Wino francuskie, ale “winni” Grecy – tajemnica krateru z Vix
fot. Pixabay.com
Jakiś czas temu wnikaliśmy w pochodzenie słynnej francuskiej bagietki i wynik naszych dociekań mógł przyprawić wielu o zawrót głowy: bagietka wcale niekoniecznie jest tak francuska jak powszechnie się uważa. Ustaliliśmy, że jej najbardziej prawdopodobną ojczyzną jest Austria. A gdyby tak okazało się, że w pochodzenie francuskiego wina może być zamieszana także jakaś inna nacja? A zatem zapinamy pasy i ruszamy na historyczne śledztwo i zobaczymy, do czego nas ono doprowadzi.
Parafrazując nieco fragment otwierający legendę o Europie Normana Daviesa możemy powiedzieć, że na początku nie było Francji. Pamiętamy, że swego czasu na ziemiach francuskich rządził potężny Karol Wielki, zamieszkiwali jej tereny waleczni Galowie, zaglądali tam Rzymianie i… Grecy. To właśnie ci ostatni szczególnie nas dzisiaj interesują.
Grecka spuścizna
Ok. 2,5 tys. lat temu na ziemiach współczesnej Francji pojawili się Grecy, a konkretnie osiedli na południowym wybrzeżu. Jeśli współcześnie Marsylia kojarzy nam się tylko z Francją, a kibicom piłki nożnej z klubem Olympique, to słusznie, ale jest małe “ale”. Chodzi o to, że niegdyś, u zarania swoich dziejów, Marsylia zwała się Massalią i była grecką polis, czyli czymś w rodzaju miasta-państwa. Założyli ją Grecy z Fokai, starożytnego miasta leżącego w zachodniej Anatolii (dzisiejsza Turcja). W 49 r. p.n.e. Massalia znalazła się pod panowaniem rzymskim za sprawą Juliusza Cezara.
A oto współcześni reprezentanci Massalii, czyli… gracze Olympique Marseille:
? • Mario Balotelli??// @FinallyMario // Olympique Marseille
© AFP pic.twitter.com/RpxBZ5mTX0
— ʙᴀʟʟ • ғᴄ ? (@ballfc_) March 3, 2019
Massalia prosperowała sobie bardzo dobrze i była cenionym ośrodkiem handlowym, gdzie dochodziło do kontaktu przedstawicieli dwóch podstawowych kultur w tamtym regionie: antycznej greckiej i liguryjsko-celtyckiej. W niedalekim Rhône Grecy produkowali amfory, czyli charakterystyczne wysokie i smukłe naczynia gliniane. I tu się zaczyna robić bardzo ciekawie: na podstawie ówczesnych przekazów historycznych, które w taki lub inny sposób przetrwały do naszych czasów, niektórzy historycy uważają, że właśnie w tych amforach Grecy przewozili napój ze sfermentowanych winogron – wino oczywiście. W dość wówczas tajemniczym napoju w tamtym regionie świata stosunkowo szybko rozsmakowali się sąsiedzi Greków. Greckie zamiłowanie do wina i rosnące zapotrzebowanie ze strony lokalnych ludów prawdopodobnie stało się kolebką tak znanego i cenionego dziś we Francji raczenia się winem.
W związku z powyższym przykładowo słynny francuski region winiarski Côtes du Rhône-Villages ma swoje korzenie w zamiłowaniu greckich osadników.
Grecy vs Rzymianie
Do tej pory dość powszechnie sądzono, że to za sprawą dumnych Rzymian (względnie ich poprzedników – Etrusków) winiarska pasja przeniknęła do przodków Francuzów i do nich samych. Coraz częściej pojawiają się jednak tacy znawcy tematu jak np. profesor Paul Cartledge z Uniwersytetu w Cambridge, którzy są zwolennikami greckich korzeni francuskiego przemysłu winnego. Mają ku temu wiele przesłanek, o czym mówiliśmy sobie powyżej. Jest jeszcze trzecia grupa badaczy, których stanowisko sytuuje się niejako pośrodku: zgadzają się oni, że to Grecy zainaugurowali handel winem w Europie na szeroką skalę, ale jednocześnie zaznaczają, iż zwyczaj jego picia na terenach współczesnej Francji rozpropagowali dopiero Rzymianie. Jednakże stan współczesnych badań pozwala jednak uznawać Greków za handlarzy winem i jednocześnie sprawnych nauczycieli raczenia się nim, zanim czynili to Rzymianie.
