szukaj
Wyszukaj w serwisie

PolskiFR na wakacjach 2 #3 | W “polskim” kościele św. Filipa z Roule

Artur Hanula / 11.08.2020
Marmurowa rzeźba Maryi z Dzieciątkiemw kościele Saint-Philippe-du-Roule oraz figura patrona świątyni, polskiFR (listopad 2019)
Marmurowa rzeźba Maryi z Dzieciątkiemw kościele Saint-Philippe-du-Roule oraz figura patrona świątyni, polskiFR (listopad 2019)

Saint-Philippe-du-Roule, czyli bardziej swojsko św. Filip z Roule, jest jednym z licznych kościołów Paryża (154 rue du Faubourg-Saint-Honoré, VIII dzielnica). To nasz kolejny wakacyjny cel. Ponownie spróbujemy odkryć polskie wątki, które skrywa także i to miejsce.

Découvrir Saint Philippe du Roule (stphilippeduroule.org)

En savoir plus >>>


PolskiFR na wakacjach 2 #1 | Na herbatce u Sienkiewicza w Saint-Maur-des-Fossés >>>

PolskiFR na wakacjach 2 #2 | Na moście imienia króla Polski w Paryżu >>>

Obecny kościół Saint-Philippe-du-Roule został zbudowany w drugiej połowie XVIII w.; dwukrotnie go przebudowywano w ciągu XIX w. Patronuje mu św. Filip Apostoł. W Paryżu znajdziemy również stację metra linii 9 o tej nazwie.

Zanim powstała ta świątynia, w rejonie, gdzie teraz możemy ją znaleźć, znajdował się ośrodek leczenia trędowatych. Modlono się też w specjalnej kaplicy. Odnotujmy, że w 1722 r. osada Roule, która tutaj istniała, stała się częścią przedmieść Paryża, co podnosiło jej znaczenie. To właśnie w obecnej nazwie kościoła ukryte jest odniesienie do pierwotnej nazwy tej lokalizacji.

Wejście do kaplicy, gdzie znajduje się marmurowa figura Matki Boskiej z Dzieciątkiem, polskiFR/AH (listopad 2019)

Niedługo po ukończeniu prac przy budowie obecnego kościoła wybuchła Rewolucja Francuska, którą nowopowstała świątynia przetrwała, choć przez pewien czas przestała pełnić swoją sakralną funkcję. Religijny charakter miejsca przywrócono w 1795 r. W XIX i XX w. przechodziła różne koleje losu.

Niektórzy ubolewają, że Saint-Philippe-du-Roule nie należy do najczęściej uczęszczanych świątyń Paryża. W dobie pandemii jest to chyba jednak zachęcająca informacja 😉 A już tak na poważnie z naszego polskiego punktu widzenia szkoda, że to miejsce chyba nie jest przez nas wystarczająco znane.

Śliczna rozeta na sklepieniu świątyni, polskiFR/AH (listopad 2019)

Jeśli podejdziemy do zagadnienia od strony czysto architektonicznej, to kościół św. Filipa z Roule reprezentuje styl neoklasycystyczny, a zatem dość surowy, nawiązujący do rzymskich świątyń. Naczelnym projektantem kościoła był Jean-Francois Chalgrin (nota bene projektant Łuku Triumfalnego i autor przebudowy Odeonu).

Kościół św. Filipa z Roule w trakcie prac remontowych (listopad 2019), polskiFR/AH

Wejdźmy teraz do wnętrza. Jednym z najważniejszych elementów wystroju wnętrza tej świątyni jest fresk “Zdjęcie z krzyża”, widoczny nad prezbiterium, autorstwa Théodore’a Chassériau. To prawdziwe arcydzieło francuskiego malarstwa doby romantyzmu. Na szczególną uwagę zasługuje też kaplica poświęcona Matce Bożej, gdzie znajduje się marmurowa rzeźba Dziewicy z Dzieciątkiem oraz malowidło Claudiusa Jacquanda (z 1857 r.).

