szukaj
Wyszukaj w serwisie


Hélène Langevin-Joliot i Pierre Joliot – wnuki wielkiej babci Polki

AH / 25.04.2019
Hélène Langevin-Joliot (fot. YouTube/AtomicHeritage, jej brat Pierre Joliot-Curie, fot. YouTube Annual Review), oraz ich babcia Maria Skłodowka-Curie/Wikimedia Commons
Hélène Langevin-Joliot (fot. YouTube/AtomicHeritage, jej brat Pierre Joliot-Curie, fot. YouTube Annual Review), oraz ich babcia Maria Skłodowka-Curie/Wikimedia Commons

O ile ich babci – Marii Skłodowskiej-Curie – nie trzeba nikomu przedstawiać i o ile ich mama – Irène Joliot-Curie – również jest dość rozpoznawalną w Polsce i we Francji osobą, o tyle Hélène Langevin-Joliot i Pierre Joliot przynajmniej nad Wisłą nie są chyba wystarczająco znani. A szkoda, bo mają nie tylko zacne korzenie, ale i sami należą do bardzo ważnych ogniw świata nauki. Poznajmy bliżej dwoje wnuków wielkiej babci Polki. O ich zamiłowaniu do nauki i wspomnieniach dotyczących wielkiej babci czytamy m.in. na stronie naukawpolsce.pap.pl.


Gdy w 1935 r. Irena i Fryderyk Joliot-Curie zdobywali Nagrodę Nobla z dziedziny chemii ich dzieci Hélène i Pierre mieli odpowiednio 8 i 3 lata. W dorosłym życiu skutecznie rozwijali pasję do nauki i nie zaprzepaścili genów predysponujących do odnoszenia sukcesów na niwie naukowej.

Hélène Langevin-Joliot

Hélène urodziła się 17 września 1927 r. w Paryżu. Dziedziną fizyki, którą zajmuje się na co dzień, jest fizyka jądrowa. Była studentką w Instytucie Fizyki Jądrowej w Orsay oraz École supérieure de physique et de chimie industrielles de la ville de Paris (ESPCI).

Jest żoną Michela Langevina. Zapewne nie byłoby w tym fakcie nic nadzwyczajnego gdyby nie to, iż jej mąż jest wnukiem Paula Langevina, wielkiego fizyka, który po śmierci męża Marii Skłodowskiej-Curie był z Marią uczuciowo związany. Żona Langevina miała ujawnić tygodnikowi “L’Oeuvre” korespondencję Paula z Marią Skłodowską-Curie. Wówczas w prasie francuskiej niektórzy posługiwali się określeniem “afera Langevina”.

Syn Hélène Langevin-Joliot – Yves Langevin – jest astrofizykiem-planetologiem.

Pierre Joliot

Pierre przyszedł na świat 12 marca 1932 r. w stolicy Francji. W 1954 r. został stażystą w Faculté des sciences de Paris, a dwa lata później był już asystentem. Tytuł doktora fizyki uzyskał w 1960 r. Przez kilkanaście lat (1963-1975) pełnił funkcję kierownika laboratorium. Należy do Francuskiej Akademii Nauk. W 1981 r. został profesorem Collège de France. W latach 80. i 90. udzielał się również jako asystent premiera Francji do spraw nauki.

Synowie Pierre’a – Marc i Alain – również są naukowcami: odpowiednio neurobiologiem i biochemikiem.

Wielokrotnie odznaczany i wyróżniany. Do jego najważniejszych osiągnięć należy m.in. Legia Honorowa.

Podróż do korzeni

W 2017 r. Hélène Langevin-Joliot i Pierre Joliot odwiedzili Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, gdzie świętowano 150 rocznicę urodzin patronki.

Pierre wspominał Marię Skłodowską jako kogoś kto wbrew pozorom nie tyle poświęcił się nauce co raczej żył wielką pasją i cieszył się nią na co dzień. Dodał, że w ich rodzinie od dawna panuje przekonanie, że nauka ma być dla naukowca czymś w rodzaju pasji. Aby ją wykonywać wcale nie trzeba być kimś absolutnie wyjątkowym i nastawionym jedynie na odnoszenie sukcesów i użyteczność tego, co się robi. Najważniejsza jest przyjemność. Fizyk odniósł się negatywnie do tego jak współcześnie pojmowany jest często zawód naukowca. Krytykował dążenie do rywalizacji i osiągania najwyższych wyników za wszelką cenę. Tłumaczył, że jego wychowano na kogoś, kto nie tyle stara się być najlepszy, ale po prostu dobry w swojej dziedzinie.

Hélène preferuje podobne podejście do nauki jak jej brat. Będąc jeszcze małą dziewczynką i widząc pracujących rodziców wiedziała już wtedy, że zajmowanie się nauką nie jest czymś dla wybrańców losu, ale każdy przy odrobinie talentu i pasji może realizować się w tej dziedzinie. Co ważne, w ich rodzinie wielka babcia nie była tylko i wyłącznie gloryfikowana i stawiana jako nieskazitelny wzór. Przeciwnie: oprócz wychwalania jej osiągnięć mówiło się też o błędach i zwykłym życiu. Hélène zauważyła, że takie podejście zachęciło wnuczkę do pójścia w ślady babci, która nie jawiła się jej jako nieosiągalny ideał.

Wnuczka Marii Skłodowskiej wspomniała wizytę siostry babci – Bronisławy Skłodowskiej. Wtedy, jako mała dziewczynka, miała wrażenie, że nad Sekwanę zawitała Polska. Hélène zaznaczyła, że choć Maria nie kryła wielkiego przywiązania do ojczyzny i troski o rozwój nauki na jej terenie, nie chciała, żeby córki i wnuki czuły się w jakikolwiek sposób skrzywdzone i rozdarte między dwoma państwami. Dlatego wychowywała je w duchu francuskim, choć one z kolei widziały jej zażyłą relację z Polską.

Wszak polskość w ich rodzinie jest czymś bardzo ważnym i już na zawsze nieodzownie związanym z poszczególnymi jej członkami.

Źródło: naukawpolsce.pap.pl

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Avatar użytkownika, wgrany podczas tworzenia komentarza.


2024-11-22 00:15:13