szukaj
Wyszukaj w serwisie


PolskiFR na wakacjach 4 #4 | Jestem w 100 proc. Polką i Senegalką

ks. Tomasz Sokół / AH / 02.08.2022
fot. archiwum prywatne Teresy
fot. archiwum prywatne Teresy

W tym odcinku wakacyjnej serii udajemy się do dalekiego Senegalu. Naszą przewodniczką jest Teresa.


Teresa reprezentuje dwa narody: polski i senegalski.

Historia rodziny – Polska i Senegal

Mam na imię Teresa, jestem Senegalką i Polką, mój tata jest z pochodzenia Senegalczykiem, a mama Polką. Tata przed laty dostał stypendium  i  poleciał  do Polski, żeby studiować w Krakowie. Tam poznał moją mamę i pobrali się w Polsce,  właśnie w Krakowie. Następnie tata wrócił do Senegalu po zakończonych studiach, aby szukać pracy, później także mama po roku poleciała do Senegalu, żeby tam zamieszkać, przeprowadzając się z Polski. To jest oczywiście historia mojej rodziny w skrócie. Zamieszkali więc razem w Senegalu. Mam jednego starszego brata – Michela. My również urodziliśmy się w Senegalu w mieście Saint  Louis i tam chodziliśmy do szkoły. Ciekawe w historii naszej rodziny jest to, że mój tata był Polsce w czasach dla mnie bardzo dawnych. Rodzina ze strony mamy mieszkała pod Mielcem w malutkiej wiosce Złotniki. Wówczas w Polce było to bardzo ciekawe zjawisko: tata  z Afryki, muzułmanin,  i  moja mama katoliczka. Dla rodziny w Polsce było to unikalne. Muszę jednak powiedzieć, iż początkowo moi rodzice nie byli w tym temacie zgodni, ale potem szybko okazało się, że tata był bardzo fajnym człowiekiem, choć trochę razem bali się tych wzajemnych animozji, ale jak  po roku pobytu w Senegalu mama przyleciała na wakacje do Polski to tak ładnie opowiadała o Senegalu i moim tacie, o rodzinie swojego męża, że 2 lata później moja babcia mieszkająca w Polsce poleciała do Senegalu razem z moimi ciociami, ponieważ urodził się mój brat i trzeba było zorganizować dla niego przyjęcie z okazji sakramentu chrztu. Tak im się w Senegalu podobało, iż potem bardzo często tam latali np. na wakacje do mojego taty i mamy.

Wiara nie stanowiła źródła problemu?

Tata muzułmanin, mama katoliczka. My jesteśmy ochrzczeni w Kościele katolickim, więc jesteśmy katolikami – Michel i oczywiście ja. Początkowo  był mały problem w rodzinie taty w społeczności senegalskiej, bo trzeba tutaj wiedzieć, że Senegal w 90 proc. jest muzułmański, chrześcijan żyje tam bardzo mało. Tradycje tego kraju jest taka: jak ojciec jest muzułmaninem to dzieci również muszą być muzułmanami z automatu. Nasza rodzina okazała się zupełnie inna – taka mieszanka. Tata zgodził się, byśmy byli wyznania katolickiego, po prostu powiedział: jest jeden Bóg i wszyscy wierzymy w jednego Boga i to mu zupełnie nie przeszkadza. Właśnie to jest ciekawe i piękne, że co niedziela woził nas do kościoła na Mszę św. i nie przeszkadzało mu to. Był w świątyni na naszej komunii św. i chrzcie św. Oczywiście miejscowi ludzie mieszkający tam komentowali to po swojemu i początkowo trochę problemów bywało w rodzinie, bo pytali się często, dlaczego twoje dzieci  są katolikami, a ty muzułmanem. A mój tata zawsze prosił, żeby nie wtrącać się w jego rodzinę, bo on sobie tak postanowił i zdecydował – to jest moja rodzina i moje dzieci – to wszystko tak mądrze zrobił.

Tradycje polskie w Senegalu

Chcę tu powiedzieć o świętach, bo jesteśmy rodziną mieszaną i mieliśmy wspólne święta, zarówno chrześcijańskie, jak i święta muzułmańskie i wszystkie je dobrze znamy.

