Rząd Attala został skompletowany po miesiącu od powstania
fot. pixabay.com
Po miesiącu od powołania byłego ministra edukacji Gabriela Attala na premiera Francji jego rząd został w końcu w czwartek skompletowany. Po kontrowersjach związanych z oceną szkół publicznych i dwóch strajkach nauczycieli z ministerstwem edukacji pożegnała się Amélie Oudéa-Castéra.
W chwili obecnej rząd 34-letniego Attala składa się z 35 ministrów i sekretarzy stanu. Premier stwierdził, że jego skompletowanie zajęło mu „trochę czasu”. Przyznał też, że w ostatnich tygodniach doszło do zamieszania w resorcie edukacji, którym kierowała Oudéa-Castéra.
To właśnie jej odwołanie jest najszerzej komentowane przez francuskie media. W czasie niespełna miesiąca zmierzyła się ona z dwoma strajkami nauczycieli, którzy domagają się poprawy warunków pracy i wzrostu wynagrodzeń. Sytuację w edukacji zaostrzyły ponadto wypowiedzi minister, która usprawiedliwiając się, że wysłała dzieci do elitarnej szkoły prywatnej, skrytykowała placówki publiczne.
Oudéa-Castéra nie pożegnała się jednak z rządem, wracając na zajmowaną wcześniej pozycję szefowej ministerstwa sportu i igrzysk olimpijskich. Na czele resortu edukacji zastąpiła ją Nicole Belloubet, wywodząca się z Partii Socjalistycznej była minister sprawiedliwości w latach 2017-2020.
Będzie ona odpowiedzialna za przeprowadzenie planowanych zmian w systemie edukacji, w tym wprowadzenie dla niektórych klas grup poziomowych z języka francuskiego i matematyki, które związki zawodowe krytykują jako próbę „sortowania społecznego” uczniów.
Nową minister edukacji krytykują partie prawicowe. „Powołanie socjalistki Nicole Belloubet do ministerstwa edukacji jest katastrofalnym sygnałem w czasie, gdy system szkolnictwa wymaga gruntownego przeglądu, jeśli ma zostać uratowany” – napisał na portalu X Jordan Bardella, przewodniczący Zjednoczenia Narodowego (RN).
Do nowego rządu nie wszedł François Bayrou, uważany za sojusznika prezydenta Emmanuela Macrona. Jak ocenia polityk, powodem odmowy był „brak porozumienia w sprawie polityki, którą należy prowadzić”.
Według dziennika „Le Figaro” jest to „sposób na zaznaczenie swojej odmienności w perspektywie wyborów prezydenckich (w 2027 roku – PAP), z których Bayrou nie zrezygnował w wieku 72 lat”.
„Coraz więcej Francuzów jest rozczarowanych tym spektaklem” – skomentował skompletowanie rządu Attala dziennik „Le Figaro”. „Koniec rządów Emmanuela Macrona nie będzie przyjemną przejażdżką” – dodała gazeta.
źródło: PAP
Dodaj komentarz