Największe sławy grają w Warszawie
Fot. Jolanta Barełkowska
Z warszawskiej Filharmonii Narodowej ledwo co wyjechał wybitny skrzypek francuski, Renaud Capuçon, który nie tak dawno temu żegnał na dziedzińcu Muzeum Armii przy pl. Inwalidów, Charles’a Aznavoura. W Warszawie wybitny artysta wystąpił w koncercie z cyklu orkiestry świata z Sydney Symphony Orchestra. A w ostatni piątek 30 listopada w FN pojawił się kolejny światowy artysta, Roberto Alagna. Nie śpiewał lecz przysłuchiwał się występowi żony, Aleksandry Kurzak.
Nasza rodaczka mimo odniesionych sukcesów w najbardziej prestiżowych salach, nie zapomina skąd pochodzi. Zgodziła się zaśpiewać przejmującą pieśń napisaną dla sopranu przez wybitnego kompozytora Henryka Mikołaja Góreckiego. ”Symfonia pieśni żałosnych” to arcydzieło muzyki polskiej XX w. Pierwsza jej cześć to lamentacja Matki Bożej pod krzyżem na którym wisi jej ukochany Syn.
Aleksandra Kurzak zaśpiewała: synku miły i wybrany, rozdziel z matką swoje rany… kończyła słowami modlitwy… Zdrowaś Mario. Symfonia Góreckiego to lamentacje, pełne smutku, ale i pogodzenia z losem i zawierzenia Bogu. Arcydzieło napisane przez Góreckiego/ 1933-2010 / napisane zostało na sopran i orkiestrę. Aleksandrze Kurzak towarzyszyła Orkiestra Symfoniczna FN którą dyrygował Jacek Kasprzyk.
Koncert zakończył I Międzynarodowy Festiwal Muzyki Europy Środkowo-Wschodniej „ Eufonie”. Po koncercie Aleksandra Kurzak wraz z Roberto Alagna podpisywali swoje CD wydane przez Sony Classical –„ Puccini in love”.
Dodaj komentarz