szukaj
Wyszukaj w serwisie


Warszawski Sylwester Napoleona z Marią Walewską w tle

Mariusz Grabowski / 31.12.2024
Portret Napoleona I, cesarza Francuzów, autorstwa Jacquesa-Louisa Davida (1812), fot. wikimedia (domena publiczna, opracowanie); Maria Walewska, fot. wikimedia (domena publiczna)
Portret Napoleona I, cesarza Francuzów, autorstwa Jacquesa-Louisa Davida (1812), fot. wikimedia (domena publiczna, opracowanie); Maria Walewska, fot. wikimedia (domena publiczna)

Cesarz Francuzów spędził w Polsce tylko jednego Sylwestra, tego z 1806 na 1807 rok. Nie było balu, tańców ani fajerwerków, ale niewykluczone, że to na nim po raz pierwszy spotkał swoją późniejszą metresę – Panią Walewską.


Niniejszy tekst potraktujmy jako rodzaj historyczno-obyczajowego śledztwa, idącego po trosze wbrew ogólnie przyjętej wersji wydarzeń. Przypomnijmy przy tym, że obecność Cesarza na owym Sylwestrze nie znaczyła, że był to pierwszy jego pobyt w Warszawie.

A było to tak…

Pomnik Napoleona Bonapartego w Warszawie, fot. wikimedia (CCO)

Czy ona tam była?

Bonaparte wjechał uroczyście do stolicy po raz pierwszy 19 grudnia 1806 r., od strony Błonia, i zatrzymał się na Zamku Królewskim. Wiążą się z tym zabawne perypetie. Zamek nie do końca był przygotowany na przyjęcie gościa tej rangi, więc by zapełnić pustawe komnaty i sprawić gościowi wygodę, pożyczano pościel, reprezentacyjne meble i utensylia toaletowe z różnych warszawskich pałaców.

Na zamku Cesarz natychmiast przyjął przedstawicieli polskich władz, a później rozmawiał po raz pierwszy z polską elitą, w tym z księciem Józefem Poniatowskim. Ów wjazd Napoleona poprzedziła konnica dowodzona przez marszałka Joachima Murata. Francuzów witano w mieście jak wyzwolicieli. Na ulicach oraz skwerach rozstawione były stoły z piciem i jedzeniem, przy których Polacy wznosili toasty za zdrowie Wodza i jego armii.

23 grudnia Napoleon wyjechał na inspekcję wojsk w okolice Nasielska i Pułtuska. Wyjazd był dość forsowny, a powrót do stolicy wypadł akurat w nocy z 31 grudnia 1806 r. na 1 stycznia 1807 r. Dzięki relacjom świadków wiemy co nieco o tej sylwestrowej nocy. Było mroźno, Cesarz zażądał ulubionego wina – czerwonego burgunda z Chambertin – które przyniesiono z zapasów taborowych, ale potem, pod wpływem namów swoich oficerów, zamienił go na szampana. Napalono w kominkach, kilku sprowadzonych wojskowych muzykantów zaczęło przygrywać dla poprawienia sztywnej atmosfery, a około północy zaczęto wznosić toasty.

Na zamku obecni byli nie tylko wojskowi i dyplomaci, ale też przedstawiciele polskiej arystokracji i ziemiaństwa, których zwabił majestat cesarski. Przebywali w Warszawie od czasu Świąt bożonarodzeniowych, w oczekiwaniu na karnawał. Były zatem damy w kreacjach, a także ich córki czekające na zaszczyt bycia przedstawionymi Napoleonowi.

„Cudowne oczy, usta, zęby”

Czas zadać pytanie: czy wśród owych dam była też 21-letnia Pani Walewska z Walewic w powiecie łowickim, zapewne ze swym małżonkiem hr. Anastazym? Całkiem możliwe. Za taką teorią przemawia pewna wskazówka. Oto Anetka z Tyszkiewiczów Potocka, opisując Walewską: „Prześliczna, wcielała typ urody z obrazów Greuze’a. Miała cudowne oczy, usta, zęby. Śmiech jej był tak świeży, spojrzenie tak łagodne, twarz tworzyła całość tak pojętną, że braki, które nie pozwalały uznać jej rysów za klasyczne, uchodziły uwagi”, odnotowała mimochodem, że pierwsze jej spotkanie z Cesarzem miało miejsce „wcześniej”, niż podaje oficjalna wersja historii, czyli na balu karnawałowym w styczniu 1807 r. Wcześniej, to znaczy kiedy?

