Czy we Francji można kupić… pietruszkę?
Pixabay
Polacy mieszkający za granicą regularnie szukają znanych sobie składników polskich potraw. Przykładem może być korzeń pietruszki, nieodzowny zarówno do przygotowania rosołu jak i choćby ryby po grecku zgodnie z polską tradycją świąteczną. We francuskich sklepach warto zwrócić uwagę na pewną ciekawostkę związaną z tym warzywem.
W wielu dyskusjach na forach dla Polaków mieszkających we Francji pojawia się wątek, iż korzeń pietruszki łatwo pomylić z pasternakiem.
W wyglądzie warzywa niewiele się różnią. Pietruszka (po francusku la racine de persil lub le persil tubéreux) ma biały i dość cienki korzeń, a pasternak (le panais) jest od niej nieco grubszy i ma ciemniejszy, żółtawy kolor. Smakiem się różnią, lecz oba nadają się na rosół. Ciekawostką jest, że w Polsce zdarza się, że pasternak sprzedawany jest właśnie jako pietruszka. A jakby tego było mało, wcale nie tak łatwo znaleźć prawdziwy korzeń pietruszki we francuskich warzywniakach.
Gdzie w takim razie szukać tego białego korzenia? Najłatwiej dostać go u rolników na miejscowym targu albo w sklepach sieci Grand Frais.
W tym ostatnim znajdziemy również inne warzywa i zioła, o które trudno w większości francuskich sklepów spożywczych. Przykładem jest choćby świeży koperek (l’aneth) sprzedawany luzem. Jednak koper razem z kwiatostanami, potrzebny do kiszenia ogórków można zamówić jedynie u rolników.
Z pasternaku natomiast łatwo przygotować smakowite “czipsy”. Należy pokroić warzywo w cienkie plasterki obieraczką do warzyw, polać oliwą i piec przez piętnaście minut w piekarniku. Warto spróbować!
Dodaj komentarz