szukaj
Wyszukaj w serwisie


Kochała życie, róże i ludzi – wbrew ich kolcom | #PoloniaPamięta (odc. 8)

Maria Vayssade / AH / 22.11.2021
fot. dzięki uprzejmości Prezes Barbary Kłosowicz
fot. dzięki uprzejmości Prezes Barbary Kłosowicz

Nina Iwańska była jedną z wyjątkowych przedstawicielek francuskiej Polonii. Jej życie naznaczone było cierpieniem. Nigdy jednak nie poddała się i działała wbrew przeciwnościom. Wymowny jest napis na jej grobie: “Tu spoczywa Nina Iwańska, deportowana za udział w polskim ruchu oporu. Z pasją kochała życie, róże i ludzi – wbrew ich kolcom”. Zapraszamy w podróż na cmentarz w Corconne na południu Francji.


Nina Iwańska (1924 – 1983)

Corconne – małe miasteczko na granicy departamentów Hérault i Gard. Na prawo od merostwa prowadzi droga na cmentarz. Od samej bramy cmentarnej wzrok przyciąga okazały krzew obsypany niebieskim kwieciem. To grób Niny Iwańskiej. Niebieskie plumbago przesłoniło już całkiem surowy kamień z wmurowaną w nim tablicą z napisem po francusku:

„Tu spoczywa Nina Iwańska, deportowana za udział w polskim ruchu oporu. Z pasją kochała życie, róże i ludzi – wbrew ich kolcom”

Napis Nina podyktowała w szpitalu w Nîmes, na kilka dni przed śmiercią. Zawiera to co było jej życiem po wyjściu z obozu Ravensbrück. Ogromne cierpienie – nogi, zmasakrowane w obozie, nigdy się nie zagoiły, mimo niezliczonych operacji. Jeszcze będąc w obozie prowadziła potajemnie dokumentację wydarzeń i wysyłała je na zewnątrz, aby okropności, które przeżywały „króliki” doświadczalne, nie uszły z pamięci. Była potem świadkiem na procesach norymberskich. Po wyzwoleniu podjęła w Paryżu studia dziennikarskie, stan zdrowia nie pozwolił jej jednak naprawdę rozwinąć skrzydeł. Kulała, musiała chodzić o lasce. Przyznano jej, ofierze nazistowskich eksperymentów medycznych, mały domek  w Corconne, na słonecznym Południu.  U niej zbierały się ocalone więźniarki i ich rodziny, organizowała wysyłki paczek do Polski, bo trzeba było tam ludziom pomagać, wtedy kiedy o szeroko prowadzonej akcji pomocy w latach 80. nie było jeszcze słychać. We francuskim Radio Europe 1 planowała zorganizować coś na większą skalę : „Noël pour la Pologne”. Niestety, nie wyszło. Z wielu pomysłów musiała stopniowo rezygnować, bo już nie mogła chodzić. Zostały jej róże, kochała je i znała wszystkie ich tajniki. Domek w Corconne wtedy tonął w różach. Na wiosnę zakwita jeszcze do dziś róża posadzona na jej grobie. Nina Iwańska zmarła w 1983 roku.

*

Seria #PoloniaPamięta jest realizowana we współpracy z Towarzystwem Opieki nad Polskimi Zabytkami i Grobami Historycznymi we Francji.

Niezmiennie zapraszamy do włączenia się poprzez publikowanie zdjęć lub innych treści listopadowych w mediach społecznościowych. Warto dodać hasztag #PoloniaPamięta.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Avatar użytkownika, wgrany podczas tworzenia komentarza.


2024-11-18 00:15:13