szukaj
Wyszukaj w serwisie

200 dni do igrzysk w Paryżu

AH / 08.01.2024
fot. pixabay.com
fot. pixabay.com

26 lipca, czyli za 200 dni, odbędzie się ceremonia otwarcia XXXIII Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Rywalizacja sportowców w niektórych dyscyplinach rozpocznie się dwa dni wcześniej. 11 sierpnia wyłonieni zostaną ostatni medaliści i zgaśnie znicz.


Znicz olimpijski zapłonie 26 lipca. Ceremonię otwarcia zaplanowano na Sekwanie. Paryż po raz trzeci będzie organizatorem letnich igrzysk. Pierwszy raz gościł najlepszych sportowców świata w 1900 roku, później także w 1924, kiedy w imprezie zadebiutowali Polacy.

Szef polskiej misji olimpijskiej Tomasz Majewski szacuje, że Polska wyśle na igrzyska w stolicy Francji dużą, ok. 230-osobową reprezentację. Pewne jest już, że w stolicy Francji zaprezentują się dwie drużyny – siatkarek i siatkarzy. Szansę wciąż mają koszykarze. Nie jest jeszcze znana data ślubowania pierwszej grupy polskich sportowców.

Rywalizacja w Paryżu toczyć się będzie o 329 kompletów medali w 48 dyscyplinach, wśród których zadebiutuje taniec breaking, wywodzących się z 32 sportów.

Najważniejsze daty polskich olimpijczyków dot. igrzysk w Paryżu:

  • 16 kwietnia – w Olimpii, starożytnej kolebce igrzysk, wzniecony zostanie ogień olimpijski;
    sztafeta we Francji zamelduje się tydzień później;
  • 8-9 maja – kwalifikacje olimpijskie w kajakarstwie (Szeged/Węgry);
  • 23-26 maja – kwalifikacje olimpijskie w koszykówce 3×3 z udziałem reprezentacji Polski kobiet i mężczyzn (Debreczyn/Węgry);
  • 2-7 lipca – turniej kwalifikacyjny w koszykówce mężczyzn z udziałem Polski (Walencja/Hiszpania);
  • 8 lipca – koniec okresu rejestracji reprezentacji;
  • 16-19 lipca – wylot do Francji pierwszych członków misji olimpijskiej, w tym szefa Tomasza Majewskiego;
  • 18 lipca – otwarcie wioski olimpijskiej;
  • 24 lipca – pierwszy dzień rywalizacji sportowej – w rugby i piłce nożnej;
  • 26 lipca – oficjalne otwarcie igrzysk na Sekwanie;
  • 27 lipca – pierwsze finały igrzysk w Paryżu m.in. w kolarstwie szosowym, judo, szermierce i pływaniu;
  • 1 sierpnia – rozpoczęcie rywalizacji w lekkoatletyce, w dyscyplinie, w której Polacy w 2021 roku w Tokio zdobyli dziewięć medali;
  • 11 sierpnia – oficjalne zakończenie igrzysk;
  • 28 sierpnia – 8 września – igrzyska paraolimpijskie

*

Rozmowa z Tomaszem Majewskim

„To będą śliczne igrzyska, bo areny są wspaniale wkomponowane w miasto” — powiedział PAP Tomasz Majewski, szef polskiej misji olimpijskiej, który gościł już w Paryżu i wizytował m.in. pokoje sportowców w wiosce. Z jego szacunków wynika, że wystąpi tam ok. 230 biało-czerwonych.

Polska Agencja Prasowa: Do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu pozostało 200 dni. Co jest już za polską misją olimpijską, co jest już zamknięte?

Tomasz Majewski: Za nami jest już przede wszystkim wizytacja. Wiemy już, jak to wszystko będzie wyglądać na miejscu i na co się mamy przygotować. Widzieliśmy pomieszczenia, które my, jako reprezentacja i misja, będziemy mieć do dyspozycji. Mamy porządne, duże pokoje. Ze względu na to, że jesteśmy dużą reprezentacją, poważną, to mamy po prostu lepsze miejsca. Lokalizacja misji także jest całkiem fajna.

