szukaj
Wyszukaj w serwisie

Violetta Madro: po długiej pracy nad sobą stałam się kobietą dojrzałą i niezależną

Artur Hanula / 01.05.2024
Violetta Madro, fot. archiwum prywatne
Violetta Madro, fot. archiwum prywatne

Wiele kobiet współuzależnionych myśli, że będą mogły zmienić męża, a należy zacząć od pracy nad sobą. Już w pierwszym okresie widoczne są jej efekty. Po przepracowaniu niedojrzałości, udziałach w wyjazdach integracyjnych, z pomocą Siły Wyższej, istnieje możliwość wyjścia ze współuzależnienia. Sama przeszłam przez to doświadczenie, dzięki czemu dziś mogę pomagać kobietom w ich drodze życiowej… – powiedziała portalowi Polskifr.fr Violetta Madro, której wielką pasją jest rozwój osobisty i duchowy.


Pierwszy dzień maja to Święto Pracy. Warto w tym kontekście podkreślić znaczenie pracy nad sobą, która nieraz jest jedną z najtrudniejszych, jakie człowiek podejmuje. „Ofiara musi bardzo cierpieć, aby chcieć coś z sobą zrobić. Kobieta niedojrzała tkwi w bezradności małego dziecka. Trzeba przepracować niedojrzałości i zrozumieć, co znaczy pokochać siebie. Miłość do siebie jest kluczem do wszystkiego” – zaznaczyła Violetta Madro, która na bazie własnego doświadczenia i zdobytej wiedzy stara się pomagać kobietom zmagającym się ze współuzależnieniem.

Terapeutka postanowiła zorganizować również konferencję „Uzależnienie jako choroba społeczna”. Odbędzie się ona w sobotę 1 czerwca w Seminarium Polskim w Issy-les-Moulineaux niedaleko Paryża. „W Paryżu jest duże zainteresowanie tematem uzależnień, istnieje wiele grup wsparcia skupiających zarówno kobiety jak i mężczyzn. To ważny temat w dzisiejszych czasach. Zaprosiłam do uczestnictwa czworo prelegentów. Każdy opowie o swoim doświadczeniu” – zaznaczyła organizatorka.

W paryskiej parafii pw. Wniebowzięcia NMP na „Concorde” działa Al-Anon. „To grupa dla wszystkich, którzy w swoim najbliższym otoczeniu mają osobę z problemem alkoholowym” – wyjaśniła Violetta Madro dodając, że dzięki Al-Anon osoby współuzależnione „mają szansę uczenia się od siebie nawzajem, jak pomimo choroby w rodzinie żyć w sposób szczęśliwy”. Paryskie spotkania odbywają się raz w tygodniu. Grupa dysponuje obszerną literaturą i różnorodnymi narzędziami pomocy.
Jeśli chodzi o czynniki, które najczęściej są przyczyną uzależnienia, Violetta Madro wskazała deficyt miłości w dzieciństwie ze strony rodziców, złe wzorce wyniesione z domu rodzinnego oraz wpływ otoczenia. Poza tym istotne są „predyspozycje osobowościowe, sposoby radzenia sobie ze stresem, ogólne sposoby funkcjonowania, styl życia”.

Zdaniem terapeutki, „uzależnienie dotyczy obu płci. Kobiety częściej uzależniają się od kawy, papierosów, słodyczy, tabletek nasennych lub antydepresyjnych, od wyglądu zewnętrznego, ale również od alkoholu. Mężczyźni częściej od alkoholu, seksu, hazardu”. Poza tym „kobiety uzależniają się szybciej, alkohol oddziałuje na nie bardziej toksycznie”.

Silna wola, terapia, charakter, płeć, pomoc innych, wiara, zaangażowanie się w działalność na rzecz innych, hobby – Violetta Madro zgodziła się, że wszystkie te czynniki mają istotne znaczenie w wychodzeniu z uzależnienia. Przypomniała, że „uzależnienie jest silniejsze od człowieka, więc samemu pomimo prób trudno jest poradzić sobie z nałogiem”. Człowiek uzależniony „zawsze znajduje ‘wiarygodne’ usprawiedliwienie”. Poza tym odstawienie alkoholu czy innej używki powoduje trudne reakcje psychofizyczne.