Można wziąć po uwagę dwie hipotezy, nazwijmy je romantyczną i realistyczną. Wedle pierwszej przyszli kochankowie po raz pierwszy zobaczyli się na stacji pocztowej w Jabłonnej w pierwszych dniach stycznia 1807 r., podczas podróży Napoleona do Warszawy. Powóz wiozący cesarza zatrzymał się na krótki odpoczynek i wokół karety zgromadził się spory tłum witających go ludzi – tak opisuje to wydarzenie brytyjski pisarz Christopher Hibbert. „Znalazła się wśród nich także wyjątkowo piękna jasnowłosa młoda kobieta w futrze, którą (Napoleon) wziął za wieśniaczkę, dopóki nie przemówiła do gen. Duroca dobrą francuszczyzną, prosząc, aby przedstawił ją człowiekowi, który obiecał wyzwolić Polskę oraz pokonał Austrię, Prusy i Rosję, ciemiężców jej kraju”.

Problem w tym, że historycy dokładnie prześledzili każdą chwilę spędzoną przez Napoleona w polskiej ziemi. Owszem, był on w Jabłonnie, ale podczas powrotu do Warszawy 31 grudnia 1806 r., a więc jeszcze przed Sylwestrem na zamku w Warszawie. Poza tym, cóż Hrabina Walewska robiła by samotna w Jabłonnie? Druga teoria jest sensowniejsza. Napoleon i Maria Walewska poznali się po raz pierwszy w czasie owego improwizowanego Sylwestra na zamku.

Jean-Auguste-Dominique Ingres, Napoleon na tronie cesarskim, fot. wikimedia (domena publiczna)

Cesarz tańczy kadryla

Czy z tego pierwszego spotkania coś wynikło, poza wzajemnym zauroczeniem? Zapewne nie, ówczesna etykieta nie przewidywała takiej możliwości. Poza tym Walewska zapisała w swoich pamiętnikach, że pierwsze spotkanie z Napoleonem zakończyło się gwałtem, a ona zdecydowała się na ten romans tylko ze względów politycznych, „bo wszyscy ją o to prosili”.

Przyjmijmy więc oficjalną wersję, że oboje spotkali się na dłużej już po Sylwestrze, w czasie karnawału. Do owego spotkania doszło zapewne na słynnym balu w pałacu Teppera w Warszawie, przy ul. Modowej, wydanym 7 stycznia przez ministra spraw zagranicznych Francji, Charles’a Talleyranda. Przebiegły dyplomata zajmował się wówczas zjednywaniem polskiej arystokracji dla sprawy Napoleona.

Historycy przyjmują wersję, że Talleyrand szukał dla Bonapartego miłej i ładnej towarzyszki, więc polscy patrioci zaproponowali kandydaturę młodziutkiej hrabianki i przekonali starego Walewskiego, że „byłoby nieocenioną korzyścią mieć w obozie francuskim polską patriotkę. Polska potrzebuje Francji, aby uwolnić się od rosyjskich i pruskich wrogów”. Poddany perswazji hrabia zgodził się na wyjazd żony do Warszawy.

Po przetańczonym kadrylu Napoleon był totalnie zauroczony piękną Polką. Zaczął ją ścigać, by zaciągnąć do swojej sypialni. Oszołomiona Walewska opierała się ponoć stanowczo, ale do zmiany stanowiska namówiła ją kochanka Józefa księcia Poniatowskiego – pani Henriette de Vauban słynąca z powiedzenia: „Wszystko dla sprawy”. Pewnej nocy Maria przyjechała więc do Zamku Królewskiego, gdzie zatrzymał się Napoleon, aby mu się ofiarować. Ale to już zupełnie inna, pozasylwestrowa historia.

Maria Walewska, portret pędzla François Gérarda, fot. Autorstwa François Gérard – Praca własna image taken by Mathiasrex, Maciej Szczepańczyk, 30 listopada 2013, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=29934370

 

czytaj też:

„Szara myszka”, przyjaciółka najbardziej znanego człowieka początku XIX wieku >>>

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Avatar użytkownika, wgrany podczas tworzenia komentarza.


2025-01-05 00:15:13