Boże Narodzenie świętowaliśmy po polsku, mama chciała zachować katolicką tradycję i kulturę polską i nas tego nauczyć. W Wigilię cała nasza rodzina spotykała się przy świątecznym stole, były uszka i czerwony barszcz. Kolędy śpiewaliśmy razem z tatą, dzieliliśmy się i łamali poświęconym opłatkiem, tak jak na Wigilii w Polsce. Wielkanoc obchodziliśmy z zachowaniem polskich tradycji. Zawsze nasze wspólne i rodzinne uroczystości były pięknie i godnie.

Na święto muzułmańskie zabija się barana, podobnie jak Abram zabił barana dla Pana Boga. Zawsze tradycję tę obchodziliśmy wraz z rodziną, nasz tata zabijał także barana i cała jego rodzina przychodziła do domu na biesiadę. Były też i inne święta, np. na koniec ich postu, który kończyliśmy uroczystym obiadem z rodziną mojego taty. Wszyscy wtedy dzieliliśmy się przy stole wspólną dobrocią.

Dla mnie więc święta podobne są do tych w Polsce, bo są bardzo rodzinne, ale tradycje senegalskie są także rodzinne. Cała moja rodzina z wielkich miast przyjeżdża do rodzinnego domu, aby ten czas spędzić razem – we wspólnocie.

Plany na przyszłość

Przyleciałam do Francji 4 lata temu na studia, które sobie wcześniej wybrałam. Skończyłam je – uzyskałam tytuł magistra. Dalej postanowiłam zostać kilka lat – maksymalnie 10, aby  nabyć we Francji potrzebnego doświadczenia zawodowego i nauczyć się dobrze wyuczonego zawodu w dużych firmach. A po 10 latach mam zamiar wrócić do Senegalu, mojego miasta i tam robić własny projekt, otworzyć swój gabinet konsultantki, aby pracować w cieplejszym klimacie z ukochaną rodziną. Całą rodzinę przecież tam  zostawiłam, koleżanki  i swoje życie, które w Senegalu spędziłam.

Świadectwo wiary w Boga

To mi w ogóle nie przeszkadza, ja kocham mówić o Bogu i kocham świadczyć o Nim, bo jestem powołana, aby być Jego świadkiem – tego, co Bóg uczynił w moim życiu, jakich dokonał wspaniałych cudów. Zawsze będę o tym mówić, co otrzymaliśmy od Ducha Świętego. Musimy nieść “Dobrą Nowinę” ubogim. Zawsze opieram się na tym duchowym fundamencie.  Tak  naprawdę to  jest całe moje życie: Pan Bóg. W mojej rodzinie zawsze czytamy Pismo św. i mówię najbliższym, że Bóg jest żywy, prawdziwy i słyszy nas. I zawsze trzeba do Niego mówić, rozmawiać z Nim np. na modlitwie. On nam nieustannie pomaga. W mojej rodzinie mają dużo problemów, niektórzy z nich są bardzo chorzy i ja ciągle mówię im, iż tylko On ich uzdrowi i trzeba do Boga z tymi problemami pójść, On wszystko właściwie zrobi i będzie dobrze, bo tylko Jezus jest Synem Bożym.

Ciekawostki i atrakcje Polski i Senegalu

W Polsce jestem z Podkarpacia, dlatego polecam góry Bieszczady i Tatry. Są piękne, dużo po nich chodziłam, kiedy tylko skończyłam 2 lata. Oczywiście polecam urocze Zakopane.

W Senegalu jest również ogromnie dużo przepięknych miejsc np.: największy region turystyczny “Saly”, piękne plaże dla turystów, ładne krajobrazy, podobają mi się wyspy “Kalum” – 46 wysp z pięknymi krajobrazami. Niezapomnianie to wygląda! Występują tam tysiące baobabów – ciekawskim turystom szczerze polecam. Można sobie pojechać na pustynię “Lompoul” i  pojeździć na wielbłądach, pochodzić po pustynnym piasku. Naprawdę  super! Warto odwiedzić miejscowość St. Louis – jest to moje rodzinne miasto, pierwsza stolica Afryki Wschodniej, obecnie małe miasteczko – jest to w zasadzie wyspa – w klimacie pokolonialnym, budynki zostały właśnie zbudowane w czasie rządów kolonii francuskiej. Wyjątkowa wyspa i przepiękny ocean. Jeszcze polecam – w środku samego Senegalu – Cassmot. Są to prawdziwe i tradycyjne wioski Senegalskie, które można spokojnie podziwiać i nimi się zachwycić.

