13. protest “żółtych kamizelek”: wiele incydentów i poważny wypadek
Jak podaje BFMTV, w czasie 13 protestu “żółtych kamizelek” doszło do wielu incydentów. Jeden z uczestników manifestacji w Paryżu został poważnie raniony w dłoń, a blisko 40 osób zostało aresztowanych. W całej Francji w protestach udział wzięło ponad 51 tys. ludzi.
Kiedy tłum protestujących doszedł przed budynek Zgromadzenia Narodowego doszło do wypadku, w którym poważnie raniony w dłoń został jeden z demonstrantów. Policja podaje, że osoba ta straciła cztery palce. Jak do tego doszło nie jest w tej chwili jasne. Agencja AFP powołuje się na świadka wydarzenia, który twierdzi, iż poszkodowanego ranił wybuch policyjnego granatu obezwładniającego z kulkami gumowymi.
– Gdy policjanci starali się rozproszyć tłum, mężczyzna został trafiony w łydkę granatem obezwładniającym, chciał sięgnąć po niego ręką, by nie wybuchł mu przy nodze, i gdy go chwycił, granat eksplodował. Zabraliśmy go na stronę, wezwaliśmy ekipę medyczną. Nie wyglądało to dobrze: krzyczał z bólu, nie miał już palców, za przegubem dłoni niewiele mu pozostało – relacjonował rozmówca AFP.
W drodze pod Wieżę Eiffla uczestnicy protestu spalili kilkanaście aut m.in. samochód misji antyterrorystycznej Military Sentinel. Działania te na Twitterze skrytykował m.in. francuski Minister Spraw Wewnętrznych Christophe Castaner.
– Oburzenie i obrzydzenie. Żołnierze misji Sentinel codziennie chronią naszych rodaków przed zagrożeniami terrorystycznymi. Ataki te są nie do zaakceptowania. Zrobimy wszystko, aby sprawcy tych podpaleń zostali zatrzymani i odpowiedzieli za to – napisał na swoim koncie Castaner.
Płonęły też bankomaty. Do godziny 18:45 aresztowano 36 osób w Paryżu.
Dodaj komentarz