Nigdy imigracja polska we Francji nie była tak znaczna jak na początku XX w.
Edward Papalski na wystawie książek w Warszawie, fot. Archiwum René
Rok 2023 jest szczególny w relacjach polsko-francuskich. Dokładnie 100 lat temu zakończył się czas najliczniejszej emigracji Polaków do Francji okresu międzywojennego, który przypadł na lata 1921-23. Z tej okazji proponujemy małą trylogię przybliżającą najważniejsze fakty, osoby i wydarzenia z tym związane.
Trzeba przyznać, że masowa emigracja Polaków na ziemię francuską z lat 1921-1923 i szerzej z okresu międzywojennego, a nawet już od końca XIX w. i początku XX w., jest zdecydowanie mniej znana niż ta tzw. Wielka Emigracja XIX-wieczna.
Nigdy imigracja polska we Francji, a ściślej mówiąc w regionie Nord pas-de-Calais, nie była tak znaczna jak na początku XX w. A przy tym tak niedoceniona i przemilczana - napisał w swojej książce „Z Polonią i Polską w sercu” wybitny przedstawiciel Polaków na północy Francji Edward Papalski.
W ostatnim dziesięcioleciu XIX w. i w latach 1900-1914 do Francji przybyły pierwsze grupy polskich robotników. Zawitali do takich miejscowości jak m.in.: Lallaing, Aniche, Guesnain, Barlin oraz Noeux-les-Mines i wielu innych, które słynęły z rolnictwa i górnictwa. Był to czas, kiedy francuski rząd nie był nastawiony przychylnie do Kościoła katolickiego. W związku z tym poważne trudności przeżywała Polska Misja Katolicka, która opierała się wtedy właściwie na jednym sędziwym kapłanie – rektorze ks. Leonie Postawce. Niemniej jednak coraz liczniej przybywający do Francji Polacy potrzebowali opieki duchowej. Zorganizowanie dla nich duszpasterstwa było trudne również i z tej przyczyny, że byli rozproszeni w około 40 departamentach. Ówcześnie opiekę duchową mogli świadczyć w zasadzie jedynie przybywający do Francji tymczasowo kapłani z Polski.
Najliczniejszą grupą Polaków w tamtym okresie byli jak wiemy robotnicy zarobkowi, udający się na północ Francji, chociaż dłużej bądź krócej, czasem na stałe, na ziemi francuskiej przebywali: arystokraci, lekarze, artyści (np. malarka Olga Boznańska), pisarze (np. Henryk Sienkiewicz), muzycy, wojskowi, itp. Długo można by ich wszystkich wymieniać. Do Paryża przybywali krawcy, kuśnierze, stolarze artystyczni, ogrodnicy, modystki i fryzjerzy (np. prawdziwa gwiazda w swojej branży fryzjer Antoine (Antoni) Cierplikowski).
Polacy znaleźli miejsce zamieszkania nie tylko na północy czy w rejonie paryskim, ale także m.in. w Lotaryngii, Burgundii, Szampanii i w południowych prowincjach. Warunki ich życia nie należały jednak do najlepszych. Często tworzyli coś w rodzaju “getta”, nie rozumieli kultury i francuskich obyczajów, a nadto doskwierały im utrudnienia w praktykowaniu obowiązków religijnych. To wszystko prowadziło do rozgoryczenia, a nawet buntów. Wielu Polaków czuło się oszukanych przez Francję, którą przedstawiano jako kraj katolicki, a na miejscu okazywało się, że pracodawcy niejednokrotnie np. nakazywali pracę w niedziele i święta.
W tamtym okresie wobec poważnych braków kadrowych duchowieństwa polskiego we Francji, opiekę religijną nad Polakami tam przebywającymi pełniły osoby i instytucje prywatne. Na szczególne podkreślenie zasługuje Polskie Towarzystwo Emigracyjne z Krakowa, które okresowo wysłało kapłanów do Francji, a ci objeżdżali różne skupiska polonijne, świadcząc pomoc duchową i sprawując sakramenty. Na miejscu w Barlin powstało Stowarzyszenie św. Barbary dla Górników z inicjatywy Józefa Skrochowskiego, sekretarza księcia Czartoryskiego. Powstało też Zjednoczenie Zawodowe.