PAP: Dokonajmy jednak pewnego porównania. Widział pan różne wioski olimpijskie. Jaka będzie ta w Paryżu?

T.M.: Wioski olimpijskie bywały różne. Ta będzie fajna, ale nie będzie duża. Nie będzie tam dużo miejsca, bo to dość ciasno zabudowany kawałek przestrzeni miasta. Będzie ładnie położona nad rzeką, wplecione zostaną historyczne budynki. Generalnie będzie ciasno, bloki będą obok siebie, raczej się tam nie pobiega. Nie będzie terenów zielonych, jak to było np. w Rio de Janeiro w 2016 roku. Zapowiada się to jednak całkiem nieźle.

PAP: Jak duże będą to bloki?

T.M.: Różne, bo ta wioska nie będzie jednolita. My mamy akurat pokoje w najwyższym budynku, który jest zaraz przy głównym wejściu do wioski. To dobry punkt, bo wszędzie jest blisko. Te bloki to nie są wysokościowce, bardzo wysokie budynki, jak były np. w Londynie. Nasze pokoje najwyżej będą bodaj na 12. piętrze.

PAP: A co z komfortem w pokojach dla samych sportowców?

T.M.: Żaden (śmiech). Jest jedna zasada — ma być równo dla wszystkich. To jest zachowane. Na szczęście nasze mieszkania są dużo większe niż np. te, które będzie miała część innych reprezentacji. Tam naprawdę są klitki. Samo wyposażenie będzie bardzo proste: kartonowe łóżka, materace z pociętych butelek. To będzie jednakowe dla wszystkich.

PAP: W tym aspekcie nie ma już szans na nic lepszego w przyszłości?

T.M.: Tu już na lepsze nic się nie zmieni, wszyscy mają tak samo. Tak już chyba będzie zawsze.

PAP: Jak liczna będzie polska reprezentacja?

T.M.: Ten kalkulator nam się zmienia, ale według naszych szacunków będzie to ok. 230 osób. Na pewno powyżej 220. To dzięki dwóm drużynom siatkarskim. Na ten moment jest ponad 30 imiennych kwalifikacji i dwa zespoły, ale w wielu dyscyplinach kwalifikacje trwają, są mniej lub bardziej zaawansowane. Przed nami jeszcze kwalifikacje w koszykówce 3×3, klasycznej koszykówce mężczyzn i w rugby kobiet oraz wiele kwalifikacji indywidualnych.

PAP: Jakie zadania czekają misję olimpijską w najbliższych miesiącach?

T.M.: Teraz czeka nas samo opracowanie koncepcji, a potem spotkania ze związkami i opracowywanie szczegółów. Paryż jest blisko. To wszystko nie jest logistyczne łatwe, ale nie jest też bardzo trudne. To, czego nie da się przewieźć samolotem, można przewieźć samochodem. Pod tym względem są to łatwe igrzyska. Jesteśmy w Unii Europejskiej, nie musimy nic oclić, zgłaszać, itp.

PAP: Kiedy pan będzie musiał wyjechać na igrzyska?

T.M.: Pewnie z 10 dni przed otwarciem. Chodzi o montaże. Chcemy, aby w końcu ta nasza misja miała odpowiedni branding, żebyśmy byli widoczni. Takie są plany. Pierwsi sportowcy będą przyjeżdżać przed igrzyskami, bo w pierwszym dniu będą starty. Pobyty nie będą jednak długie, bo w wiosce nie ma świetnych warunków do treningu.

PAP: Bezpieczeństwo. To niezwykle ważny temat. Francuzi sobie poradzą?

T.M.: To państwo ma w tym doświadczenie. Walka z terroryzmem, z różnymi zjawiskami to u nich chleb powszedni. Na ulicach jest dużo patroli. My nie jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że chodzi po ulicach wojsko z długą bronią, a tam jest to normalne. Zagrożenie będzie, szczególnie jeżeli nie skończy się konflikt izraelsko-palestyński. Zawsze reprezentacja Izraela ma własną ochronę, z którą się przemieszcza. Bardziej chodzi o bezpieczeństwo kibiców, których będą tłumy.

