Wielkanoc u Adama Mickiewicza


Portret Adama Mickiewicza autorstwa Józefa Oleszkiewicza (1828), fot. wikimedia (domena publiczna)
Wielkanoc – wyjątkowy czas w roku. A jak przeżywał go Adam Mickiewicz? Wiemy to ze wspomnień jego przyjaciół i córki Marii. A zatem udajmy się z wizytą do wieszcza i uchylmy rąbka tajemnicy.
Dolnośląska Biblioteka Publiczna przypomina fragment listu Jana Czeczota adresowany do Onufrego Pietraszkiewicza (25 IV 1821 r.). Czytamy: „Gryzło to go niezmiernie, tak że cały wielki tydzień był w humorze Anglika, czyli raczej szaleńca, żył lulką, piwem, winem i chciał bić się”. Chodzi rzecz jasna o Adama Mickiewicza, który w wieku 22 lat rywalizował w Kownie o serce niejakiej pani Kowalskiej, a jego rywalem był Nartowski. Był to zatem trudny świąteczny czas dla wieszcza.
„Nartowski zaczął coś gadać, co się przykrym wydało Adamowi. Dał mu Adam karty, mówiąc: «Graj lepiej, a głupstw nie gadaj». Gdy ten karty odtrącił, Adam uderzył go w ucho, że się na ziemię potoczył. Kowalska zemdlała. Nartowski chciał wstać i gramolił się na woskowanej posadzce; Adam porwał lichtarz i w łeb mu rzucił. Na hałas przybiegł Kowalski, rozbroił. Nartowski zaczął więc Kowalskiej, w oczach męża, wyrzucać ukrywany romans. Skończyło się na rozejściu się. Adam wyszedł, jakby na nowe życie odrodzony” – to z kolei opis wydarzeń, które rozegrały się w dzień wielkanocny. Wieszcz grał w karty z p. Kowalską i Nartowskim. Cytat pochodzi ze wspomnień Franciszka Malewskiego (list z 20 IV do J. Jeżowskiego). Po tym incydencie Kowalski i Nartowski wyzwali Adama na pojedynki, ale ostatecznie do nich nie doszło. Kowalskiego udobruchała żona, Nartowskiego ogarnął strach.
W książce „Wspomnienia o Adamie Mickiewiczu opowiedziane najmłodszemu bratu” (Warszawa 1875) autorstwa Marii Goreckiej czytamy: „W ostatnich latach, z wielką satysfakcją ojca, znalazła się nawet żydówka polska, (…) na Wielkanoc przynosiła mace, bo ojciec i to znajdował smacznym i nieraz słyszałam jak wspominał, że nie ma na świecie ciasteczek wyborniejszych nad żydowskie obwarzanki nowogrodzkie” (s. 26). I dalej: „W Wielki Piątek wieczorem, ojciec zgromadzał nas u siebie i przeczytawszy Ewangelię, śpiewał z nami «Gorzkie żale». Przy święconym, ojciec dzielił się z nami i z gośćmi jajkiem, zamieniając przy tem życzenia, których treść, zawsze ta sama, głęboko utkwiła nam w pamięci” (s. 27).

Maria Gorecka (1913), fot. wikimedia (domena publiczna)
W tej samej publikacji przy okazji wzmianki o przyjacielu Adama Henryku Służalskim znajdujemy kolejną ciekawą wzmiankę pod kątem Wielkanocy. „Zajęciem jego u nas było, jak zawsze mawiał, temperować ojcu pióra, które doskonale przypadały do ręki, dostarczać szczególniejszych haczyków do fajki, a na święcone śliczne lepić baranki z masła z kręconą wełną. Dla nas dzieci miał zawsze podaruneczki” (s. 35).
źródła informacji: Wspomnienia o Adamie Mickiewiczu opowiedziane najmłodszemu bratu” (Warszawa 1875) autorstwa Marii Goreckiej (polona.pl), www.wbp.wroc.pl, l24.lt
czytaj też: >>> Wyjątkowa Wigilia Adama Mickiewicza <<<
Dodaj komentarz