Bezcenna jest praca w grupie i pomoc specjalistów. „Wiele placówek oferuje pomoc bezpłatną, terapię stacjonarną i dzienną, grupy AA, kluby abstynenta, psychoterapię, wyjazdy integracyjne, leczenie farmakologiczne, zyskanie nowych wartości, zmianę środowiska, pracę nad relacją w rodzinie” – wyliczyła Violetta Madro. „Celem jest nauczenie pacjenta życia w abstynencji” – dodała.

„Zachęcam do refleksji nad sobą. Czy warto zatracać swoje życie? Czy nie lepiej odzyskać siebie, nadać swojemu życiu nowy bieg, odzyskać utracone wartości? Mamy szczęście żyć w czasach pełnych nowych możliwości, wystarczy po nie sięgnąć. Rozwinąć swój potencjał, odkryć talenty, wyznaczyć nowe cele i marzenia. Zapewniam, że jest to możliwe” – podsumowała rozmówczyni Polskifr.fr.

Violetta Madro od 33 lat mieszka we Francji. Jest pedagogiem, absolwentką Paryskiego Instytutu Katolickiego, na co dzień pielęgniarką. Jej wielką pasją jest rozwój osobisty i duchowy. Pierwsze doświadczenie w tej dziedzinie zdobyła w grupie wsparcia Al-Anon. Jest założycielką terapeutyczno-towarzyskiej grupy dla kobiet Literatki. Organizuje także warsztaty dla kobiet. Jest autorką książki „Wyjść ze współuzależnienia. Pokochać siebie i innych”. W tym roku ukazało się jej drugie wydanie.

 

Publikujemy pełną treść wywiadu:

Artur Hanula: Proszę krótko przedstawić się naszym czytelnikom i opowiedzieć w kilku zdaniach o Pani działalności.

Violetta Madro: Nazywam się Violetta Madro. Od 33 lat mieszkam we Francji.

Jestem pedagogiem, absolwentką Paryskiego Instytutu Katolickiego, na co dzień pielęgniarką. Moją wielką pasją jest rozwój osobisty i duchowy. Pierwsze doświadczenie w tej dziedzinie zdobyłam w grupie wsparcia Al-Anon.

Następnie pogłębiłam wiedzę, studiując Terapię uzależnień. Od wielu lat pogłębiam doświadczenie w tej dziedzinie, pracując z kobietami. Staram się przekazywać swoją wiedzę poprzez organizację wydarzeń dla kobiet. Jestem założycielką grupy Literatki. Jest to grupa terapeutyczno-towarzyska, w której dzielimy się doświadczeniem na wspólnych spotkaniach. Organizuję warsztaty, które pozwalają na wyjście kobietom współuzależnionym z ich codzienności, otworzyć się, podnieść poczucie wartości.

Proszę pokrótce opowiedzieć o Pani najnowszej książce

Wynikiem mojej pracy jest książka „Wyjść ze współuzależnienia. Pokochać siebie i innych” mojego autorstwa. W tym roku wyszło jej drugie wydanie.

W książce przedstawiam fakt, jak dochodzi do współuzależnienia, jak ludzie dobierają się w pary, co chce nam pokazać partner uzależniony. Książka mówi o uzależnieniu emocjonalnym, które wynika z braku miłości w dzieciństwie. Zawiera główne techniki pracy nad sobą, które pomagają wyjść ze współuzależnienia. Podstawą wszystkiego jest miłość własna, której najczęściej kobiecie współuzależnionej brakuje.

fot. archiwum Violetty Madro

Czego będzie dotyczyć najbliższa Konferencja w Seminarium Polskim w Paryżu.

Postanowiłam zorganizować również konferencję „Uzależnienie jako choroba społeczna”.

W Paryżu jest duże zainteresowanie tematem uzależnień, istnieje wiele grup wsparcia skupiających zarówno kobiety jak i mężczyzn. To ważny temat w dzisiejszych czasach. Wiele osób zmaga się z tym problemem. Zaprosiłam do uczestnictwa czworo prelegentów. Każdy opowie o swoim doświadczeniu. To okazja, aby podzielić się doświadczeniem. Konferencja odbędzie się w Seminarium Polskim w Issy-les-Moulineaux w sobotę 1 czerwca.