Fresk “Zdjęcie z krzyża”, widoczny nad prezbiterium, autorstwa Théodore’a Chassériau; widać fragment rusztowania z listopada 2019, polskiFR/AH

Można powiedzieć, że po II wojnie światowej znaczenie kościoła św. Filipa z Roule uległo zmianie, raczej niekorzystnej. O ile jeszcze w okresie międzywojennym miejscowa parafia mogła się poszczycić licznym zastępem zacnych i dobrze urodzonych parafian, o tyle później i obecnie miejscowi parafianie nie są już tak liczni, a w otoczeniu kościoła znajdziemy wiele biur i przedsiębiorstw, które zastąpiły dawne kamienice i domostwa arystokratów. Przed laty Saint-Philippe-du-Roule porównywane było choćby z Sainte-Madeleine jeśli chodzi o rangę miejsca.

A to jeszcze inni święci, których prócz Maryi i św. Filipa, możemy odnaleźć w kościele, np. św. Charbel, św. Rafca, św. Rita, św. Jan Maria Vianney, św. Filomena

Najpierw był Słowacki…

Kościół Saint-Philippe-du-Roule nazwaliśmy “polskim” kościołem, choć oczywiście jest to pewna przenośnia. Niemniej, jeśli podejdziemy do zagadnienia symbolicznie, okaże się, że i w tym miejscu pojawiły się polskie akcenty. Niegdyś wśród wspomnianych wyżej parafian kościoła św. Filipa z Roule byli dwaj spośród największych polskich wieszczów: Juliusz Słowacki i Zygmunt Krasiński. Pierwszy z nich mieszkał przy rue de Ponthieu 34, a drugi przy rue de Penthièvre 22. Gdyby te polskie wątki były jeszcze niewystarczające dodajmy, że do mieszkania Słowackiego zawitał swego czasu Cyprian Kamil Norwid. Nie była to jedyna wizyta. Co więcej, zostawił dla potomnych opis tego miejsca. Oto fragment:

Tam na najwyższym piętrze pokoik był, ile można najskromniej umeblowany, a okna jego dawały na przestrzeń, jaką się z wysokości zawsze widuje, z tym jednym tylko upiększoną, iż czerwone słońca zachody biły łunami swymi. Kilka doniczek z kwiatami na ganku przed oknami tymi stało, a ośmielone przez mieszkańca wróble zlatywały tam i szczebiotały. Obok drugi maleńki był pokoik - to sypialnia.

Tenże Norwid przybył również do mieszkania Słowackiego niedługo po śmierci autora “Balladyny”. W tym też czasie rozesłano informację o zgonie wieszcza, w którym pojawiła się wzmianka właśnie o kościele, który dziś podziwiamy (fragment nekrologu):

Zgromadzenie będzie miało miejsce w mieszkaniu zmarłego przy ulicy Ponthieu nr 30, dn. 5 kwietnia o godzinie 11-tej z rana. Nabożeństwo pogrzebowe odbędzie się w kościele Saint-Philippe-du-Roule, o godz. 12-tej skąd zwłoki odprowadzone zostaną na cmentarz Montmartre.

Z przekazów historycznych wiemy, że bardzo nieliczna grupa rodaków towarzyszyła Słowackiemu w jego ostatniej drodze. Tłumaczy się to najczęściej faktem, iż wieszcz nie był specjalnie lubiany pośród francuskiej Polonii. Tak czy inaczej skromny pogrzeb Juliusza odbył się 5 kwietnia 1849 r. w Saint-Philippe-du-Roule. Był to Wielki Czwartek.

