szukaj
Wyszukaj w serwisie


Nowy superior pallotynów w Paryżu: spojrzenie, które zwraca godność człowieka

ks. Tomasz Sokół / AH / 05.07.2021
Film dokumentalny "Villette" (screen)
Film dokumentalny "Villette" (screen)

“Wraz z dwoma księżmi (…) staramy się z całą parafią robić to, co, tak myślimy, robiłby Pan Jezus Miłosierny na naszym miejscu. Próbujemy pomagać szczególnie kobietom, często z małymi dziećmi, mieszkającym na ulicach naszego dekanatu” – opowiedział portalowi polskifr.fr ks. Krzysztof Hermanowicz SAC, nowy superior pallotynów w Paryżu Regi Miłosierdzia Bożego.


Pierwsza część wywiadu >>>

*

Po święceniach byłem duszpasterzem młodzieży w gimnazjum w Osny oraz wikarym w parafii Eaubonne w Val d’Oise. Pierwsze kroki stawiałem przy boku i pod okiem dwóch bardzo dobrych duszpasterzy: proboszczem był pallotyn ks. Remigiusz Kurowski, jednocześnie wykładowca eklezjologii na paryskim Instytucie Katolickim. Ks. Remigiusz był także diecezjalnym delegatem ds. dialogu międzyreligijnego, zaś obecnie jest duszpasterzem i opiekunem wspólnot frankofońskich w Hongkongu. Drugim wikarym na parafii był ks. Louis-Marie Chauvet, znany profesor teologii sakramentalnej. W diecezji Pontoise byłem bardzo zaangażowany w duszpasterstwo wśród harcerzy, zarówno Scouts Unitaire de France jak i Scouts d’Europe. Byłem także diecezjalnym duszpasterzem Scouts de France. Po kilku latach pracy w Eaubonne razem z ks. Kurowskim przeszliśmy do parafii w Montmorency, gdzie wraz z ks. Jerzym Dobkowskim, rektorem domu Centrum Dialogu, mieliśmy okazję uczestniczyć w polskich spotkaniach religijno-patriotycznych organizowanych przez Polską Misję Katolicką w Kolegiacie w Montmorency czy na cmentarzu „Les Champeux”, który jest największą polską nekropolią we Francji. Zawsze wzruszały mnie te spotkania i wierność naszych współpatriotów. To właśnie na prośbę ks. Remigiusza Kurowskiego znany malarz portrecista Jacques Pecnar namalował piękny portret Jana Pawła II, który zawisł w kolegiacie w Montmorency. Innym polskim akcentem w naszej pracy w Montmorency były listopadowe spotkania Polonii w domu Centrum Dialogu. Ks. Jurek Dobkowski zapraszał wszystkich uczestników modlitw na polski gorący bigos, często organizował przy tym minikoncerty. Była to zawsze okazja do ciekawych spotkań, rozmów, nawiązywania kontaktów. Nie można też zapomnieć o obecnych w Montmorency bardzo lubianych i szanowanych naszych polskich siostrach Serafitkach opiekujących się chorymi!

Po tej kilkuletniej pracy w diecezji Val d‘Oise znalazłem się w Bretanii, w diecezji Morbihan. Zostałem proboszczem sześciu niewielkich parafii, w tym parafii Guémené-sur-Scorff, słynącej z wyrobu znanej andouille de Guémené. Bretończycy, wierzący i praktykujący, ale także ci niewierzący, przywiązani są do ich kultury i tradycji, które bardzo ukorzenione są w tradycji chrześcijańskiej. Wszyscy mieszkańcy parafii przychodzą przynajmniej raz w roku na Mszę świętą odpustową „ich” kościoła czy kaplicy (tzw. Pardon).  Tym bardziej, że taki Pardon trwa cały dzień: Msza święta, modlitwy, procesje, wspólny obiad dla nieraz kilkuset osób. Dla księdza jest to okazja do ewangelizacji, nawiązania kontaktu.

Bretończycy, podobnie jak Polacy, szanują także swoich zmarłych. Cmentarze są zadbane. Bardzo niewiele jest pogrzebów “laickich”, a na pogrzeby do kościoła przychodzą także wszyscy mieszkańcy, zarówno ci wierzący jak i niewierzący. I nawet jeżeli zdarzy się pogrzeb bez „przejścia” przez kościół, to ludzie i tak na cmentarzu odmawiają modlitwy “Ojcze nasz” i “Zdrowaś Maryjo”.

Ciekawym doświadczeniem w tym okresie było dla mnie młodzieżowe duszpasterstwo objazdowe. Ponieważ miałem sześć parafii oddalonych od siebie kilkanaście kilometrów i tylko jedną plebanię; zakupiłem przyczepę kampingową i przerobiłem ją na punkt spotkań duszpasterskich dla młodzieży. Jeździłem z tą przyczepą na parafie, stawiałem ją na odpustach, czasem nawet na świętach organizowanych przez miasto. Katechetki dbały o to, aby przyczepa była miejscem, które przyciągała młodzież.