Jednak “winni” Grecy
Profesor Cartledge twierdzi, że aby zapewnić Massalii przetrwanie, greccy osadnicy musieli brać za żony Liguryjki i Celtki. To z kolei niejako wymuszało wymianę dóbr i pomysłów, w tym znajomość produkcji i zamiłowanie do picia wina. Archeolodzy są w stanie wskazać szereg dowodów na to, że handel winem (a w tym zapewne i jego spożycie) odbywał się na ziemiach współczesnej Francji już na długo przed przybyciem Rzymian.
Jednym z koronnych dowodów na potwierdzenie powyższych tez jest tzw. krater z Vix (Burgundia). Tak nazwano starożytne naczynie greckie znalezione w pobliżu burgundzkiej wioski. Wiadomo, że tego typu naczynia służyły do mieszania wody z winem. Znawcy spierają się czy ów krater został wykonany w stylu Greków z południowej Italii czy raczej Greków spartańskich, niemniej to w tym momencie nie jest dla nas tak istotne. Ważne, że to naczynie greckie i mocno związane z winem, a jego odnalezienie w grobie celtyckim (należącym do pewnej kobiety) w 1953 r. daje do myślenia i każe z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że to rzeczywiście Grecy zarazili przodków Francuzów pasją do wina, to oni są temu “winni”.
Gdyby ktoś chciał zobaczyć krater z Vix na żywo, powinien wybrać się do muzeum archeologicznego w Châtillon-sur-Seine.
Francuski paradoks
A teraz przenieśmy się do czasów bardziej nam współczesnych. Na podstawie badań przeprowadzonych w latach 90. i późniejszych pojawiło się w mediach określenie tzw. Paradoksu Francuskiego. Zrodził się on na podstawie następującego spostrzeżenia: pomimo dużej ilości spożywanych tłuszczów i stosunkowo niewielkiego spożycia warzyw, Francuzi przechodzą mniejszą liczbę zawałów serca niż pozostali Europejczycy. Wielu wskazuje na pozytywny wpływ spożywanego wina, w którym obecne są polifenole i przeciwutleniacze, których próżno szukać w mniej szlachetnych trunkach.
Tak czy inaczej zdrowotny wpływ wina na zdrowie człowieka może zostać zaprzepaszczony w przypadku nadmiernego jego spożycia. Wino jak każdy trunek jest w stanie wywołać niezły mentlik w głowie człowieka, który pozwala sobie na zbyt wiele.
Poza tym warto, racząc się lampką wina, powspominać dawne czasy i podyskutować choćby o początkach winiarstwa na terenie Francji i nie tylko.
Wino tak czy inaczej – francuskie
Jeśli ktoś na początku naszych rozważań drżał ze strachu, że wino może podzielić los bagietki odkrywając swoje wcale nie takie francuskie korzenie, może po części odetchnąć z ulgą. Choć faktem jest, jak sobie mówiliśmy, że to najprawdopodobniej Grecy nauczyli przodków Francuzów handlować i raczyć się winem, to jednak Francuzi dzielnie kontynuują od wieków tę tradycję i piszą własną historię winiarstwa, sławną w skali światowej. Warto jednak pamiętać, że wszystko zaczęło się od Greków, którzy przed wiekami przybyli na południowe wybrzeże dzisiejszej Francji… Ale tę historię już znamy.
W tekście wykorzystano niektóre informacje zaczerpnięte przede wszystkim z: polskieradio.pl, greece-is.com, gentlemanschoice.com
Dodaj komentarz