Z biegiem czasu Polonia zaczęła organizować i rozwijać duszpasterstwo, powstawały polskie stowarzyszenia, instytucje i inne struktury, rozwijało się szkolnictwo. Nie brakowało polskojęzycznych pism.
Na podkreślenie zasługuje powołanie do życia Komitetu Francusko-Polskiego w Paryżu w 1909 r. (Comité – Franco-Polonais), który wraz z Towarzystwem Literacko-Historycznym zabiegał o uregulowanie sytuacji prawnej Polaków na ziemi francuskiej, aby nie rejestrowano ich jako Rosjan czy Niemców. Rok później, w 1910 r., w Paryżu powołano bardzo ważne stowarzyszenie Opieka nad Robotnikiem Polskim we Francji. Prowadziła je hrabina Zamoyska, która wraz z Polskim Towarzystwem w Nancy oraz Polską Misją Katolicką świadczyła pomoc robotnikom, zwłaszcza tym, którzy byli wykorzystywani lub oszukani przez nowych pracodawców we Francji.
Wielu rodaków spotykało się jednak ze szczególnymi przejawami życzliwości ze strony francuskiej. Jednym z najciekawszych przykładów jest postać bp. Charlesa Gibiera z diecezji Versailles. Hierarcha założył Union des Agricultures Catholiques de Seine et Oise. Jego członkowie mieli zatrudniać Polaków, ale tylko za pośrednictwem stowarzyszenia Opieka nad Robotnikiem Polskim we Francji. Co ciekawe, francuski Kościół pomagał Polakom także, a może przede wszystkim, na płaszczyźnie duchowej. Francuscy duchowni wyszukiwali polskich kapłanów różnymi kanałami, np. w słynnym piśmie “La Croix” ukazywały się stosowne ogłoszenia.
Tuż przed wybuchem I wojny światowej emigracja polska we Francji liczyła ok. 20-30 tys. osób. Wybuch wojny postawił Polonię francuską w szczególnie trudnym położeniu. Podkreślmy, że obywatelstwo francuskie mieli głównie przedstawiciele starej polskiej emigracji, a Polacy, którzy reprezentowali emigrację zarobkową, zazwyczaj byli oficjalnie obywatelami Rosji, Niemiec albo Austrii. Nawet mimo poparcia dla walczącej Francji, wielu Polaków, którzy przybyli jako obywatele Niemiec czy Austrii, było postrzeganych jako wrogowie. Wielką tragedią było też to, że nierzadko Polacy byli skazani na walkę przeciwko rodakom, gdy niektórzy z nich walczyli w armii rosyjskiej, a inni w armii niemieckiej czy austriackiej.
Z chwilą wybuchu pierwszego globalnego konfliktu nasi rodacy jako ochotnicy zasilili szeregi francuskich formacji wojskowych. Wyjątkową formacją byli Bajończycy – oddział utworzony w Bajonnie, składający się wyłącznie z Polaków. Jadąc z Arras do Béthune możemy podziwiać pomnik w La Targette, który upamiętnia właśnie Bajończyków.
Źródła podają, że w armii francuskiej na plac boju w trakcie I wojny światowej udało się ok. 2 tys. Polaków. Polskę reprezentowali też lekarze polskiego pochodzenia. Ciekawe, że w działania okołowojenne włączyła się nawet Maria Skłodowska-Curie, znana przede wszystkim ze swych osiągnięć naukowych.
Nad polskimi ochotnikami we Francji czuwał Komitet Wolontariuszy Polskich. Decyzją o znaczeniu historycznym była zgoda rządu Francji na tworzenie armii polskiej na jej terenie, którą wydano w czerwcu 1917 r. Do Francji zaczęli liczniej napływać ochotnicy, m.in. z Belgii, USA, Kanady, a nawet Brazylii. Polskie struktury wojskowe zostały podporządkowane Komitetowi Narodowemu Polskiemu, na którego czele stał Roman Dmowski. Jedną z najbardziej znanych polskich formacji obok Bajończyków była oczywiście Błękitna Armia gen. Józefa Hallera.
