W niektórych regionach Francji rozpoczynają się ferie, uczniowie spędzą je w domach
Pixabay
W piątek w części francuskich regionów rozpoczynają się ferie wiosenne. W całym kraju wciąż obowiązuje nakaz pozostawania w domach. Wyjątki to robienie zakupów pierwszej potrzeby, krótkie spacery, wyprowadzanie psów i wyjścia do pracy dla tych, którzy nie mogą pracować zdalnie.
Jak podaje PAP, by zakazy były przestrzegane, minister spraw wewnętrznych zmobilizował 160 tys. policjantów i żandarmów do kontrolowania dróg wyjazdowych, dworców i lotnisk. Do ścigania amatorów wyjazdu z miast żandarmeria użyć może trzech śmigłowców, a policja – dronów.
W piątek rano prefekt policji paryskiej pojawił się na rogatce Orleańskiej, skąd przed mikrofonami radiowymi i telewizyjnymi kamerami wezwał obywateli, by nie lekceważyli niebezpieczeństwa, jakim jest koronawirus dla nich, ich bliskich i całego otoczenia.
Minister spraw wewnętrznych w opublikowanym w piątek wywiadzie dla dziennika „Le Parisien” zapowiedział, że mandaty będą wystawiane wszystkim osobom obecnym w bezprawnie poruszającym się samochodzie.
Od 17 marca uczniowie pozostawali w domach, a nauczyciele prowadzili lekcje przez internet lub przekazywali dzieciom zadania mailem. W piątek uczniowie regionu paryskiego, Montpelier i Tuluzy rozpoczynają ferie, więc będą pozbawieni tej namiastki nauczania.
Część dzieci pozostanie w mieszkaniach w towarzystwie rodziców, dlatego że wielu z nich pracuje zdalnie. Niektórzy z tych, którzy wciąż chodzą do pracy, zmuszeni będą do wykorzystania urlopów, o które prosili przed wybuchem epidemii.
Dla branży turystycznej to duży cios – pisze Christophe Palierse w piątkowym numerze dziennika ekonomicznego „Les Echos”. A to dlatego, że – jak tłumaczą cytowani w artykule eksperci – ferie wielkanocne to trzeci pod względem liczby wyjazdów okres roku. Według szefa gabinetu Raffour Interactif, zwykle wyjeżdża w tym czasie 25 proc. Francuzów. Inny specjalista wylicza tegoroczne straty hoteli i restauracji na 4 miliardy euro.
Dodaj komentarz