Wielkanoc po polsku we Francji

fot. dzięki uprzejmości Państwa Katarzyny i Jacka Kapustów

„Spędzanie Świąt w gronie Polaków jest dla nas czymś wyjątkowym. Cieszymy się z tej odrobiny polskości za granicą, która łączy ludzi fizycznie, a przede wszystkim ‒ duchowo” ‒ wyznają Katarzyna i Jacek Kapusta, którzy w rozmowie z portalem Polskifr.fr opowiadają o łączeniu tradycji polskich i francuskich, o wielkanocnych potrawach i o duchowym przeżywaniu Świąt Wielkanocnych jako polska rodzina mieszkająca we Francji.

Marcelina Bańkowska: Gdzie zazwyczaj spędzają Państwo Święta Wielkanocne: w Polsce czy we Francji? Gdzie będziecie spędzać je w tym roku?

Katarzyna i Jacek Kapusta: Witamy wszystkich bardzo serdecznie. Ja mam na imię Jacek, a moja żona ‒ Kasia. Mamy troje dzieci, dwóch dorosłych synów i 10-letnią córkę. Święta Wielkanocne spędzamy zazwyczaj we Francji. Kilka razy udało nam się je jednak spędzić w Polsce wtedy, gdy wolne dni od zajęć szkolnych nałożyły się na przypadające w tym czasie Święta Wielkanocne. Odpowiadając na pytanie, w tym roku spędzamy święta we Francji.

Gdzie wolicie je spędzać: w Polsce czy we Francji?

Oczywiście, że wolimy je spędzać w Polsce. Przede wszystkim jest tam nasza rodzina, a cała oprawa Świąt Wielkanocnych jest wyjątkowa i przejmująca.

Gdy spędzacie Wielkanoc we Francji, czy brakuje Wam wtedy tradycji polskich?

Spędzając Wielkanoc we Francji staramy się zachować wszelkie tradycje: religijne i oczywiście, kulinarne. Zawsze nam brakuje swojskiego żuru na serwatce, ponieważ we Francji ciężko jest zdobyć takie produkty żywnościowe. Brakuje nam również pieczenia chlebków w kształcie baranka oraz wspólnego dzielenia się pisankami ze znajomymi.

Czy są francuskie tradycje obchodów Wielkanocy, które zaczerpnęliście w Waszym świętowaniu?

Jedną z francuskich tradycji, która spodobała się nam, a szczególnie córeczce, jest zwyczaj szukania czekoladowych jajeczek. Ponieważ mieszkamy w mieście i nie posiadamy swojego ogródka na wyłączność ‒ chowamy je po całym mieszkaniu. Kto znajdzie najwięcej jaj, ten jest szczęściarzem!

Spędzając Wielkanoc we Francji uczestniczycie Państwo w uroczystościach kościelnych w kościele polskim czy francuskim?

Zawsze uczęszczamy na Msze Święte do naszego parafialnego kościoła „Concorde”. Nie wyobrażamy sobie inaczej, szczególnie w święta. Spędzanie ich w gronie Polaków jest dla nas czymś wyjątkowym. Cieszymy się z tej odrobiny polskości za granicą, która łączy ludzi fizycznie, a przede wszystkim ‒ duchowo.

Czy spędzając Święta Wielkanocne we Francji można mieć dostęp do wszystkich polskich potraw? Jakie potrawy znajdują się na Państwa stole?

Oczywiście, że jest dostęp do naszych polskich potraw. W Paryżu można kupić różne polskie produkty ‒ choć wiadomo, nie wszystko. Na naszym stole, oprócz tzw. „święconki”, znajdują się także tradycyjne dania: przede wszystkim żurek z białą kiełbasą i jajkiem oraz faszerowane jajka. Nie zabraknie również śledzi oraz pysznego mazurka i ulubionej przez dzieci babki piaskowej. Staramy się utrzymać polskość we Francji.

Czy Święta Wielkanocne są dla Państwa rodziny ważne? Jaki jest ulubiony moment tych Świąt?

Dla nas, jako wierzących katolików, Wielkanoc, to najważniejsze święto w całym roku liturgicznym, ponieważ Chrystus zmartwychwstał i wyzwolił nas od grzechu, śmierci i szatana. Dokonało się nasze zbawienie. Ulubionym momentem tych Świąt jest Triduum Paschalne. W tym czasie, zawsze ‒ jako małżonkowie ‒ zadajemy sobie pytania: Z czym kojarzą nam się Wielki Piątek, Wielka Sobota oraz Niedziela Zmartwychwstania oraz jak przekłada się nam to na nasze życie osobiste, rodzinne, małżeńskie? Zachęcamy również do takiej refleksji pamiętając, że życie składa się z tych trzech dni: cierpienia, nadziei i radości.

 

czytaj też:

Wielkanocne wspomnienia państwa Krakowskich >>>