W trakcie wojny reorganizacji musiała ulec także pomoc duszpasterska świadczona Polakom. Udało się jednak otoczyć opieką, na ile to było możliwe, również polskich ochotników znajdujących się w obozach jenieckich. W tworzących się polskich strukturach wojskowych we Francji działali polscy kapelani, z których największe zasługi zdobył ks. Jan Więckowski. Polscy księża, w tym chrystusowcy, pomagali także rannym Polakom we francuskich szpitalach.
Aż wreszcie nastąpił koniec I wojny światowej, ale o tym w kolejnym odcinku, na który już teraz zapraszamy.
Ciąg dalszy nastąpi…
Podstawowe źródła informacji:
Jerzy Klechta, “175 ans au service de la Polonia”, Mission Catholique en France, Paris 2011
Edward Papalski, “Z Polonią i Polską w sercu”, Nord Avril, Bouvignies 2016
*
W 2019 r. w czasie wakacji odkrywaliśmy francuskich świętych, w ramach serii „Odkryj Świętego”. Rok później podróżowaliśmy po mniej znanych francuskich sanktuariach. W 2021 r. odrywaliśmy Matkę Czacką z okazji zbliżającej się beatyfikacji. Tegoroczna trylogia poświęcona masowej emigracji jest zatem naszą kolejną propozycją dla Was. Warto zajrzeć również do wpisów z serii PolskiFR na wakacjach >>>.
Zachęcamy również do lektury innych odcinków z serii “Odkryj…”.
Odkryj Matkę Czacką #4 | “Ja się nigdy nie modlę za Matkę Czacką” >>>
Odkryj Matkę Czacką #3 | „Było w niej coś z Traugutta” >>>
Odkryj Matkę Czacką #2 | Utarte ścieżki a nowe szlaki >>>
Odkryj Matkę Czacką #1 | Polsko-francuska pomoc niewidomym >>>
Odkryj sanktuarium #5 | Nieodkryta perła w Bétharram niedaleko Lourdes >>>
Odkryj sanktuarium #4 | U św. Jana Marii Vianneya w Mzykach >>>
Odkryj sanktuarium #3 | Trzy Marie i Romowie w Saintes-Maries-de-la-Mer >>>
Odkryj sanktuarium #2 | Pellevoisin – zanim wydarzył się polski Gietrzwałd >>>
Odkryj sanktuarium #1 | Sainte-Anne d’Auray – św. Anna i Iwo Nicolazic >>>
Odkryj Świętego #10 | O. Kolbe – dlaczego patronuje Domowi Pielgrzyma w Lourdes? >>>
Odkryj Świętego #9 | Św. Jacek Odrowąż – patron domu PMK na Korsyce >>>
Odkryj Świętego #8 | Św. Ludwika de Marillac – żona, matka i zakonnica >>>
Odkryj Świętego #7 | Św. Roch – z psem chodząca świętość >>>
Odkryj świętego #6 | Św. Genowefa – patronka Paryża i… dzieło “polskiego” Francuza >>>
Odkryj Świętego #5 | Św. Germana Cousin – święty “kopciuszek” >>>
Odkryj Świętego #4 | Św. Gwenol – dziewczyna, diabeł i tajemnicza wyspa >>>
Odkryj Świętego #3 | Św. German – marek nocny i człowiek pomocny >>>
Odkryj Świętego #2 | Św. Torpes z Pizy – patron miasta Louisa de Funèsa >>>
Odkryj Świętego #1 | Św. Dionizy – bez głowy na Notre Dame >>>
czytaj też:
Edward Papalski – 92-letni działacz z północy Francji, który przekuwa marzenia w czyny >>>
Dodaj komentarz