Uroczystości w Paryżu z okazji 150. rocznicy urodzin gen. Józefa Hallera
Józef Haller von Hallenburg (1873–1960), fot. wikimedia (domena publiczna)
We wtorek 15 sierpnia w kościele polskim na “Concorde” w Paryżu o godz. 11:00 zostanie odprawiona Msza św. z okazji 150. rocznicy urodzin generała Józefa Hallera.
Komunikat Marii Jolanty Dźwigała, Prezes Stowarzyszenia Obrońców Krzyża
W niedzielę 13 sierpnia 2023 roku przypada 150. urodzin generała Józefa Hallera, wodza Błękitnej Armii, wielkiego patrioty, któremu zawdzięczamy w dużej mierze zwycięstwo w sierpniu 1920 roku w Warszawie, tzw. ,,Cud nad Wisłą 1920”. Z tej okazji Stowarzyszenie Obrońców Krzyża zamówiło Mszę świętą, która zostanie odprawiona we wtorek 15 sierpnia o godz. 11:00 w kościele polskim Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Paryżu na “Concorde”. Wszystkich bardzo serdecznie zapraszamy. Naszym obowiązkiem jest pamiętać o naszych bohaterach i przekazywać następnym pokoleniom, żeby pamięć o nich nie zaginęła.
Józef Haller urodził się 13 sierpnia 1873 roku w Jurczycach. Razem z rodzeństwem początkowo pobierał nauki w domu. Matka Olga Haller, dbała o wychowanie religijne, ojciec natomiast był pierwszym nauczycielem przedmiotów ścisłych. Cała rodzina od pokoleń związana była z ruchem niepodległościowym. Ojciec Józefa, który brał udział w powstaniu styczniowym, był zdania, że o klęsce zdecydowała nie tyle mniejsza liczebność wojska, ile brak wykształconych dowódców. Właśnie po to, by zdobywać wiedzę i doświadczenie, Józef Haller wstąpił do austriackiego wojska.
Po ukończeniu kilkuletniej nauki w szkołach wojskowych Józef Haller otrzymał stopień podporucznika c.k. (cesarsko-królewskiej) armii. Jego pierwszym przydziałem wojskowym był 11. Pułk Artylerii w Lwowie. W 1907 roku na własne życzenie został przeniesiony do oddziału artylerii 43. Dywizji Obrony Kraju, gdzie dostał awans na kapitana. W Galicji już wtedy prężnie rozwijał się ruch niepodległościowy, wpłynęło to na decyzję Hallera o szybkim zwolnieniu się ze służby w armii austro-węgierskiej i przejściu do rezerwy.
Józef Haller, odchodząc z armii, miał zaledwie 37 lat i duże sukcesy wojskowe. Po odejściu z wojska związał się z ruchem sokolim w ZHP (Związku Harcerstwa Polskiego). W młodzieży widział przyszłość niepodległego narodu. Zakładał nowe drużyny, które odegrały niebagatelną rolę w zbliżającej się wojnie.
Wybuch I wojny światowej zastał Józefa Hallera w podróży do Danii i Szwecji. Po otrzymaniu wezwania i karty mobilizacyjnej, natychmiast udał się do Lwowa, gdzie zaczął formować Legion Wschodni, który wkrótce liczył 6 tysięcy ludzi. Mimo wielu wysiłków wyposażenie, umundurowanie i wyszkolenie w Legionie Wschodnim pozostawiało wiele do życzenia, ponadto atmosfera w szeregach nie była dobra. Legion Wschodni rozwiązano, a jego dowódca stanął na czele 3. Pułku Piechoty Legionów, skierowanego w Karpaty Wschodnie. Miał on wesprzeć obronę przełęczy górskich i zagrodzić drogę Rosjanom, którzy próbowali przedrzeć się na Węgry.
Na przełomie grudnia i stycznia 1914/1915 grupa pod dowództwem Hallera znalazła się w Rafałowej. Wieś stała się głównym bastionem i kwaterą pułku, a żołnierze nazwali ją Rzecząpospolitą Rafajłowską. Tu też Haller awansował najpierw do stopnia majora, a następnie podpułkownika. Haller był bardzo ceniony i czczony przez swoich żołnierzy, nie mógł się pogodzić z tym, że walczą w trudnych warunkach bez odpowiedniego sprzętu lub umundurowania. Był lojalny wobec zwierzchników, ale w sprawie swych podwładnych nie wahał się interweniować u najwyższych władz.
Wiosną 1915 roku Haller dostał urlop. Odwiedził Budapeszt, a w Wiedniu spotkał się z żoną i 9-letnim synkiem. Gdy zmierzał na spotkanie w sprawie Legionów przydarzył mu się straszliwy wypadek, skutkiem którego miał zmiażdżoną nogę. Udało się uniknąć amputacji, lecz kończyna była o 10 cm krótsza – pozostała sztywna. Haller do końca życia utykał, nie rozstawał się z laską.
Do aktywności polityczno-wojskowej wrócił dopiero w połowie 1916 roku. 14 lipca został wyznaczony na komendanta II Brygady. Haller zawsze stał na stanowisku, że w sprawie odzyskania przez Polskę niepodległości należy oprzeć się na państwach centralnych. Traktat zawarty w Brześciu Litewskim między Rzeszą, Austro-Węgrami i Ukraińską Republiką Ludową był dla niego ogromnym zaskoczeniem i rozczarowaniem. Państwa centralne zgodziły się na oddanie Ukrainie Chełmszczyzny i części Podlasia co w Polsce określano jako największe nieszczęście od czasu rozbiorów.
