Psychoza koronawirusa ogarnia Francję; 100 potwierdzonych zachorowań
fot. France24 (screen)
Psychoza wirusa Covid-19 ogarnia Francję. Nowe zachorowania sygnalizowane są na prowincji, szczegóły podaje codziennie minister zdrowia. Wyłącznie w kwestii Covid-19 zebrała się wyjątkowo w sobotę rada obrony, a następnie rada ministrów. Władze Francji poinformowały w sobotę o 100 odnotowanych w kraju osobach zakażonych koronawirurem Covid-19, z których dziewięć jest w stanie ciężkim. Ognisko zakażeń znajduje się departamencie Oise na północnym zachodzie kraju – informuje PAP.
Eksperci powtarzają w mediach, że nie należy panikować, ale trzeba zachować ostrożność, oceniają, że władze wobec groźby epidemii postępują najlepiej jak można. Merowie i deputowani z departamentu Oise na północnym zachodzie Francji, gdzie odnotowano najwięcej zakażeń w skali kraju, zarzucają jednak rządowi nieopublikowanie wytycznych i pozostawienie ich sam na sam z ludnością żądającą informacji.
W Paryżu w aptekach nie ma maseczek, a – jak mówią ich pracownicy – klienci z obawy przed brakiem towarów kupują więcej lekarstw niż zazwyczaj. W środkach transportu publicznego pasażerowie odsuwają się od osób o azjatyckim wyglądzie.
„Nie mamy maseczek już od tygodni, tak samo jak żelu dezynfekującego. Tak samo jest we wszystkich aptekach w dzielnicy” – powiedziała PAP pracownica jednej z aptek w XIX dzielnicy Paryża. Wskazała również na wzmożone kupowanie pewnych leków, przede wszystkim paracetamolu i ibuprofenu, ale oceniła, że na krótką metę nie grożą ich braki.
Coronavirus : "Les pharmaciens ne délivreront plus de masques qu'aux personnes ayant une indication", a annoncé Jérôme Salomon #CoronavirusFrance https://t.co/e7gV5ILqO2 pic.twitter.com/GjgRFyajfS
— BFMTV (@BFMTV) February 29, 2020
Po zakończeniu obrad rządu minister zdrowia Olivier Veran ogłosił, że „rozpoczęło się drugie stadium” postępowania w przypadku zagrożenia wirusem, w którym celem jest opóźnienie i ograniczenie jak najdłużej można przejścia do fazy trzeciej. W związku z tym zakazano wszelkich zgromadzeń w departamentach Oise i Górna Sabaudia oraz zbiorowych imprez z udziałem ponad 5 tys. osób w pomieszczeniach zamkniętych.
Minister powtórzył wytyczne, wielokrotnie powtarzane codziennie przez media: kichać i kaszleć w zgięty łokieć, jak najczęściej myć ręce i witać się bez podawania ręki. Dostosowanie się do tej ostatniej wskazówki będzie dla Francuzów szczególnie trudne, bo mają zwyczaj podawania sobie ręki, nawet jeśli spotykają się kilka razy tego samego dnia.
Ekonomiści występujący w mediach podkreślają, że przemysł farmaceutyczny jest jednym z najbardziej uzależnionych od importu z Chin, gdyż nawet w lekarstwach produkowanych w Europie Z Chin pochodzi „od 60 do 70 proc. składników”.
Według dyrektora ośrodka badawczego CEPII, ekonomisty Sebastiena Jeana, inne „najbardziej wrażliwe” sektory to elektronika i informatyka oraz tekstylia, odzież i przemysł samochodowy.
Ponieważ, jak powiedział minister zdrowia, wirus już krąży po Francji, „nie ma sensu izolowanie osób przybywających z miejsc za granicą, gdzie stwierdzono wirusa”. Dotyczy to np. uczniów, którzy wrócili z północnych Włoch i którzy od poniedziałku mogą wrócić do szkoły.
Ta zapowiedź zostanie zapewne nieprzychylnie przyjęta przez licznych rodziców, którzy, jak pisze Martin Pimentel na stronie internatowej miesięcznika „Causeur”, przez komunikator WhatsApp dzielą się licznie obawami w związku z „obecnością azjatyckich dziewcząt i chłopców w klasach”, nawet jeśli nigdy w życiu nie byli oni w Chinach.
Osoby o wyglądzie azjatyckim bardzo często są poddawane ostracyzmowi. Obecnie ukazuje się „cały wachlarz stereotypów w zbiorowej podświadomości (Francuzów)” – cytował niedawno autor artykułu w dzienniku „Le Monde” specjalistkę ds. międzykulturowych Mai Lam Nguyen-Conan.
Coronavirus: la France a atteint les 100 cas, 9 dans un état grave https://t.co/SmRyiWWlS8 pic.twitter.com/3mee5BpigY
— BFMTV (@BFMTV) February 29, 2020
86 zakażonych przebywa w szpitalach – poinformował dyrektor generalny ds. zdrowia w ministerstwie zdrowia i solidarności Jerome Salomon.
Wcześniej w sobotę minister zdrowia Olivier Veran informował, że w ciągu ostatniej doby we Francji odnotowano 16 nowych przypadków zakażenia koronawirusem, co podniosło liczbę zakażonych w kraju do 73.
Od poniedziałku władze zamkną w Oise 86 szkół podstawowych, 10 gimnazjów oraz dziewięć szkół średnich. W pięciu gminach życie praktycznie zamarło, a mieszkańcy nie wychodzą z domów, obawiając się zakażenia.
W związku ze wzrostem liczby infekcji francuscy arcybiskupi w Paryżu, Rennes, Lille, Lyonie i Marsylii poprosili proboszczy swoich parafii o podjęcie działań przeciwko rozprzestrzenianiu się wirusa. „Nie podawajcie wiernym hostii do ust, opróżnijcie naczynia z wodą święconą” – zaapelowali.
Te środki zapobiegawcze są podejmowane we francuskim Kościele katolickim po stwierdzeniu koronawirusa u księdza, który wrócił z Włoch. Duchowny został zdiagnozowany w piątek. Jego stan jest stabilny.
Arcybiskup Paryża Michel Aupetit wzywa kapłanów podlegających mu parafii do pomocy w zwalczaniu epidemii oraz do stosowania się do zaleceń ministerstwa zdrowia.
Coronavirus : l'archevêque de Paris ordonne de "vider les bénitiers" pour éviter la propagationhttps://t.co/vRczdytjhV pic.twitter.com/MEikJEfdHF
— franceinfo (@franceinfo) February 29, 2020
Wierni proszeni są o niepodawanie dłoni na znak pokoju podczas Mszy i niezanurzanie palców w wodzie święconej przy wejściu do kościoła. Środki te mają obowiązywać do odwołania.
„To nie jest kwestia panikowania, ale poczucia odpowiedzialności” – pisze arcybiskup metropolita Rennes Pierre d’Ornellas w liście do kapłanów.
W departamencie Oise, gdzie władze zakazały wszelkich zgromadzeń, wstrzymano również odprawianie Mszy świętych.
Dodaj komentarz