Proszę pokrótce powiedzieć czym jest Al-Anon. Jak ta grupa działa we Francji?

Al-Anon to grupa dla wszystkich, którzy w swoim najbliższym otoczeniu mają osobę z problemem alkoholowym. Choroba alkoholowa wpływa na każdego członka rodziny. Zachowania poszczególnych jej członków zmieniają się. Rodziny i przyjaciele alkoholika otrzymują w Al-Anon szansę uczenia się od siebie nawzajem, jak pomimo choroby w rodzinie żyć w sposób szczęśliwy.
Grupa w języku polskim działa na terenie Paryża w parafii na „Concordzie”. Spotkania odbywają się raz w tygodniu. Grupa dysponuje obszerną literaturą, pomocą, swoją pracę opiera na programie 12 kroków.

Jakie są na bazie Pani doświadczenie 2,3 czynniki, które najczęściej są przyczyną uzależnienia? Jak się przed nimi bronić?

Z mojego doświadczenia jednym z głównych czynników jest nasze dzieciństwo. To, ile dziecko dostało miłości będzie decydowało o jego dorosłym życiu. Pojęcie miłości jest czynnikiem bardzo złożonym. Miłość do dziecka jest inaczej postrzegana przez rodziców, a inaczej przez samo dziecko. Rodzice czasami mają wrażenie, że ich dziecko dostało wszystko, natomiast okazuje się, że brakowało dziecku miłości, uwagi, przytulenia. Dzieci często też dramatyzują sytuacje z domu rodzinnego, oskarżając rodziców za ich braki w życiu dorosłym. Brak miłości w dzieciństwie jest przyczyną uzależnienia emocjonalnego i osobowości zależnej w życiu dorosłym.

Takie osoby rozwiązują swoje problemy, uciekając w uzależnienia, w świat iluzji. Iluzja to wyobrażenie o innym, lepszym życiu, to ucieczka od teraźniejszości.

Innym czynnikiem jest przykład wyniesiony z domu rodzinnego, jeśli w domu był obecny alkohol, to najczęściej przenosimy ten przykład w życie dorosłe. Staje się on jedynym rozwiązaniem na problemy jakie znamy. Innym powodem uzależnień jest niskie poczucie wartości, brak satysfakcji w relacjach z innymi ludźmi, trudności emocjonalne, skłonności do depresji, brak zaradności, załamywanie się w przypadku życiowych porażek, choroba lub śmierć bliskiej osoby, separacja, rozwód.

Kolejny czynnik to wpływ środowiska. Mamy często tendencję do naśladowania innych oraz predyspozycje osobowościowe, sposoby radzenia sobie ze stresem, ogólne sposoby funkcjonowania, styl życia.

Kobiety czy mężczyźni – kto szybciej się uzależnia? A może płeć w tym kontekście nie ma znaczenia?

Płeć nie ma znaczenia, uzależnienie dotyczy obu płci. Kobiety częściej uzależniają się od kawy, papierosów, słodyczy, tabletek nasennych lub antydepresyjnych, od wyglądu zewnętrznego, ale również od alkoholu. Mężczyźni częściej od alkoholu, seksu, hazardu. Płeć nie ma znaczenia. Uzależnienie to lekarstwo na krzyk duszy, wybór środka lub wykonywanej czynności zależy od osoby, ale płeć nie ma tu znaczenia. Alkohol wywołuje takie same skutki u każdej z płci, chociaż kobiety uzależniają się szybciej, alkohol oddziałuje na nie bardziej toksycznie, dotkliwiej niszczy organy. U kobiet powstaje więcej wstydu, poczucia winy. Kobieta poddana jest od razu krytyce, według stereotypów powinna być wzorową matką i żoną, a przecież jest tylko człowiekiem.

Co jest pani zdaniem decydujące w wychodzeniu z uzależnienia: silna wola, terapia, charakter, płeć, pomoc innych, wiara, zaangażowanie się w działalność na rzecz innych, hobby? A może coś innego?