Haller jako komendant II Brygady podjął decyzję o przedarciu się przez front austriacki i marszu na Ukrainę w kierunku I Korpusu Polskiego. W celu zmylenia Austriaków w nocy z 15 na 16 lutego 1918 roku wydał rozkaz przeprowadzenia ćwiczeń bojowych. Austriacy nie dali się zaskoczyć i doszło do bitwy pod Rarańczą, jednoznacznej z wypowiedzeniem posłuszeństwa Austro-Węgrom. W wyniku wojny tylko dwa pułki piechoty zdołały się przebić w komplecie. Reszta żołnierzy została rozbrojona, a następnie internowana. Już wtedy dało się dostrzec wyjątkowe stosunki panujące w brygadzie dowodzonej przez Hallera: wzajemne zżycie żołnierzy i wewnętrzną dyscyplinę wynikającą z poczucia obowiązku. Wkrótce brygada Hallera dołączyła do II Korpusu. Dowódca musiał zapanować nad szerzącym się rozprężeniem, podnieść morale i tchnąć w żołnierzy ducha walki.
Wkrótce nadeszły ciężkie czasy, Niemcy uderzyli na polskie jednostki 11 maja 1918 roku o godz. 3:30. W starciu pod Kaniowem II Korpus nie miał szans, Niemców było 12 tys. żołnierzy przy 3 tys. naszych. Walki trwały długo i zakończyły się kapitulacją II Korpusu. Dowódca nie chciał opuścić żołnierzy, w końcu jednak uległ namowom i w przebraniu wyjechał do Kijowa. Z Kijowa dostał się do Moskwy 12 czerwca 1918 roku i od razu przystąpił do tworzenia wojska polskiego. Równocześnie w tym czasie powstawała Armia Polska we Francji.
Haller opuścił Moskwę i 3 lipca 2018 roku przybył do Francji. Komitet Narodowy Polski szukał właśnie wojskowego, którego można by mianować naczelnym wodzem armii polskiej. Haller, niedawny brygadier z Legionów, został mianowany Naczelnym Dowódcą Armii Polskiej we Francji >>> i awansowany do stopnia generała dywizji. Zaprzysiężenie odbyło się 6 października 2018 roku. Generał z wielką energią przystąpił do realizacji powierzonego mu zadania. W rozkazie z 15 kwietnia 1919 r. Haller pisał: “Nastąpiła upragniona chwila wymarszu armii polskiej z ziemi włoskiej, francuskiej i amerykańskiej do Polski. Tak jak 100 lat temu wracamy do Polski szczęśliwsi niż tamci…”
Witający generała mieszkańcy Warszawy nosili go na rękach i wiwatowali na jego cześć, a na sztandarach widniały hasła z deklaracjami: “Nie złożymy miecza do pochwy, póki nie odzyskamy Gdańska”. Haller od dawna interesował się sprawą Pomorza i dostępu Polski do Bałtyku. Już po nominacji na naczelnego wodza sił zbrojnych Haller podkreślał, że chce pracować dla dobra kraju, którego ,,wolność, zjednoczenie, własne wybrzeże morskie i niepodległość całkowitą muszą wywalczyć i zapewnić wojska polskie”.
Haller stanął na czele Armii Frontu Pomorskiego i zdobywał z żołnierzami miasto po mieście. Kulminacyjnym momentem był zaślubiny Polski z morzem. które odbyły się 10 lutego 1920 roku >>>. W obliczu nadciągającej bolszewickiej nawałnicy latem 1920 roku powołano Radę Obrony Państwa, Haller został dowódcą Armii Ochotniczej. Jeździł po kraju głosząc płomienne mowy, że w walce o Ojczyznę nie może zabraknąć nikogo, apelował do wszystkich grup społecznych. W całym kraju zawisły plakaty z podobizną Hallera w błękitnym mundurze.
Akcja spotkała się z wielkim odzewem. Polacy masowo wstępowali do wojska. Zgłosiło się ponad 100 tys. ludzi, którzy poza tym, że stanowili masę, wnieśli do armii zapał młodzieńczy i entuzjazm wiary w zwycięstwo. Wkład generała Hallera w zwycięstwo w sierpniu nad bolszewikami był olbrzymi. Gdyby nie 120 supernowoczesnych czołgów Renault przywiezionych przez Hallera, 96 samolotów, 10 tys. koni, prawdopodobnie nie zostałaby odparta nawałnica. Generał Haller był dowódcą Frontu Północno-Wschodniego, niezwykle trudnego odcinka. Generał Haller podczas trwającej wojny w sierpniu 1920 r. o Warszawę cały czas był na polu walki, zjawiał się na pierwszej linii frontu wśród żołnierzy. Niewątpliwie miało to duży wpływ na morale żołnierzy i zwycięstwo nad bolszewikami. Po zwycięstwie sierpniowym nad bolszewikami popularność Hallera wzrosła wśród społeczeństwa i żołnierzy.
My powinniśmy pamiętać o zasługach dla kraju generała Józefa Hallera i przekazywać je następnym pokoleniom, żeby pamięć o nim nie poszła w zapomnienie!!!
czytaj też:
Dodaj komentarz