szukaj
Wyszukaj w serwisie

469 lat temu w Fontainebleau urodził się przyszły król Polski i Francji

/ 19.09.2020
Wikipedia
Wikipedia

19 września 1551 r. w Fontainebleau urodził się Henryk de Valoise (Henryk Walezy), pierwszy elekcyjny król polski, od 1574 r. król Francji jako Henryk III.


11 maja 1573 r. szlachta zebrana we wsi Kamień pod Warszawą dokonała wyboru pierwszego w polskiej historii króla elekcyjnego Henryka de Valois. Panowanie francuskiego następcy tronu było krótkie, lecz bardzo silnie odcisnęło się na dziejach Rzeczypospolitej.

Śmierć ostatniego z Jagiellonów Zygmunta Augusta 7 lipca 1572 r. sprawiła, że przed Polską i Litwą stanął problem sposobu wyboru nowego monarchy. Już w trakcie panowania Zygmunta Augusta, w obliczu jego coraz bardziej prawdopodobnej bezpotomnej śmierci, pojawił się pomysł wybierania nowych władców przez szlachtę. „Stopniowo pojawiała się idea elekcji viritim, czyli wyboru króla przez ogół stanu szlacheckiego, którą bardzo mocno forsował m.in. Jan Zamoyski” – podkreślał w rozmowie z PAP prof. Stefan Ciara z Instytutu Historycznego UW. Część szlachty, pochodzącej głównie z Wielkopolski, optowała za wyborem króla wyłącznie przez przedstawicieli stanu szlacheckiego. Tymczasowo, aby zapobiec wewnętrznym sporom i anarchii w funkcjonowaniu instytucji państwa, zdecydowano, że w okresie bezkrólewia interrexem zostanie arcybiskup gnieźnieński i prymas Polski. Ostatecznie w styczniu 1573 r. na sejmie zwołanym przez senatorów zdecydowano, że elekcji króla dokona się głosami szlachty. Aby zabezpieczyć kraj przed niebezpieczeństwem sporów religijnych, uchwalono również akt konfederacji warszawskiej gwarantującej swobodę wyznaniową i opiekę państwa nad innowiercami.

„Potęga Rzeczypospolitej u zenitu. Złota wolność. Elekcja.”, Jan Matejko/Wikipedia

W tym czasie stopniowo kształtowała się lista potencjalnych kandydatów do polskiego tronu. Byli wśród nich arcyksiążę Ernest Habsburg, car Iwan Groźny, Jan III Waza, małżonek Katarzyny Jagiellonki (szwagier Zygmunta Augusta), następca tronu Francji dwudziestoletni Henryk de Valois i Stefan Batory z Siedmiogrodu. Spora część szlachty uważała, że najlepszym kandydatem do tronu Rzeczypospolitej będzie ze względu na związki rodzinne przedstawiciel dynastii Wazów. „W rozważaniach nad sukcesją »liczono na rodzinę«. Siostra Zygmunta Augusta była żoną Jana III Wazy, króla szwedzkiego. Mariaż miał wzmocnić pozycję Polski i Litwy w konflikcie z Moskwą, ale jego efektem było również w przyszłości obsadzenie tronu Rzeczypospolitej przez Wazów” – powiedział w rozmowie z PAP prof. Stefan Ciara. Większość szlachty zdecydowanie odrzucała kandydaturę władcy Moskwy, który mógłby wprowadzić do Rzeczypospolitej brutalne sposoby rządzenia, dzięki którym panował nad swoim krajem.

Największe jednak szanse miał Henryk de Valois. Był trzecim synem Henryka II, króla Francji i Katarzyny Medycejskiej, młodszym o nieco ponad rok bratem zasiadającego na tronie w Paryżu Karola IX. Kraj młodego Walezjusza przeżywał wówczas ogromne wstrząsy powodowane konfliktami religijnymi. W nocy z 23 na 24 sierpnia 1572 r. w Paryżu doszło do rzezi francuskich protestantów przybyłych do miasta na ślub Henryka Burbona, syna kalwińskiej królowej Nawarry Joanny d’Albret, z Małgorzatą, córką zmarłego króla Henryka II. Wydarzenie to odbiło się szerokim echem w całej Europie. W Polsce część szlacheckiej opinii publicznej uznała, że kandydat z kraju pogrążonego w chaosie może doprowadzić do podobnych wydarzeń, sprzecznych z duchem tolerancji religijnej gwarantowanej w konfederacji warszawskiej.

Wielki wpływ na wzmocnienie szans kandydatury Henryka miała jego niezwykle wpływowa matka Katarzyna Medycejska. Królowa dążyła do zapewnienia swojemu synowi tronu, na który, jak się wówczas wydawało, nie miał większych szans we Francji. Jego brat Karol IX miał go za rywala i także pragnął, aby opuścił Luwr. Do Krakowa przybywały liczne poselstwa francuskie, których celem miało być przekonanie wpływowych magnatów do kandydatury i zwalczanie innych pretendentów, głównie arcyksięcia Habsburga. Kluczowe dla losów kandydatury było pozyskanie dla niej wsparcia ważnych rodów magnackich. Francuzi zapewnili sobie poparcie między innymi rodu Zborowskich, którego część przedstawicieli wyznawała protestantyzm.

