Premier Morawiecki w „l’Opinion”: „Potrzebujemy europejskiej jedności” wobec Putina
Mateusz Morawiecki (2018), Autorstwa Fot. W. Kompała Kancelaria Premiera - Wizyta premiera w RFN, PDM-owner, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=67093526
Władimir Putin rozgrywa europejskie słabości i kryzysy z cyniczną precyzją. Potrzebujemy europejskiej jedności. Lista przywódców i liderów politycznych, którzy wybrali rosyjskie ruble i karierę w kremlowskich spółkach, przyprawia o ból głowy – pisze w piątek premier Mateusz Morawiecki w dzienniku „L’Opinion”.
Na temat Polski znalazły się również teksty szefa IPN Karola Nawrockiego, amerykańskiego pisarza Clarka Younga oraz historyka prof. Wojciecha Roszkowskiego.
„Trzeci rok toczymy arcytrudną walkę z pandemią i kryzysem gospodarczym i dokładnie w tym momencie otrzymujemy dodatkowy cios od wschodniego sąsiada” – zauważa premier Morawiecki.
„Gazprom zwiększył w 2021 roku eksport gazu wysyłanego do Chin i Turcji. Tymczasem wyraźnie zmniejszył dostawy do Europy. Eksport do odbiorców europejskich był o 10 mld m3 mniejszy niż rok wcześniej i aż o 27 mld m3 mniejszy niż w 2019 r. To sztuczne pogłębianie kryzysu energetycznego jest szantażem, który ma wymusić uruchomienie gazociągu Nord Stream 2. Ceny za ten błąd nie płacą ci, którzy podpisywali się pod umową, ale zwykli Europejczycy” – podkreśla w artykule szef polskiego rządu.
„Świat, który dobrze znamy, świat europejskich wartości, wolności, demokracji i dobrobytu znalazł się na celowniku rosyjskich przywódców i wojskowych. Stawką nie jest tylko przyszłość Ukrainy, ale też bezpieczeństwo i rozwój europejskich gospodarek” – zauważa Morawiecki, ostrzegając, że “przez dekady nie byliśmy tak bliscy wojny, jak dziś”.
„Lista przywódców i liderów politycznych, którzy wybrali rosyjskie ruble i karierę w kremlowskich spółkach, przyprawia o ból głowy. Znany jest wszystkim przypadek Gerharda Schroedera, który karierę polityczną zamienił na zarobki w rosyjskich firmach energetycznych. Ale jego kazus to tylko wierzchołek góry lodowej. Na długiej liście współpracowników Gazpromu, Łukoilu, Rosnieftu czy spółek budujących Nord Stream 2 znajdujemy byłych kanclerzy, premierów, szefów dyplomacji, prezydenckich doradców i ministrów” – przypomina premier.
„Ukraina jest według Putina nieodłączną częścią rosyjskiego świata. Z kolei budowanie niezależności i odrębnej tożsamości staje się w tej optyce nie tylko błędem, ale wręcz prowokacją. Dla Władimira Putina nie ma miejsca na wolną i niepodległą Ukrainę. A to oznacza, że putinowska Rosja nie ma również szacunku dla pokoju i prawa międzynarodowego. Cel Putina wydaje się jasny – sprawić, by Zachód zrezygnował ze wspierania Ukrainy i zostawił ją na pastwę Rosji” – podsumowuje polski premier.
„Dziedzictwo Polaka Jana Karskiego, który bezskutecznie alarmował świat o tym, co Niemcy robili w Auschwitz, jest dziś moralnym wezwaniem do działania w obronie praw człowieka” – pisze natomiast w „L’Opinion” amerykański pisarz Clark Young. “W latach 2005–2009 uczęszczałem na Uniwersytet Georgetown, gdzie pięć dekad wcześniej wykłady prowadził polski profesor Jan Karski. Przez lata mijałem jego pomnik – elegancką, stonowaną figurę znajdującą się na ławce przy szachownicy. W 2014 r. mój były profesor Derek Goldman poprosił mnie o pomoc w napisaniu sztuki upamiętniającej stulecie Karskiego w Georgetown (Karski zmarł w 2000 roku). Obejrzeliśmy wtedy jego wstrząsające świadectwo – dokument filmowy Shoah Claude’a Lanzmanna, gdzie Jan Karski opowiadał po raz pierwszy od 35 lat o swoich przeżyciach wojennych” – wspomina Young.
Fenomen Polskiego Państwa Podziemnego opisuje również szef IPN Karol Nawrocki: „Wśród podziemnych armii, które rzuciły wyzwanie nazistowskim Niemcom, polska Armia Krajowa należała do największych. I spośród tych największych tylko ona – w odróżnieniu od sowieckiej i jugosłowiańskiej – walczyła o prawdziwą wolność i demokrację”.
„Polska po II wojnie światowej znalazła się w obozie zwycięzców jako kraj pokonany” – przypomina natomiast prof. Wojciech Roszkowski. „Określenie +ruch oporu+ zrobiło na Zachodzie karierę dzięki francuskiemu resistance i jest często rozciągane na całą Europę okupowaną podczas II wojny światowej przez hitlerowskie Niemcy. Tymczasem w przypadku Polski było to coś znacznie więcej niż „ruch oporu”. Polska czasu wojny miała państwo podziemne, powiązane ściśle z rządem emigracyjnym, który urzędował najpierw w Paryżu i Angers we Francji, a od 1940 roku – w Londynie. Organizacja podziemnego państwa polskiego obejmowała konspiracyjne władze cywilne, oparte na porozumieniu czterech głównych partii politycznych – Stronnictwa Narodowego, chadeckiego Stronnictwa Pracy, Stronnictwa Ludowego i Polskiej Partii Socjalistycznej – a także podziemną armię, tworzoną stopniowo już od końca września 1939 roku, gdy kończył się opór Wojska Polskiego przed agresją Wehrmachtu i Armii Czerwonej.” – podsumowuje prof. Roszkowski.
„Francuzi bardziej niż kiedykolwiek interesują się Europą Centralną. Tłumaczymy im jak ważna jest w tych dniach europejska solidarność. Przypominamy polską historię, największą podziemną armię świata, czyli Armię Krajową w 80. lecie powstania, Jana Karskiego, i to, jak szczególną wartością jest dla Polaków wolność i pomoc innym. W ten weekend jesteśmy w każdym kiosku, w całej Francji, z +Dossier Pologne+ w dzienniku +L’Opinion+. Prawdziwa duma z bardzo dobrego odbioru tekstów przez Francuzów, kolejny już raz bowiem realizujemy wspólny projekt z francuską redakcją” – mówi PAP prezes Instytutu Nowych Mediów, Eryk Mistewicz, inicjatora projektu „Opowiadamy Polskę światy”.
Najnowsza odsłona projektu “Opowiadamy Polskę światu” realizowana jest przez Instytut Nowych Mediów przy wsparciu Instytutu Pamięci Narodowej, Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Polskiej Agencji Prasowej. Wszystkie teksty projektu opublikowane są na portalu www.WszystkoCoNajwazniejsze.pl
źródło: PAP
czytaj też:
Duda, Macron i Scholz: Naszym celem jest uniknięcie wojny >>>
Dodaj komentarz