Portret Honoriusza Balzaka, wikimedia (domena publiczna)

Potem Balzak, mąż polskiej żony…

Saint-Philippe-du-Roule to kościół, w którym pożegnano również innego wybitnego mistrza słowa – Honoriusza Balzaka (Honoré de Balzac). Może nie wszyscy wiedzą, że pisarz ten kilka miesięcy przed śmiercią poślubił Polkę – Ewelinę Hańską. Pogrzeb literata odbył się w sierpniu 1850 r., a zatem stosunkowo niedługo po ostatnim pożegnaniu Słowackiego. Na dodatek, jak widzimy, mamy tu kolejny polski wątek. Podobno na tej uroczystości pojawiło się więcej Polaków niż w dniu pogrzebu Słowackiego. Odnotujmy, że później niektórzy zarzucali młodej wdowie, że nie dość łez uroniła po mężu; inna sprawa, że już w dniu ślubu wiadomo było, że pisarz cierpi na nieuleczalną chorobę.

Ewelina Hańska – przyjaciółka i przez kilka miesięcy żona Balzaka, wikimedia (domena publiczna)

I wreszcie Zygmunt Krasiński…

Zygmunt Krasiński opuścił ziemski padół, a konkretnie ziemię francuską, 23 lutego 1859 r. Zostawił po sobie dwie wdowy: legalną żonę i kochankę. Podobnie jak w przypadku Słowackiego, także i odejście Krasińskiego nie spotkało się ze zbyt wielkim odzewem ze strony Polaków we Francji. Mówią, że najrzewniej łzy ronił przyjaciel Zygmunta – Norwid, który jak widzimy w naszej dzisiejszej opowieści jawi się jako dobry duch dwóch niespecjalnie lubianych wieszczów.

A to w sumie jeszcze jeden polski wątek w kościele św. Filipa z Roule (listopad 2019), polskiFR/AH

Niezależnie od sympatii i antypatii w domu zmarłego Zygmunta zjawiło się wielu rodaków. Towarzyszyli oni również karawanowi z ciałem wieszcza. Przyznać trzeba, że był to bardzo zacnie prezentujący się pochód, gdyż rodzina zmarłego nie szczędziła znaczących sum pieniężnych, żeby wszystko wyglądało jak należy. Krasiński był przecież wysoko postawionym arystokratą.

Oddajmy głos A.E. Koźmianowi, który m.in. tak pisał na łamach krakowskiego “Czasu” opisując uroczystości żałobne parafianina kościoła św. Filipa w Paryżu – Zygmunta Krasińskiego:

Kościół (św. Filipa z Roule) był przybrany z wystawą odpowiednią tak uroczystemu obrzędowi. Napełniał go tłum mnogi obojej płci, cała młodzież polska, pobierająca tu nauki, niedostatni rodacy, których on nędzę szczodrą ręką wspierał. Mszę żałobną odprawił ksiądz Miquelt, spowiednik zmarłego, który mu ostatniego wsparcia i pociechy religijnej przed zgonem udzielił.

Widzimy zatem, że choć Saint-Philippe-du-Roule jest świątynią francuską, możemy choćby w cudzysłowie z nutką nostalgii nazywać go “polskim”. Warto go odwiedzić i pochylić się przez chwilę nad polskimi wątkami związanymi z tym swoją drogą urokliwym miejscem.

Czytaj też:

Skwer Norwida – owoc niedocenianego sukcesu >>>

Norwid w kaplicy >>>

Mniej oczywiste fakty związane z Juliuszem Słowackim >>>

207 lat temu w Paryżu urodził autor “Nie-Boskiej-komedii” >>>

PolskiFR na wakacjach #1 | Atrakcje Paryża, Île-de-France i Regionu Centralnego-Doliny Loary >>>

Źródła informacji: stphilippeduroule.org (oficjalna strona internetowa parafii), B. Stettner-Stefańska, “Paryż po polsku”, GOLDRUK 2008 (jednocześnie źródło wykorzystanych cytatów)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Avatar użytkownika, wgrany podczas tworzenia komentarza.


2024-05-08 23:15:13