szukaj
Wyszukaj w serwisie

Prof. Garcon: Polacy na północy Francji żyli w małym getcie

Ks. Tomasz Sokół / Artur Hanula / 01.05.2024
Członkowie Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół" w Sallaumines, fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
Członkowie Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół" w Sallaumines, fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Na północy Francji interakcja między wspólnotami francuskimi i polskimi nie była bardzo luźna. Można nawet powiedzieć, że niekiedy w ogóle nie istniała – powiedział portalowi Polskifr.fr historyk i matematyk prof. Gabriel Garcon, znawca dziejów Polonii we Francji. Pierwsze dni maja to czas, kiedy w sposób szczególny myślimy o Polonii, tej dawnej i współczesnej.


W 1919 r. podpisano konwencję polsko-francuską, regulującą kwestię przybycia polskich robotników na północ Francji do pracy głównie w kopalniach. Kolonie górnicze były w 90. proc. zamieszkane przez Polaków. Życie w niedziele i święta skupiało się w parafiach i organizacjach polonijnych, a w tygodniu na ciężkiej pracy.

Interakcje między środowiskami polskim i francuskim nie były zjawiskiem powszechnym, na co zwrócił uwagę prof. Gabriel Garcon: „Jedna z moich znajomych z uniwersytetu, która dawniej bardzo udzielała się w ruchu harcerskim, tak to określiła: w tygodniu byliśmy jak nasi rówieśnicy francuscy, a w niedzielę” można było bardziej odczuć polskość poprzez nabożeństwa, stroje ludowe czy polskie pieśni.

Uroczystość I Komunii Świętej dla polskich dzieci w Bruay, fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Wyglądało to tak, „jakby jakaś kurtyna była spuszczana między tygodniem, a niedzielą, kiedy każdy już był nastawiony na inną działalność i inne wartości. Oczywiście integrowaliśmy się jako dzieci czy młodzież. Zachęcano nas, żeby jak najwięcej się uczyć, zdobyć różne dyplomy” – zaznaczył historyk.

Świeccy i duchowni w służbie Polonii

Jak podkreślił prof. Garcon, na północy istniały „dwa źródła rekrutacji prowadzonej przez przemysłowców. Pierwsze to sama Polska, a drugie to już ta emigracja, która osiedliła się w Niemczech już pod koniec XIX w.”. Wielu Polaków przyjechało z terenu Niemiec jako obywatele niemieccy. „To było środowisko, które przyciągało przemysłowców francuskich, bo to są ludzie, którzy byli już przyzwyczajeni do pracy w kopalni. W latach 1920-1925 ok. 100 – 150 tysięcy osób przyjechało z Westfalii głównie na tereny północnej Francji” – mówił prof. Gabriel Garcon.

Rozmówca Polskifr.fr przypomniał, że wielu Polaków przybyłych z Niemiec, zwłaszcza z Westfalii, miało już doświadczenie w organizowaniu życia społecznego, kulturowego, itp. „Te osoby, przyjeżdżając do Francji, odtworzyły te wszystkie organizacje, które już powstały na terenie Westfalii” – poinformował historyk.

Początkowo na północy Francji nie było polskich księży. „Powstały różne organizacje, w tym dziecięce, młodzieżowe, starszych, bractwa różańcowe i inne. Te wszystkie organizacje, na wzór tego, co istniało wcześniej na terenie Niemiec, utworzyły federację 1 listopada 1924 roku, która jest znana do dzisiaj pod nazwą Polskiego Zjednoczenia Katolickiego” – zaznaczył prof. Garcon, wskazując na ludzi świeckich jako organizatorów życia pierwszych grup Polaków.

Rodzina polskiego kupca w Sallaumines, fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

„Jeśli chodzi o Polską Misję Katolicką, to wraz z napływem fali emigracyjnej powstała potrzeba zapewnienia opieki religijnej dla tych osób. To nie było zbyt łatwe, bo Francuzi patrzyli na to niezbyt przychylnie. Myśleli, że ci ludzie, którzy przyjeżdżają, przyłączą się do Kościoła francuskiego, ale te osoby domagały się księdza polskiego” – wyjaśnił matematyk i historyk z północnej Francji.

Pertraktacje trwały długo. Ówczesny Prymas Polski kard. Edmund Dalbor wysłał trzy misje rozpoznawcze, na których podstawie została podjęta decyzja o odtworzeniu organizacji naczelnej pod nazwą Polska Misja Katolicka we Francji, która powstała jeszcze w XIX wieku. Statut o przybyciu polskich duchownych do Francji został ogłoszony dopiero w 1922 roku. W tym czasie było jedynie pięciu księży polskich na terenie całej Francji. „Dopiero po ustaleniu tego statutu i po podpisaniu kolejnego dokumentu w 1924 roku” przeorganizowano sieć polskiego duszpasterstwa we Francji, jak poinformował rozmówca Polskifr.fr.

Przedsiębiorstwa górnicze zezwalały na przybycie i organizowanie życia polskich kapłanów, „ofiarując do użytku księży np. salki parafialne, niekiedy nawet i kaplice czy kościoły zostały zbudowane dla użytku wyłącznego Polaków” – poinformował prof. Garcon. „Powoli z biegiem czasu, pod koniec lat 20. czy 30. sytuacja została unormowana” – zaznaczył historyk. Powstawały dekanaty polskie w różnych częściach Francji. „Ta struktura przetrwała do dzisiaj. Te ośrodki duszpasterskie nie były nigdy parafiami. Ksiądz z Polski w tym czasie nie był proboszczem, ale misjonarzem” – opowiedział prof. Gabriel Garcon i dodał, że nad poszczególnymi księżmi z dekanatu stali dziekani, którzy z kolei podlegali PMK. „Pierwszy zjazd księży z całej Francji odbył się prawdopodobnie już pod koniec lat 20 XX wieku” – podsumował prof. Garcon.

Prof. Gabriel Garcon podczas XIII Forum Laikatu, for. archiwum PZK

Prof. Gabriel Garcon urodził się w polskiej rodzinie górniczej na północy Francji. Jego ojciec pracował w kopalni. „Tata zachęcał nas, to znaczy mnie i brata, żeby dobrze uczyć się w szkole i zdobyć awans społeczny” – wspomniał po latach prof. Garcon, który jest absolwentem Instytutu św. Kazimierza prowadzonego przez oblatów w Vaudricourt. Jest doktorem matematyki i historii. Pracował w Katolickim Stowarzyszeniu Młodzieży Polskiej (KSMP). Był prezesem tego związku na Francję od 1971 do 1978 roku. Był też sekretarzem generalnym Kongresu Polonii Francuskiej oraz członkiem Rady Naczelnej Polskiego Zjednoczenia Katolickiego.

 

czytaj też:

Odkryj masową emigrację #3 | My Polacy we Francji >>>

Na północy Francji odbyło się XIII Forum Laikatu >>>

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Avatar użytkownika, wgrany podczas tworzenia komentarza.


2024-05-16 23:15:12