szukaj
Wyszukaj w serwisie


Trójkolorowe zapiski #12 | Aaron Cel – reprezentant Polski w koszykówce znad Sekwany

Artur Hanula / 18.09.2019
Aaron Cel, fot. Pixabay.com oraz wikimedia (Ailura na licencji CC BY-SA 3.0 at)
Aaron Cel, fot. Pixabay.com oraz wikimedia (Ailura na licencji CC BY-SA 3.0 at)

Aaron Azia Aleksander Cel urodził się 4 marca 1987 r. w Orleanie. Jego rodzice są Polakami. Aaron posiada dwa obywatelstwa – francuskie i polskie. Mówi po francusku i polsku. Zawsze był związany z ojczyzną rodziców. Uczestniczył w niedawno zakończonych mistrzostwach świata w koszykówce, bardzo udanych dla Polski, która zajęła 8 miejsce w turnieju. Poznajmy bliżej tę ciekawą postać.


Przegląd Sportowy przeprowadził swego czasu wywiad z Aaronem, który podzielił się wieloma ważnymi informacjami na temat swojego życia i kariery koszykarskiej.

Chociaż reprezentant Polski urodził się w Orleanie, to jako dziecko wychowywany był w przepojonej polskością atmosferze. Jak sam powiedział, u niego w domu wszystko było bardzo polskie, m.in. telewizja i język domowników. Jako dziecko kupował koszulki polskich sportowców i jeździł na kolonie szkolne do Warszawy.

Przeszedł poszczególne szczeble młodzieżowej koszykówki we Francji. W kolejnych kategoriach wiekowych grał ze znanymi później koszykarzami francuskimi, m.in. Nicolasem Batumem, obecnie grającym w NBA. Szczególnie wiele zawdzięcza ekipie z Le Mans, gdzie nabierał koszykarskiego doświadczenia. W tamtych czasach nikt z Polski się nim nie interesował, gdyż nawet nie wiedziano, że ma polskie pochodzenie. Może gdyby Aaron nazywał się inaczej, ktoś by się zainteresował.

Niestety później jego kariera przystopowała, m.in. na skutek kontuzji i być może nie do końca trafionych decyzji co do klubów, w których grał. Wkrótce przestał być powoływany do kadry Francji. Nieco wcześniej, dość przypadkowo, pojawiła się okazja gry dla Polski. W trakcie jednego z towarzyskich turniejów francuska kadra do lat 20 grała z rówieśnikami z Polski. Wtedy Aaron zagadał do jednego z Polaków po polsku czym bardzo go zaskoczył. Ten po meczu skontaktował Aarona z polskim agentem i po jakimś czasie Cel przeniósł się na polskie boiska. Pomimo przeskoku z drugiej ligi francuskiej do polskiej ekstraklasy Aaron radził sobie bardzo dobrze.

Po okresie dobrej gry w Turowie Zgorzelec zgłosili się do niego działacze z Francji, którzy widzieli go nawet w swojej szerokiej seniorskiej kadrze. Koniec końców Aaron wybrał Polskę i to w jej barwach występuje po dziś dzień. Zawsze bardzo chciał dłużej pomieszkać w Polsce, bardzo mu się podoba ojczyzna rodziców i jest zadowolony z faktu gry w biało-czerwonych barwach. Koledzy nierzadko żartują sobie z jego francuskiego pochodzenia, ale oczywiście to wszystko z sympatii do kolegi, a nie jakiejkolwiek złości.

Aaron Cel był ważnym ogniwem rozgrywanych we wrześniu mistrzostw świata koszykarzy, które odbywały się w Chinach. Polacy zagrali na tego typu imprezie dopiero drugi raz w swojej historii, pierwszy od 52 lat. Nasi reprezentanci w grupie pokonali Wenezuelę, gospodarzy oraz Wybrzeże Kości Słoniowej. Drogę do ćwierćfinału utorowało Polakom zwycięstwo w drugiej rundzie odniesione nad Rosją. Aaron Cel był bardzo wzruszony po tym spotkaniu:

Potem Polacy przegrali jeszcze z Argentyną (późniejszym wicemistrzem świata), ale to już nie przeszkodziło im w awansie. W ćwierćfinale po pięknej walce Polacy ulegli Hiszpanom, jak się okazało późniejszym mistrzom świata. W meczu o miejsca 5-8 polska kadra uległa Czechom i w meczu o 7 miejsce pokonali ją Amerykanie. Mimo to 8 miejsce jest znakomitym osiągnięciem Polski. Dodatkowo Adam Waczyński został najlepszym wykonawcą rzutów wolnych w całym turnieju. Dodajmy, że brąz na tych mistrzostwach wywalczyli Francuzi, pokonując w meczu o trzecie miejsce Australijczyków.

Aaron Cel jest ciekawym przykładem potomka Polaków, który związany jest z Francją. Warto również poczytać na naszym portalu o innych podobnych przypadkach, np. raperze PLK czy muzyku Brunonie Poliusie.

A tutaj można znaleźć poprzedni odcinek naszej serii Trójkolorowe zapiski >>>

Źródło: Przegląd Sportowy, Eurosport.tvn24.pl, sport.se.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Avatar użytkownika, wgrany podczas tworzenia komentarza.


2024-11-24 00:15:12