Ks. Krzysztof Hermanowicz SAC, fot. polskiFR.fr/TS

Obecnie od 2015 r. jestem dziekanem dekanatu La Villette w Paryżu XIX i proboszczem parafii świętych Jakuba i Krzysztofa. Praca w tej parafii, oprócz normalnych zajęć duszpasterskich, charakteryzuje się bardzo dużym zaangażowaniem ludzi świeckich oraz pracą wśród biednych i migrantów. Wraz z dwoma księżmi wikarymi – pallotynami z Wybrzeża Kości Słoniowej – oraz z diecezjalnym księdzem rezydentem staramy się wraz z całą parafią robić to, co, tak myślimy, robiłby Pan Jezus Miłosierny na naszym miejscu. Próbujemy pomagać szczególnie kobietom, często z małymi dziećmi, mieszkającym na ulicach naszego dekanatu. Zbieramy i wysyłamy do szkół nieletnich imigrantów – zajmuje się tym przede wszystkim siostra Marie-Jo, Kamerunka. W zeszłym roku przeżywaliśmy radość zdanej matury Diakhabiego. Na początku tego roku otrzymał chrzest oraz prawo pobytu we Francji. Diakhabiego znaleźliśmy na ulicy jeszcze z bliznami po ranach zadanych maczetą po jego nawróceniu się na chrześcijaństwo.

W kościele powiesiliśmy obraz Pana Jezusa Miłosiernego, umieściliśmy relikwie św. Faustyny i św. Jana Pawła II, organizujemy nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego. I staramy się głosić Miłosierdzie Boże słowem i czynem; tak jak to robią księża innych parafii. Myślę, że ludziom trudniej byłoby wierzyć w Miłosierdzie Boże głoszone słowem, jeśli nie jest to potwierdzone konkretnymi czynami. Wielkim dramatem jaki przeżywamy w naszych wielkich aglomeracjach miejskich i niebezpieczeństwem dla nas, chrześcijan, jest fakt, że bardziej zwraca naszą uwagę bezpański pies błąkający się po ulicy, niż bezdomni ludzie, coraz częściej kobiety z dziećmi, śpiący na ulicach. Oni stają się dla nas coraz bardziej niewidoczni. Rzeczywiście, są liczni, zbyt liczni i często byliby bardziej szczęśliwi u siebie. Nawet materialnie. Jednak, jeśli już tu są, przed naszymi kościołami, chrześcijanin zanim  postawi sobie pytanie “Czemu oni tu są, kto jest winien, dlaczego władze i politycy nie reagują…?” wydaje mi się, że pierwszym odruchem powinno być podanie kubka wody, kanapki czy choćby spojrzenie przepełnione miłosierdziem. Takie spojrzenie, które zwraca godność człowieka. Pewnie tak zrobiłby Pan Jezus… Co nie znaczy, że nie trzeba sobie stawiać także pytań, dlaczego tu przyjeżdżają. Papież Franciszek bardzo nas uczula na tę rzeczywistość.

Film dokumentalny “Villette” (screen)

Tu krótko chciałbym jeszcze opowiedzieć o Celestino. Celestino to 16-letni Gwinejczyk, który mieszkał pod namiotem w obozowisku przy Aubervilliers. Zawsze na szyi nosił plastikowy, prosty różaniec. Dwa lata temu zauważyliśmy, ze Celestino nie spożywa otrzymanego posiłku na miejscu, lecz zabiera go w woreczku ze sobą. Był to czas Wielkiego Postu, było zimno. Dowiedzieliśmy się, że Celestino jest katolikiem, i mieszkając pod namiotem wśród innych migrantów, pościł cały dzień. Pierwszy posiłek i pierwszą szklankę wody spożywał po zachodzie słońca! Wzięliśmy go na parafię, siostra Marie-Jo znalazła mu szkolę, kilka tygodni temu otrzymał kartę studencką, na zdjęciu której widać go nadal z jego prostym różańcem na szyi. I w tym roku, w Wielkim Poście, tak jak w poprzednich latach, czekał na zachód słońca, aby spożyć pierwszy posiłek. Jego świadectwo wiary porusza nie tylko parafian, ale także nas, księży. Dziś ma 18 lat, zdobył zawód elektryka.

Innym ważnym wymiarem mojej posługi na parafii jest międzyreligijny dialog. Na terenie dekanatu jest kilka synagog, meczet, są wspólnoty protestanckie. Od czasu do czasu organizujemy na parafii spotkania dyskusyjne. Ostatnim tematem było to, jak w każdej religii rozumiemy miłosierdzie i jak je przeżywamy.

Sześcioletnia posługa na tej parafii jest dla mnie wielkim doświadczeniem. Wprawdzie zostałem mianowany przełożonym pallotynów we Francji już w marcu tego roku, ale czekając na mianowanie nowego proboszcza nadal do września będę dzielił czas i obowiązki miedzy służbą wspólnocie parafialnej i powierzoną mi nową misją. Nie zawsze jest to łatwe.

*

Księdzu Krzysztofowi Hermanowiczowi SAC życzymy samych sukcesów w pracy jako superior księży pallotynów w Paryżu.

W ubiegłym roku można było obejrzeć w Telewizji Polskiej film poświęcony posłudze ks. Krzysztofa Hermanowicza SAC wśród najuboższych >>>

czytaj też:

Ks. dr Alexandre Pietrzyk SAC: daliśmy to Francji, coś oryginalnego i polskiego >>> 

Ks. dr Alexandre Pietrzyk SAC: w tym jestem podobny do Wyszyńskiego i Wojtyły >>> 

Dwaj papieże – niezwykły fresk u polskich pallotynów w Paryżu >>> 

Pallotyni w Paryżu – serce Polonii, Centrum Dialogu – PolskiFR >>>

75-lecie zjazdów w Osny >>> 

Międzynarodowy Dom Studenta w Arcueil i polski dyrektor >>> 

Ks. Franciszek Gomułczak, pallotyn, o pracy w Kościele na Wschodzie >>> 

Ks. Franciszek Gomułczak SAC: to jest zagadka, tajemnica Pana Boga >>> 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Avatar użytkownika, wgrany podczas tworzenia komentarza.


2024-11-24 00:15:12