Bal wydany w Paryżu w 1573 roku na cześć poselstwa polskiego/Wikipedia

Dyplomacja nie była jedynym środkiem walki o tron Polski. Podczas bezkrólewia lat 1572–1573 r. ogromny rozwój przeżywała publicystyka polityczna. Autorzy broszur prowadzili swoiste kampanie wyborcze na rzecz kandydatur poszczególnych książąt. „Zacny królewic, dorosły i ćwiczony w walce; obranie jego pokazałoby prawą swobodę naszę; musi nam być powolny prze dalekość przyjaciół swych; mając armatę, kosztem swym dominium maris nam wydźwignie i port nieprzyjacielski skazi; długów koronnych wypłacenie; prowentów niemałych pewnie do korony” – pisał jeden z anonimowych autorów. Zwracano też uwagę na czynniki polityki międzynarodowej. Zwycięska kandydatura Habsburga lub Batorego mogła uwikłać Rzeczpospolitą w konflikt z Turcją. W agitacji posługiwano się również argumentem niechęci do „kandydatów niemieckich”. Duża odległość od granic Francji także miała być czynnikiem przemawiającym za poparciem kandydatury Henryka de Valois: „lepiej dalszego wziąć, niźli bliższego, który by nam ze wszyćkimi swoimi nad szyją wisiał i swoje wszystki dygnitarstwy [urzędy] podzielał”.

Kluczowym argumentem za poparciem Walezego miała być jego zgoda na zachowanie dotychczas obowiązujących praw szlachty. Obawiano się, że francuski książę nie zrozumie praw obowiązujących w Rzeczypospolitej. Kolejne miesiące miały pokazać, że obawy te były raczej bezpodstawne.

W kwietniu 1573 r. pod Warszawę przybyło ok. 50 tys. przedstawicieli szlachty. Pośród tysięcy namiotów rozbitych na polach koło wsi Kamień (dziś Kamionek na Pradze Południe) zbudowano wielką szopę, w której zasiadali senatorowie wysłuchujący poselstw kandydatów do korony. W ich pamięć szczególnie zapaść miało długie przemówienie francuskiego posła Jeana de Monluca, w którym złożył liczne obietnice. Jego mowę wydrukowano i kolportowano wśród szlachty. Kandydatura Henryka uzyskała również poparcie Anny Jagiellonki. Chwilowy kryzys spowodowała jedynie niechęć części szlachty do włączenia zapisów konfederacji warszawskiej do zobowiązań, jakie miał zaprzysiąc wybrany kandydat. Po zebraniu głosów szlachty ze wszystkich województw 11 maja 1573 r. prymas Polski abp. Jakub Uchański ogłosił Henryka de Valois królem.

Polskie poselstwo u Henryka Walezego, obraz Teodora Axentowicza/Wikipedia

Ostatecznie zobowiązania nowego władcy zostały zaprzysiężone przez francuskie poselstwo 16 maja 1573 r. W tzw. pacta conventa („warunkach uzgodnionych”) ambasador Francji zgadzał się na m.in. na odbudowę polskiej floty wojennej, dbanie o rozwój handlu, sfinansowanie kształcenia młodych polskich szlachciców we Francji, zawarcie przymierza polsko-francuskiego i sprowadzenie do Polski znakomitej piechoty gaskońskiej. Kandydat zobowiązał się również do ślubu ze starszą o trzydzieści lat Anną Jagiellonką.

Znacznie bardziej długofalowe skutki miało przyjęcie tzw. artykułów henrykowskich, które stały się jedną z podstaw ustroju Rzeczypospolitej. Król zobowiązywał się w nich do zwoływania co dwa lata sejmów i poddania ich kontroli polityki zagranicznej i wewnętrznej (ustanawiania podatków), szanowania postanowień konfederacji warszawskiej, rezygnacji z tytułów dziedzicznych. Ostatni punkt zakładał prawo oporu wobec władcy łamiącego te postanowienia: „A ieślibyśmy (czego Boże uchoway) co przeciw prawom, wolnościom, artykułom, kondycyom wykroczyli, abo czego nie wypełnili: tedy obywatele Koronne oboyga narodu, od posłuszeństwa y wiary Nam powinney, wolne czyniemy”.