Wszystkie te czynniki mają istotne znaczenie. Trzeba wiedzieć, że uzależnienie jest silniejsze od człowieka, więc samemu pomimo prób trudno jest poradzić sobie z nałogiem. Osoba uzależniona nie ma świadomości, że jest chora. Zawsze znajduje „wiarygodne” usprawiedliwienie dla zbyt nadmiernej ilości spożywanego alkoholu. Głęboko wierzy, że poradzi sobie samodzielnie z problemem. Odstawienie alkoholu może wyzwolić bardzo dotkliwe dolegliwości psychofizyczne zwane zespołem odstawiennym, dlatego alkoholik broni się przed rozstaniem z alkoholem.

Bardzo istotna jest praca w grupie. Przykład osób, które mają to doświadczenie za sobą, jest niezmiernie ważny. Nałóg jest trudny do pokonania, więc trzeba wiedzieć, że od momentu uzyskania trzeźwości w przypadku alkoholu to praca na całe życie. Wiele placówek oferuje pomoc bezpłatną, terapię stacjonarną i dzienną, grupy AA, kluby abstynenta, psychoterapię, wyjazdy integracyjne, leczenie farmakologiczne, zyskanie nowych wartości, zmianę środowiska, pracę nad relacją w rodzinie.

Celem jest nauczenie pacjenta życia w abstynencji, skutecznego radzenia sobie z głodem alkoholowym i nawrotami choroby, swoimi emocjami, problemami życiowymi, zadaniami i relacjami z innymi ludźmi. Nauka tolerancji, pokory, wdzięczności, brania odpowiedzialności za swoje decyzje i zachowania. Najlepsze efekty przynosi łączenie terapii i innych form leczenia np. uczestnictwa w spotkaniach grup AA.

Czy może Pani podzielić się przypadkiem wyjścia z uzależnienia, które najbardziej zapadło Pani w pamięci?

Wiele kobiet współuzależnionych, myśli, że będą mogły zmienić męża, a należy zacząć od pracy nad sobą. Już w pierwszym okresie widoczne są jej efekty. Po przepracowaniu niedojrzałości, udziałach w wyjazdach integracyjnych, z pomocą Siły Wyższej, istnieje możliwość wyjścia ze współuzależnienia. Sama przeszłam przez to doświadczenie, dzięki czemu dziś mogę pomagać kobietom w ich drodze życiowej. Ofiara musi bardzo cierpieć, aby chcieć coś z sobą zrobić. Kobieta niedojrzała tkwi w bezradności małego dziecka. Trzeba przepracować niedojrzałości i zrozumieć, co znaczy pokochać siebie. Miłość do siebie jest kluczem do wszystkiego.

Violetta Madro ze swoją książką, fot. archiwum autorki

Podsumowanie: co jeszcze chciałaby Pani dodać/spuentować naszą rozmowę?

Alkohol jest odwiecznym elementem kultury polskiej. To nie tylko nałóg, ale również symbol gościnności. Od zawsze królował na naszych stołach, dlatego tak trudno jest to zmienić. Od kilku lat kładzie się duży nacisk na walkę z uzależnieniem. Dziś żyjemy w innych czasach, presja świata zewnętrznego jest zbyt duża i nie zawsze dajemy radę sprostać wymaganiom, które stawia przed nami świat zewnętrzny.

Zachęcam do refleksji nad sobą. Czy warto zatracać swoje życie? Czy nie lepiej odzyskać siebie, nadać swojemu życiu nowy bieg, odzyskać utracone wartości? Mamy szczęście żyć w czasach pełnych nowych możliwości, wystarczy po nie sięgnąć. Rozwinąć swój potencjał, odkryć talenty, wyznaczyć nowe cele i marzenia. Zapewniam, że jest to możliwe.

Życzę wszystkim pogody Ducha.

 

czytaj też:

Styczeń – szczególny miesiąc dla Al-Anon >>>

PolskiFR na wakacjach 3 #7 | “Niektórzy zdrowieją dla rodziny, rodzina ich motywuje” >>>

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Avatar użytkownika, wgrany podczas tworzenia komentarza.


2024-05-16 23:15:12