Dwie wystawy, w Wersalu i Fontainebleau, przypomniały Ludwika Filipa
Zamek Fontainebleau/Fot. Pixabay
Epoka szczególnie ważna w aspekcie historii Polski. Na panowanie tego monarchy przypada epopeja Wielkiej Emigracji. W Paryżu Ludwika Filipa powstały mazurki i sonaty Chopina, poemat narodowy Mickiewicza, poezja Słowackiego, dojrzały idee polityczne Adama Kazimierza Czartoryskiego. Po Powstaniu Listopadowym stolica Polski przeniosła się do Paryża.
Chopin przybył w październiku 1831, nieco ponad rok po intronizacji. Kiedy Mickiewicz przyjechał w lipcu roku następnego, oficerowie Powstania już tu byli. Dotarli pieszo do Paryża w lutym i w marcu. „Pana Tadeusza” napisał dwa lata później przy rue de Seine.
W 1848 roku, kiedy rewolucja lutowa zmiotła Ludwika Filipa z tronu, było już po wszystkim: Chopin dokonał swego przeznaczenia , Niemcewicz nie żył od siedmiu lat, Słowackiemu niewiele do życia zostało…, Mickiewicz nie pisał; oddany wielkiej polityce wybierał się do Turcji na czele Legionu Polskiego.
W pierwszych latach emigracji, Witwickiego i innych Polaków zdumiewała cisza kościołów paryskich. Milczały dzwony przetopione na armaty przez Rewolucję i Napoleona. Francuzi nie odczuwali ich braku. Przez reakcję na monarchię obalonego Karola X, która utożsamiała się z Kościołem, początek panowania Ludwika Filipa zaznaczył się silnym wzrostem antyklerykalizmu. Księża przebierali się w ubrania cywilne, żeby uniknąć na ulicy zaczepek. Winieta Le Figaro – dziennika później konserwatywnego przedstawiała wieśniaka, który kijem wypędza jezuitę. Wykłady Mickiewicza w College de France bywały przerywane przez antykatolickie manifestacje studentów, chociaż skądinąd nigdy Polacy nie cieszyli się we Francji większą popularnością. Ksiądz Affre, wówczas wikariusz generalny brał lekcje angielskiego u pastora protestanckiego z myślą o emigracji.
Nastroje odmieniły się stopniowo, po części za sprawą Ludwika Filipa. Kościoły przywrócono kultowi, jezuici powrócili z wygnania, do sądów i szkół powróciły krzyże.
Zanim wydano akty administracyjne znacznie wcześniej dokonała się odmiana gustów. Średniowiecze pogardzane przez encyklopedystów jako epoka ciemnoty i fanatyzmu powraca do łask; gotyk piętnowany przez Woltera jako styl barbarzyńców odpowiedzialnych za zniszczenie antyku Greków i Rzymian budzi na nowo zachwyt od kiedy Wiktor Hugo ożywił go i rozpropagował. Jego genialną powieść Notre Dame de Paris, świeżo wydaną Chopin widzi w witrynach księgarń po opuszczeniu dyliżansu, który do przywiózł do miasta świateł.
Ludwik Filip dokonuje restauracji zamków królewskich. Konserwacja, a właściwie odbudowa starego pałacu, który liczy sześćset lat zmusza architektów i historyków do przestudiowania na nowo sztuki i obyczajów dawnych epok, oraz rewizji krzywdzących stereotypów. Wystawa w Fontainebleau obrazuje nawrót religijności we Francji poprzez sztukę.
Niezależnie od upodobań Ludwik Filip ma powody polityczne aby sięgać do odległej przeszłości. Rozczarowani republikanie zjednoczyli się przeciwko niemu: wszczęli rewolucję aby obalić monarchię i oto znowu mają króla na tronie. Monarchiści ze swej strony odmawiają mu prawa do panowania i zarzucają uzurpację: zgodnie z prawami monarchii dziedzicznej tron należał się spadkobiercom Ludwika XVI, podczas gdy Filip był tylko ich kuzynem z bocznej linii . Ale kilka pokoleń wcześniej mieli przecież wspólnego przodka – Ludwika XIII i jego protoplastów. Ludwik Filip przypomina swoje prawa dynastyczne nawiązując do tamtych odległych epok.
W towarzystwie architekta jeździ po bezkresnych korytarzach wózeczkiem ciągniętym przez służącego i wskazuje coraz to nowe partie pałacu do restauracji i przeróbki. Jednocześnie prowadzi prace w Wersalu, przy odbudowie paryskiej romańsko-gotyckiej Sainte Chappelle, rozpoczyna odbudowę katedry Notre Dame zniszczonej przez zrewoltowany motłoch. Król jest człowiekiem osobiście niezwykle bogatym i wiele prac finansuje z własnej kieszeni. Z prac renowatorskich rodzą się style w sztuce, które zdominują architekturę Paryża, a później reszty Europy aż do I-szej Wojny Światowej -neorenesans, neobarok.
Największe znaczenie ma odrodzony gotyk, gdyż wraz z nim odradza się duch religii. Król zakupuje do swoich zbiorów widoki kościołów i ich wnętrz – najpiękniejsze budowle, jakie duch ludzki stworzył przez wieki. Dwie dużych rozmiarów akwarele Jamesa – wnętrza katedr w Chartres i Reims pokazano na wystawie, obok niezwykłej wartości biżuterii neogotyckiej, zegarów, kałamarzy, sprzętów domowych. Córka ‘króla – Maria rzeźbi gotycką Joannę d’Arc. W całej Europie buduje się pałace w stylu gotyckim, architekt Idźkowski przerabia barokowa fasadę warszawskiej katedry św.Jana w stylu gotyckim. W parze ze sztuką idzie powszechny nawrót religijności.
Wykłady młodego ojca Lacordaire gromadzą w katedrze Notre Dame wielotysięczne tłumy. Kaznodzieja walczy o przywrócenie swobód nauczania katolickiego. Jedną ze słuchaczek natchnionego dominikanina jest księżna Maria Orleańska, córka króla. Jej neogotycki klęcznik można oglądać na wystawie. Ma ostrołuki, wieżyczki, niby miniatura gotyckiej katedry. Na nastawie pozostał nawet haczyk. Wisiał niegdyś na nim sporych rozmiarów krzyż, którego cień pozostał utrwalony w aksamicie genueńskim. W klęczniku brak tylko krzyża. Ale to już jest wkład nowych czasów.
Dodaj komentarz