10 września 1573 r. Henryk zaprzysiągł dochowanie postanowień w paryskiej katedrze Notre-Dame. Następnie wraz z orszakiem wyruszył do Krakowa. Do Polski dotarł w styczniu 1574 r. 1 lutego 1574 r. w katedrze wawelskiej arcybiskup gnieźnieński i prymas Polski Jakub Uchański koronował Henryka Walezego na króla Polski. Uroczystość przerwało wystąpienie marszałka wielkiego koronnego Jana Firleja, który domagał się, by król zaprzysiągł akty gwarantujące wolność wyznania. Uroczystości koronacyjne zakłóciło również zamordowanie kasztelana przemyskiego Andrzeja Wapowskiego, który próbował zapobiec atakowi stronnika króla Samuela Zborowskiego na kasztelana Jana Tęczyńskiego.

W kolejnych miesiącach król nie angażował się w sprawy państwowe, czego świadectwem była odmowa zaprzysiężenia pacta conventa. Sejm koronacyjny zagroził nawet detronizacją nowego władcy. Dla polskiej szlachty szokujące były jego nieznane w Polsce stroje i nadmiernie swobodne obyczaje. „Król bez żadnego dozorcy zostawiony razem z otaczającymi go Francuzami oddawał się polowaniom, grze w karty, tańcom i rozpustnym ucztom” – pisał jeden ze świadków epoki.

W nocy z 18 na 19 czerwca 1574 r. Henryk na wieść o bezpotomnej śmierci swojego brata króla Karola IX wraz z czterema towarzyszami uciekł z Krakowa do Francji. Pod Pszczyną króla doścignęła wysłana ze stolicy pogoń. Henryk obiecał powrócić do Polski po uporządkowaniu spraw we Francji. Swojej obietnicy nigdy nie wypełnił. Mimo to jeszcze we Francji dążył do utrzymania polskiej korony, w czym wspierała go jego matka, wysuwając projekt ustanowienia wicekróla. „Konkludował umrzeć królem Polski. Wysławiał Polskę, wysławiał hojność, obfitość, pobożność, wiarę, szczerość, uprzejmość Polaków” – pisał z jeden wysłanników wchodzących w skład polskiego poselstwa, które udało się do króla jesienią 1574. Ostatecznie wyznaczono królowi termin powrotu do Krakowa na 12 maja 1575 r. Po tej dacie uznano tron Polski za pusty i rozpoczęto przygotowania do nowej elekcji. Już 13 lutego 1575 r. Henryk został koronowany na króla Francji. Do końca życia w swojej tytulaturze zachowywał godność króla Polski. Herby Polski i Litwy znajdowały się także w jego herbie króla Francji. Od wyrażanego przez niego szacunku wobec Polski odbiegały publikowane we Francji pamflety wymierzone w Polaków:

„Żegnaj, Polsko, żegnajcie opustoszałe równiny
Skute wiecznym śniegiem i lodem
Lud barbarzyński arogancki i niestały”

Ucieczka Henryka Walezego z Polski, obraz Artura Grottgera/Wikipedia

Niezrozumienie polskich stosunków politycznych, ucieczka oraz ten i inne utwory satyryczne wymierzone w Polskę sprawiają, że w polskiej historiografii krótkie panowanie Henryka Walezego oceniane jest negatywnie. Bez wątpienia najtrwalszym dziedzictwem elekcji roku 1573 r. jest zwyczaj sporządzania pacta conventa i obowiązywanie artykułów henrykowskich wzmacniających ustrój demokracji szlacheckiej.

François Quesnel, Portret Henryka Walezego z około 1588/Wikipedia

„Jestem śmiertelnie chora i wkrótce umrę. Mam jednak przeczucie, że utracisz koronę, zanim jeszcze nastąpi mój koniec” – miała stwierdzić Katarzyna Medycejska na łożu śmierci w pierwszych dniach stycznia 1589 r. Jej słowa okazały się niemal prorocze. Burzliwe panowanie Henryka III w pogrążonej w chaosie Francji zakończyło się jego zamordowaniem podczas oblężenia Paryża kontrolowanego przez Henryka de Guise’a. Przeżył swoją matkę o zaledwie osiem miesięcy. Objęcie tronu przez Henryka Burbona położyło kres wojnom domowym i otworzyło epokę Burbonów rządzących Francją do 1830 r.

Cytaty ze źródeł na podstawie:
„Pisma polityczne z czasów pierwszego bezkrólewia” pod red. Jana Czubka, Kraków 1906

Źródło: Dzieje.pl 

Jedna odpowiedź do “469 lat temu w Fontainebleau urodził się przyszły król Polski i Francji”

  1. znawca_historii pisze:

    Może zanim zaczniecie pisać o historii to się jej nauczycie? Henryk Walezy nie był pierwszym królem elekcyjnym, ponieważ już Jagiellonowie byli królami elekcyjnymi. Henryk był pierwszym królem wybranym w wyniku wolnej elekcji viritim. Proszę sobie sprawdzić czym różniła się elekcja viritim od elekcyjności Jagiellonów. Jedno jest pewne. Elekcja Walezego nie była pierwsza w Polsce. Dyletanci!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Avatar użytkownika, wgrany podczas tworzenia komentarza.


2024-05-14 23:15:19