Szef prawicowych Republikanów poparł sojusz z partią Le Pen i Bardelli
Éric Ciotti, fot. wikimedia, Par Frantogian — Travail personnel, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=12642483
Szef prawicowej partii Republikanie Éric Ciotti opowiedział się we wtorek za sojuszem ze skrajnie prawicowym Zjednoczeniem Narodowym (RN) Marine Le Pen i Jordana Bardelli w przedterminowych wyborach parlamentarnych we Francji. Wielu ważnych polityków Republikanów dystansuje się od tego kroku.
„Potrzebujemy sojuszu – pozostając przy tym sobą – ze Zjednoczeniem Narodowym i jego kandydatami” – powiedział Ciotii. Wyjaśnił, że rozmawiał z przewodniczącym RN Bardellą. Opowiedział się za aliansem w celu sformowania „bloku prawicowego i narodowego”, podkreślając, że wynika to z zamiaru utrzymania liczebności frakcji Republikanów w parlamencie.
Ciotti wyraził przekonanie, że szeregowi działacze jego partii chcą sojuszu z RN, nawet jeśli sprzeciwiają się temu jej wysocy rangą przedstawiciele. „Przestańmy stwarzać trochę sztuczne przeciwieństwa (…). Stawką jest to, aby jutro naprawiać kraj. W tym celu trzeba mieć większość (w parlamencie – PAP)” – oświadczył.
Po wypowiedzi Ciottiego dwójka wpływowych senatorów Republikanów – Sophie Primas i Jean-Francois Husson – poinformowała o swoim odejściu z partii. Przewodniczący Senatu Gerard Larcher, który również reprezentuje Republikanów, oświadczył, że Ciotti powinien podać się do dymisji. Już wcześniej, po doniesieniach medialnych o możliwym porozumieniu z RN, kilku przedstawicieli ugrupowania zdystansowało się od takiego kroku.
Przywódczyni skrajnej prawicy Marine Le Pen przyjęła z zadowoleniem ten „odważny wybór”. W rozmowie z AFP oświadczyła, że „40 lat pseudokordonu sanitarnego, który doprowadził do przegranej w wielu wyborach, zaczyna znikać”. Le Pen przez ostatnie lata prowadziła strategię „oddemonizowania” i normalizacji swojego ugrupowania. Zjednoczenie Narodowe to dawny Front Narodowy, założony przez ojca Marine Le Pen, Jean-Marie Le Pena; partia zmieniła nazwę w 2018 roku.
Republikanie to ugrupowanie prawicowe, nawiązujące do tradycji gaullistowskiej. Dotąd nie zawierało sojuszy ze skrajną prawicą. Jej deputowani w minionych latach wspierali podczas najważniejszych głosowań rządzącą koalicję prezydencką, która nie miała większości w parlamencie.
Po deklaracjach Ciottiego minister gospodarki Bruno Le Maire, który sam przeszedł do obozu prezydenta Emmanuela Macrona właśnie z Republikanów, zaapelował o miejsce w większości prezydenckiej dla tych działaczy swojej dawnej partii, „którzy odmawiają kolaboracji”.
źródło: PAP
czytaj też:
Sondaż: 36 proc. Francuzów chce wygranej Zjednoczenia Narodowego w wyborach do parlamentu >>>
Dodaj komentarz