Bardziej Senegalka czy Polka?

Jestem na 100 procent i Polką i na 100 procent Senegalką, znam polską i senegalską kulturę oraz ich tradycje, dlatego odnajduję się w tych dwóch moich rodzinnych krajach.

 

Poprzednie odcinki tegorocznej serii:

PolskiFR na wakacjach 4 #3 | Letni odpoczynek w parkach Paryża >>>

PolskiFR na wakacjach 4 #2 | Śladami św. Pawła – pielgrzymka morska >>>

PolskiFR na wakacjach 4 #1 | Chopin au Jardin, czyli polska muzyka klasyczna w Paryżu >>>

 

Zachęcamy również do czerpania inspiracji z poprzednich sezonów wakacyjnych na naszym portalu:

PolskiFR na wakacjach 3 #8 | Odpust ku czci św. Jacka na Korsyce >>>

PolskiFR na wakacjach 3 #7 | „Niektórzy zdrowieją dla rodziny, rodzina ich motywuje” >>>

PolskiFR na wakacjach 3 #6 | Młodzi Polacy odwiedzili Paryż >>> 

PolskiFR na wakacjach 3 #5 | Z wizytą w Zuzeli >>> 

PolskiFR na wakacjach 3 #4 | Polska w pięciu językach (też po francusku) >>> 

PolskiFR na wakacjach 3 #3 | Gdzie na rowerowe wakacje we Francji? >>> 

PolskiFR na wakacjach 3 #2 | Wakacyjne rady Konsula RP >>> 

PolskiFR na wakacjach 3 #1 | Wśród francuskich Basków >>> 

 

PolskiFR na wakacjach 2 #5 | Podziwiając mały Paryż w Inwałdzie >>> 

PolskiFR na wakacjach 2 #4 | Z wizytą w Paryżu koło Żnina >>> 

PolskiFR na wakacjach 2 #3 | W „polskim” kościele św. Filipa z Roule >>>

PolskiFR na wakacjach 2 #2 | Na moście imienia króla Polski w Paryżu >>>

PolskiFR na wakacjach 2 #1 | Na herbatce u Sienkiewicza w Saint-Maur-des-Fossés >>>

 

PolskiFR na wakacjach #7 | Korsyka, czyli blisko i daleko >>>

PolskiFR na wakacjach #6 | Nowa Akwitania i Kraj Loary – dlaczego warto tam zajrzeć? >>>

PolskiFR na wakacjach #5 | Południowe klimaty >>> 

PolskiFR na wakacjach #4 | Od Burgundii po Alpy – wybierz coś dla siebie >>> 

PolskiFR na wakacjach #3 | Co warto zobaczyć w Hauts-de-France i Grand Est? >>> 

PolskiFR na wakacjach #2 | Wakacje po bretońsku i normandzku >>> 

PolskiFR na wakacjach #1 | Atrakcje Paryża, Île-de-France i Regionu Centralnego-Doliny Loary >>> 

 

czytaj też:

Lato, lato wszędzie… – nasze propozycje >>> 

Odkryj Świętego #9 | Św. Jacek Odrowąż – patron domu PMK na Korsyce >>> 

Odkryj sanktuarium #5 | Nieodkryta perła w Bétharram niedaleko Lourdes >>> 

Jedna odpowiedź do “PolskiFR na wakacjach 4 #4 | Jestem w 100 proc. Polką i Senegalką”

  1. Dominika pisze:

    Witam, mam na imię Dominika z Warszawy. Jestem tutaj, aby zeznawać w sprawie pożyczki, którą otrzymałem od Quick Credits Inc. Są bardzo faktyczni i wiarygodni, skontaktuj się z nimi bezpośrednio przez e-mail: quick_credits@hotmail.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Avatar użytkownika, wgrany podczas tworzenia komentarza.


2024-12-22 00:15:14