Ewa Demarczyk – niedoszła druga Édith Piaf?
Edith Piaf (po lewej) i Ewa Demarczyk (1966), wikimedia (CCO i domena publiczna)
Niedawna śmierć Ewy Demarczyk była niewątpliwie wielką stratą dla polskiej sceny muzycznej i w ogóle kultury artystycznej nad Wisłą i Odrą. Być może jednak nie wszyscy wiedzą, że już pierwszy występ artystki w Paryżu wzbudził niesłychany podziw. Podobno dyrektor sali koncertowej “Olympia” miał krzyknął zachwycony: “To będzie moja druga Édith Piaf!”. Uklęknął przed Ewą i błagał o dwuletni kontrakt. Niedoszła “druga Piaf”… nie przystała na jego propozycję.
Dyrektor słynnej paryskiej “Olympii” – Bruno Coquatrix – wysłał zaproszenie Ewie Demarczyk po tym jak został zafascynowany jej głosem, zachowaniem na scenie, charyzmą i nieprzeciętną urodą. Pierwszy raz natknął się na śpiewającą Ewę w Sopocie.
Co ciekawe, artystka nie od razu przyjęła zaproszenie Coquatrixa, tłumacząc się potrzebą ukończenia Szkoły Teatralnej. Ostatecznie Demarczyk przybyła nad Sekwanę dwa lata przed ukończeniem tejże szkoły. Mimo, że jak już wiemy artystka nie zdecydowała się przystać na propozycję dwuletniego kontraktu proponowanego przez dyrektora “Olympii”, zyskała wielkie uznanie w oczach paryżan i nie zabrakło dla niej miejsca w mediach. Prasa z uznaniem rozpisywała się o walorach polskiej piosenkarki. Wiadomo było, że nie obejdzie się bez kolejnych koncertów z udziałem Demarczyk na francuskiej ziemi. Coquatrix podobno proponował Ewie wsparcie artystów, którzy mieli na koncie współpracę z Piaf. Demarczyk była nieprzejednana – nie chciała śpiewać w języku francuskim, a jedyne, na co przystała, to kilkutygodniowe występy we Francji.
Trzeba otwarcie przyznać, że w bardzo dużej mierze właśnie Paryż stał się punktem wyjścia dla kariery międzynarodowej Ewy Demarczyk. To znad Wisły artystka udała się m.in. do Szwajcarii i Belgii oraz wielu innych krajów europejskich. Była oczywiście także w Ameryce, Azji i Australii.
Niektórzy uważali, że nieprzyjęcie kontraktu od dyrektora “Olympii” było utratą szansy na jeszcze większy sukces. Tego zdania była m.in. Krystyna Zachwatowicz, nakłaniająca Ewę do śpiewania także francuskich piosenek. Robiła to bezskutecznie. Po latach Demarczyk przekonała się do piosenek w innych językach, ale czasy już się zmieniły, a paryska szansa nie wróciła.
W 2000 r. Ewa Demarczyk właściwie zniknęła ze sceny muzycznej i w ogóle z życia publicznego. Siłą rzeczy pojawiły się domysły i przypuszczenia na jej temat. Niektórzy twierdzili podobno, że Demarczyk przebywa w Paryżu i udziela warsztatów artystycznych. Nikt jednak nie był w stanie powiedzieć gdzie, co i jak.
Wśród licznych odznaczeń “Czarnego Anioła”, jak nazywano Ewę Demarczyk, nawiązując do najczęstszego koloru jej sukienek na scenie, nie zabrakło też francuskich. Warto przypomnieć choćby I nagrodę na Festiwalu Mundial du Theatre w Nancy (1969) oraz Krzyż Oficerski Legii Francuskiej (1977).
Jeśli chodzi o porównywanie Demarczyk z innymi artystami, to oprócz wspomnianej wcześniej Édith Piaf, niektórzy widzieli w polskiej piosenkarce podobieństwo na płaszczyźnie muzycznej do Juliette Gréco. Byli i tacy, którzy lubili zestawiać “Czarnego Anioła” z Jacquesem Brelem.
Na koniec przypomnijmy jeszcze inny rodzaj francuskich wątków w twórczości Demarczyk – przykładowo to piosenka na podstawie wiersza Juliana Tuwima pt. “Grande Valse Brillante” oraz piosenka “Na moście w Avignon”.
Podobno Bruno Coquatrix, określając Ewę Demarczyk “drugą Édith Piaf”, miał też wyrazić głęboką nadzieję, że Polka będzie w stanie wydobyć francuską piosenkę z bagna (Francuz użył w tym miejscu określenia nieprzyzwoitego), w którym się znalazła po odejściu właściwej Piaf. Koniec końców Demarczyk poniekąd na własne życzenie nie związała się ze sceną we Francji na tyle, na ile jej proponowano. Na pewno jednak swoim śpiewem wydobyła z bagna nijakości wiele ludzkich serc, także nad Sekwaną, śpiewając swoje utwory, pełne emocji i ekspresji.
Źródła informacji: krakow.tvp.pl, viva.pl, tokfm.pl
Czytaj też:
Rozpoznano go po zegarku od Édith Piaf – tragiczne losy legendy francuskiego boksu >>>
Ciekawa ilustracja piosenki “Taki pejzaż” Ewy Demarczyk:
https://www.youtube.com/watch?v=QkvglEgNSbw
i dwa oryginalne wykonania:
przez zespół Faun Fables:
https://www.youtube.com/watch?v=9lkImZnNo6A
oraz Faun Fables i Volti :
https://www.youtube.com/watch?v=ZxS5RAPdy7I
Tak wiec, Wielka Ewa Demarczyk tworczo zainspirowala rosyjskiego malarza i amerykanskich wykonawcow…
Bardzo ciekawa ilustracja piosenki “Taki pejzaż” Ewy Demarczyk:
https://www.youtube.com/watch?v=QkvglEgNSbw
i dwa oryginalne wykonania:
przez zespół Faun Fables z Kalifornii:
https://www.youtube.com/watch?v=9lkImZnNo6A
oraz Faun Fables i Volti :
https://www.youtube.com/watch?v=ZxS5RAPdy7I
Tak wiec, Wielka Ewa Demarczyk tworczo zainspirowala rosyjskiego malarza i amerykanskich wykonawcow…