Od tradycyjnej pobożności do przyjaźni z Jezusem
fot. pixabay.com
Wszyscy potrzebujemy czasu, aby przyjąć trochę dystansu do samych siebie i dokonać głębszej refleksji nad swoim życiem. Ktoś powiedział, że w obecnych czasach świat staje do góry nogami. To, co się dzieje w niektórych społeczeństwach, przyprawia o zawrót głowy. Zmiany, które dokonują się w świecie również wpływają na kondycję Kościoła. Zauważamy, że wytraca on dynamikę ewangelizacyjną, osłabiony silnym uderzeniem laicyzacji.
Wydaje się, że żyjemy w mroku swoistej nocy człowieczeństwa, której widocznym przejawem jest cicha apostazja całych społeczeństw i narodów. Destrukcja wiary się pogłębia, ludzie odchodzą od Kościoła, a grzech staje się niemal stylem życia i swoistą modą. Co robić? Jak się w tej sytuacji zachować?
Przede wszystkim, musimy szukać odpowiedzi u samego Boga. On kieruje do nas swoje słowo, abyśmy wiedzieli co mamy czynić: „Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” (Mk 1,15). Czas Wielkiego Postu umożliwia nam podjęcie na nowo drogi nawrócenia, co sprowadza się w dużej mierze do walki ze złem i grzechem.
Sam Pan Jezus, zanim poszedł do ludzi, aby głosić im Dobrą Nowinę, najpierw udał się na pustynię, aby pościć i modlić się. W Wielkim Poście, Kościół bazując na przykładzie samego Mistrza, zachęca nas do wejścia na drogę postu, jałmużny i modlitwy. Dlaczego? Ponieważ post wyostrza nasz słuch i wzrok, byśmy mogli usłyszeć co mówi do nas Duch Święty. Post jest nam potrzebny, ponieważ jesteśmy zbyt ociężali, powolni, ospali, bo mamy zbyt wiele obciążeń – a tu trzeba biec!
Jałmużna pomaga nam rozszerzyć nasze serca, bo ze ściśniętym sercem nie da się żyć, nie da się walczyć, nie da się być prawdziwym uczniem Chrystusa. Zaś modlitwa leczy skołataną duszę, która często nie rozumie siebie. Modlitwa otwiera nas na Boga i na Jego tajemnice. Odkąd istnieje prawdziwa modlitwa, przemienia się nasze życie; jeśli nic nie dzieje się w naszym życiu, to właśnie dlatego, że brakuje w nim modlitwy. Bez niej człowiek widzi tylko z perspektywy świata.
Nawracając się, przechodzimy od tradycyjnej pobożności do osobistej znajomości Jezusa, a taka znajomość z czasem zamienia się w przyjaźń z Nim. To pozwala nam, krok po kroku, osiągać wyższy poziom życia religijnego. Wejście na drogę nawrócenia sprawia, że stajemy się bardziej świadomymi współpracownikami Mistrza z Nazaretu, a przecież takich ludzi potrzebuje dzisiejszy świat.
Ks. Stanisław Wojdak na I niedzielę Wielkiego Postu 2024
czytaj też:
Ks. Nikos Skuras: „Chrystus chce przekazać Tobie swojego Ducha” >>>
#WyszyńskiNaWielkiPost – Kto kocha, zawsze zwycięża >>>
Wielki Tydzień 2021 | Siedem boleści emigranta #7 Najlepsze „prześwietlenie” >>>
Wielki Post 2021 z La Salette | Niedziela Palmowa >>>
Wielki Post 2020 z ks. Jełowickim #7 | Lourdes, Tarnopol i Niebo >>>
Słówko na Wielki Post – I Niedziela >>>
Wielkopostne zamyślenia „Jezus i ja” stacja XV – Alleluja!!! >>>
Dodaj komentarz