Wielki Post 2020 z ks. Jełowickim #7 | Lourdes, Tarnopol i Niebo
fot. Pixabay.com
Przeżywamy już Wielki Tydzień. Przyszedł czas na nasze ostatnie spotkanie w tegorocznym Wielkim Poście z listami duchowymi pierwszego rektora Polskiej Misji Katolickiej we Francji – ks. Aleksandra Jełowickiego. W tym odcinku spotykamy już leciwego kapłana, który zbliża się wielkimi krokami do śmierci.
List XCIII, Paryż, 5 lipca 1874, o Pielgrzymce do Lourdes, i o Ofiarowaniu tam Chorągwi Polskiej
To jeden z piękniejszych listów, w którym autor świadom zbliżania się do kresu życia, jest wdzięczny Bogu za możliwość odbycia pielgrzymki do miejsca szczególnego, które w tamtych czasach było stosunkowo młodym ośrodkiem kultu. Pierwszy rektor zaznacza, że bardzo pragnął przybyć do Lourdes i jego pragnienie się ziściło.
Ks. Aleksander opisuje także przekazanie sanktuarium chorągwi polskiej (we wszystkich cytatach pisownia oryginalna):
Chorągiew ta nasza, ze wszystkich chorągwi ofiarowanych dotąd Matce Boskiej w Lourdes, jest najpiękniejszą i najwyrazistszą. Na dnie białem jedwabiem, cierniami naszytem, w złotym wielkim Medalionie jaśnieje Matka Boska Częstochowska, w około której, w osobnych Medalionach są Obrazy Matki Boskiej Poczajowskiej, Ostrobramskiej, Piekarskiej, Gorskiej, Szydłowskiej i Leżajskiej. U dołu Chorągwi, na prawo jest herb Polski, a na lewo, rok 1874.
Zaś u góry napis: LA POLOGNE A NOTRE-DAME DE LOURDES.
A trzy krepy, przypominające trzy podziały Polski, czynią tę Chorągiew rzewnie żałobną i błagalną zarazem...
Pięknie w tym tekście pobrzmiewa miłość ks. Jełowickiego do Maryi i Ojczyzny. Ta jego wizyta w Lourdes jest wielce symboliczna i podsumowuje sprawy, które były naprawdę ważne w życiu pierwszego rektora PMK. To także drogowskaz dla nas, nie tylko na czas Wielkiego Postu, ale na całe życie.
W Lourdes znajduje się Dom Polskiej Misji Katolickiej Bellevue >>>
Pod koniec życia ks. Jełowicki w swojej korespondencji i dziełach poświęcał zdecydowanie najwięcej uwagi sprawom religijnym. Opracował m.in. “Katechizm historii świętej Starego i Nowego Testamentu”. Zależało mu na tym, żeby z tych treści mogli korzystać wszyscy i do woli. Pisał:
"Moje Wspomnienia", wszystkie powyższe Xsiążki, i każdą z osobna, a nawet z nich wyjątki, dla większej Chwały Bożej każdemu dozwalam przedrukować ile razy zechce.
Naszą wędrówkę z ks. Aleksandrem Jełowickim zamknie jego kazanie należące do listów duchowych. Wygłosił je w rodzinnych stronach w Tarnopolu 25 sierpnia 1872 r. Przybył tam na bardzo krótki czas.
Z tego przemówienia znów emanuje przywiązanie ks. Aleksandra do Ojczyzny i ogromna miłość do Matki Bożej. Pierwszy rektor odnosi się wprawdzie do swoich czasów, ale czyż nie są to słowa bardzo aktualne także współcześnie…?
I wszystkie nieszczęścia na świecie, są następstwem grzechu. Kto kiedy słyszał o takich mordach i głodach, a takich ogniach i powodziach, o takich wojnach i przewrotach, jak za dni naszych; a to wszystko za grzechy.
I biedna Polska nasza, już od stu lat nie może przyjść do siebie. Dlaczego? Bo Polacy nie przestają grzeszyć! Gdyby już Polacy zaczęli szczerze pokutować, i żyć w miłości Boga i bliźniego; czyżby nie odżyła Polska, której Królową, jest Matka Żywota?...
Ks. Jełowicki mówi o 100 latach, w trakcie których Polska nie może przyjść do siebie. Jemu chodziło oczywiście o czasy zaborów, ale może my współcześni po ponad 100 latach wolności po 1918 r. powinniśmy także zastanowić się czy tak naprawdę przyszliśmy do siebie, czy tak naprawdę zwróciliśmy swoje serca ku Bogu i Maryi, Królowej Polski.
Ks. Aleksander opisał słuchaczom miasto Paryż. Wiadomo, że w tamtych czasach prostemu ludowi trudno było sobie uzmysłowić czym może być wielkie miasto tam daleko leżące – na zachodzie Europy. Kapłan opisał francuską stolicę jako miasto katolickie, gdzie jednak jest sporo zepsucia i które niszczone jest przez kolejne rewolucje.
Wielkopostną serię zakończmy błogosławieństwem wypowiedzianym przez ks. Aleksandra do rodaków również w trakcie wizyty w Tarnopolu:
Niechże was wszystkich, Bóg, Wszechmogący i Wszechmiłosierny, zawsze błogosławi, na duszy, na ciele, na pracy, na majątku, na rodzinie, na Ojczyźnie. Niechaj błogosławi Polskę! Niech wam błogosławi we wszystkich dobrych zamiarach i uczynkach waszych. Niech wam błogosławi w każdej dobrej i złej doli, i w każdej godzinie. A na koniec, niech wam błogosławi w godzinie śmierci: ażebyście z tego padołu wszelkiej nędzy, i wszelkiego płaczu, przeszli szczęśliwie, w łasce Bożej do wiecznego wesela, do miłości wiecznej, i oglądali Boga na wieki, wszyscy, wszyscy, wszyscy!
O to przecież w życiu chodzi: ziemska Ojczyzna i wszystko, co człowieka spotyka na ziemi, to tylko pewien etap, a to co najważniejsze, dopiero przed nami: o tym przypomina nam Kościół szczególnie w Wielkim Poście i podczas Świąt Wielkanocnych; to było sensem życia i posługi ks. Aleksandra Jełowickiego.
Wszystkim Czytelnikom serdecznie dziękujemy za wspólnie spędzone chwile nad listami duchowymi ks. Aleksandra Jełowickiego. 15 kwietnia br. będziemy przeżywać 143 rocznicę jego śmierci.
Cytaty oraz informacje wykorzystane w tekście pochodzą z książki: J. Klechta, Powstaniec. Tułacz. Kapłan. Ks. Aleksander Jełowicki (1804-1877) pierwszy rektor Polskiej Misji Katolickiej we Francji, Polska Misja Katolicka we Francji, Paryż 2004
Dodaj komentarz