. Proponuję, by tym razem zastanowić się nad treściami Adwentu trochę w inny sposób, zaproponowany przez jednego ze studentów, Filipa. Proponuję wiec pochylić się nad 4 rożnymi grupami postaci adwentowych: 1. Tych, którzy potrzebują Zbawiciela i oczekują Go, 2. Tych, którzy pomagają Go znaleźć, głoszą Jego przyjście i dostrzegają Jego obecność wśród nas, 3. Tych, którzy Go z radością przyjmują, 4.Tych, którzy Go dają innym.
II Niedziela Adwentu
Ci, którzy głoszą przyjście Zbawiciela…
Nie wiadomo ile czasu minęło od Proto-Ewangelii, czyli zapowiedzi przyjścia Mesjasza w księdze Rodzaju (3,15) zaraz po grzechu pierworodnym, do Jego narodzin w Betlejem. Na pewno to były długie lata, pełne rożnych wydarzeń. Ludzkie drogi zaczęły się coraz bardziej gmatwać mimo jakichś tam sukcesów i postępów ludzkości. Człowiek zajęty samym sobą, swoim biznesem i swoimi sprawami zaczął zapominać o swoim wygnaniu z raju. Zaczął zapominać, gdzie jego miejsce i do czego został stworzony – że został powołany do życia w szczęśliwości i jedności z Bogiem, źródłem wszelkiego dobra i szczęścia. Bóg stał się dla człowieka kimś odległym, obcym, niepotrzebnym, a czasem wręcz przeszkadzającym w realizacji ludzkich planów, bo one się stawały sprzeczne z Boską mądrością i przykazaniami. Człowiek zaczynał szukać szczęścia w tym co doczesne i zaczął ubóstwiać pieniądze, władzę, hedonizm i egoizm. To tak trwa aż do dziś, a nawet wydaje się, ze ta sytuacja przybrała na sile, gdy obserwuje się rożne liczne ruchy czy ideologie siłą narzucające tzw. „równouprawnienie” i całą masę „praw człowieka”, różne „wolności”.
W tym całym obłędzie są potrzebni ludzie, którzy staną się prorokami, którzy nam przypomną o Bogu i o celu naszego życia, o prawdziwych wartościach. Bo prorok to nie ten, który przepowiada przyszłość, ale przede wszystkim ten, który pomaga odkryć Boga w codziennym życiu i historii. To ten, kto przemawia w imieniu Boga, jest Jego rzecznikiem. Dlatego też Bóg posyłał proroków, by obudzili Naród Wybrany. Wśród wielu proroków, w Adwencie pojawia się kilku z nich. Często wskazywali oni na grzech Izraela, potrzebę nawrócenia i przyjście Mesjasza – Zbawiciela. Najważniejszy to chyba Izajasz. To on pojawia się od pierwszych dni Adwentu mocno przemawiając do każdego z nas. To on nazywa Zbawiciela symbolicznym imieniem Emmanuel, czyli „Bóg z nami”. To także Micheasz, który wskazał Betlejem, jako miejsce Jego narodzin. To prorok Jeremiasz, wskazujący na królewskie pochodzenie Zbawiciela z rodu Dawida. To także Zachariasz, widzący pokorę Zbawiciela wkraczającego do Jerozolimy na osiołku. Największy z proroków, jak sam to ogłosił Jezus, to był Jan Chrzciciel. Dlaczego? Bo wszyscy inni prorocy mówili o przyjściu Zbawiciela w nieokreślonej przyszłości. Jan Chrzciciel natomiast wskazał Go konkretnie ludziom podczas chrztu w Jordanie. To Jan Chrzciciel woła do nas potężnym głosem: „Przygotujcie drogi Panu!”
To wszystko już historia. Co się zmieniło od czasu proroków? Najważniejsza sprawa: to przyjście na świat długo oczekiwanego Zbawiciela oraz Jego Zbawcza męka, śmierć i zmartwychwstanie. To jest wydarzenie centralne, którego skutki są nieporównywalne większe od rewolucji kopernikowskiej czy produkcji pierwszego komputera. To wywrócenie doczesnego porządku, gdzie panował grzech. Z momentem zmartwychwstania, grzech przegrał a Szatan stał się zwykłym bankrutem. Czy jest coś co się nie zmieniło? Tak. To nasza głupota i przywiązanie do zła i grzechu, to ciągłe „kadzenie” egoizmowi i hedonizmowi, pokusie posiadania władzy, pieniędzy i przyjemności. Nie zmieniło sią także to, że ludzkość potrzebuje nadal proroków, takich ludzi, którzy by potrafili być rzecznikami Boga w swoim środowisku. Tacy, którzy by potrafili zło nazwać złem a dobro dobrem, czego wymaga od nas Jezus: Niech wasza mowa będzie po prostu: Tak – tak, nie – nie, bo co ponadto jest, pochodzi od złego” (Mt 5:34, 37).
Czy mnie stać na to, by być rzecznikiem Boga? Czy jestem wierny Jego słowu? Papież Franciszek w słowie na niedzielę misyjną tego roku mówił o potrzebie bycia świadkiem Jezusa, takim który swoim przykładem życia oraz słowem będzie przypominał światu podstawową prawdę: Bóg istnieje, Bóg cię kocha, Bóg chce, żebyś był szczęśliwy. Nie odrzucaj Go. Odrzuć wszystko, co ciebie oddziela od Niego. Przyjdź do Niego, zaufaj Mu. Zawierz Mu całkiem swoje życie. Uznaj każdy dzień bez Jezusa za stratę.
Czy jesteś gotowy nieść tę Dobrą Nowinę, Ewangelię tam gdzie jesteś? Zacznij już dziś!
Zamyślenia adwentowe: cztery grupy ludzi i Pan Bóg (odc. 1) >>>
czytaj też:
Bp Piotr Turzyński: „Adwent to czas tęsknoty” >>>
#CzekającNaPana, odc. 1 | Całe nasze życie jest czekaniem na spotkanie z Panem >>>
Żydowski komentarz do Ewangelii na I Niedzielę Adwentu >>>
Zamyślenia adwentowe: cztery adwenty i Pan Bóg cz. 4 >>>
Rekolekcje smartfonowe: dziś słowo o tęsknocie – prosto z mroźnej z Syberii >>>
Adwent z Medalikiem #4 | „Wzruszyły się obie i starsza pani odeszła z nową nadzieją w sercu” >>>
#Adwent2020 z #JP2, odc. 4 Od „Bogurodzicy” do Napoleona >>>
#SzustakNaAdwent, odc. 4 (ost.) | Najbardziej niezwykła Kobieta tego świata >>>
Dodaj komentarz