PAP: Mówił pan od dawna, że MKOl raczej pójdzie na rękę Rosji i Białorusi. Nie jest pan, jak rozumiem, zaskoczony?

T.M.: W ogóle. Wszystko ku temu zmierzało. Te wszystkie obostrzenia są jednak takie, że — tak jak myślałem — będą to naprawdę jednostki z tych państw, będzie to mała reprezentacja. Na ten moment jest to bodaj 11 osób. Jak na kraje, które wysyłały naprawdę duże kadry, to nie jest dużo.

PAP: Sama możliwość startu Rosjan i Białorusinów pana denerwuje, złości czy jest pan pragmatykiem?

T.M.: Przede wszystkim wiedziałem, że tak będzie. Nie ma też co być hipokrytą. Jeżeli akceptujemy udział sportowców z tych krajów w różnych dyscyplinach na co dzień np. w tenisie, to nie bardzo wiem, czemu mamy się obrażać na ich start w igrzyskach. Oczywiście, ja prywatnie nie chciałbym na igrzyskach ani Rosjan, ani Białorusinów. W lekkiej atletyce ich nie będzie. Moja federacja zachowuje się tak, jak miała się zachowywać. Wszyscy tego od niej oczekiwaliśmy, ale tego, że inni postępują, jak postępują, także wszyscy się spodziewali.

PAP: Igrzyska zwracane są kibicom po okresie pandemii i nic nie wskazuje, żeby obostrzenia jak w Tokio w 2021 roku się powtórzyły. Czy Francuzi są gotowi na najazd ludzi z całego świata?

T.M.: Tak. Wszystkie areny będą chronione. Mam nadzieję, że będą to bezpieczne igrzyska, prawdziwe święto sportu. Areny są piękne, wpisane w Paryż. Większość tych obiektów widziałem i jestem pod ogromnym wrażeniem.

PAP: Uchylmy więc rąbka tajemnicy kibicom. Co pana najbardziej urzekło?

T.M.: Jeździectwo będzie w ogrodach Wersalu. To musi robić wrażenie. To będzie piękny obrazek. Szermierka odbędzie się w Grand Palais, specjalnie odnawianym na te igrzyska. Cały triathlon będzie w zasadzie w centrum Paryża, łącznie z pływaniem w Sekwanie. Maraton w zasadzie wszystkie zabytki zahacza. To będą śliczne igrzyska, bo wszystkie areny są wspaniale wkomponowane w miasto. Mnie się najbardziej podoba największa hala w Europie — na 40 tysięcy osób. Tam będzie pływalnia, sztucznie zrobiona na hali. Jest o czym opowiadać, sam ogrom tego budynku robi wrażenie. Stade de France to znany nam obiekt, zlokalizowany bardzo blisko wioski olimpijskiej. Mamy do niego ok. dwóch kilometrów spacerkiem. Logistycznie, np. dla lekkoatletów, będzie to bardzo wygodne.

PAP: To jakie będą to igrzyska, gdyby miał pan użyć kilku przymiotników?

T.M.: Będą to igrzyska dla ludzi, dla kibiców, święto sportu. One będą piękne wizualnie i na to jest położony duży nacisk. One mają oczarować, zaczarować i na pewno pięknie “sprzedadzą” Paryż, jeżeli to jeszcze w ogóle możliwe… To musi się podobać. Całe otoczenie będzie ubogacać wspaniałą rywalizację. Forma jest dla Francuzów bardzo ważna. Oni dbają o detale, najmniejsze detale.(PAP)

Rozmawiał Tomasz Więcławski

autor: Tomasz Więcławski

 

źródło: PAP

 

czytaj też:

Trzykrotny wzrost cen doby hotelowej w dniu inauguracji igrzysk w Paryżu >>>

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Avatar użytkownika, wgrany podczas tworzenia komentarza.


2024-05-14 23:15:19