Prezydent Francji: możliwe podziały w kraju, jeśli sytuacja związana z konfliktem na Bliskim Wschodzie będzie źle zarządzana
fot. pixabay.com
We Francji istnieje ryzyko podziałów, jeśli sytuacja wynikająca z konfliktu na Bliskim Wschodzie będzie źle zarządzana – oświadczył w czwartek prezydent Francji Emmanuel Macron.
„Wszyscy jesteśmy Francuzami i Francuzkami, nie możemy importować tego konfliktu (z Bliskiego Wschodu – PAP)” – powiedział Macron, cytowany przez AFP.
„Mamy największą społeczność żydowską w Europie i ogromną liczbę młodych ludzi z Bliskiego Wschodu, Afryki Północnej i Afryki. Mamy też wielu młodych ludzi wyznania muzułmańskiego” – podkreślił prezydent.
Pytany przez ludzi w Paryżu, dlaczego zakazuje się propalestyńskich demonstracji, Macron, który wrócił w czwartek z Arras, gdzie odbył się pogrzeb zamordowanego przed tygodniem nauczyciela, mówił o „okresie przyzwoitości” po ataku.
„Widzę ludzi, którzy chcą pokojowo demonstrować, ale w środku są bardzo radykalne elementy, które chcą palić izraelskie flagi i bronić Hamasu” – dodał.
Kilka tysięcy osób zebrało się w czwartek wieczorem na placu Republiki w Paryżu na propalestyńskiej demonstracji, która wcześniej została zakazana przez prefekturę – podaje dziennik “Le Figaro”. Już po rozpoczęciu zgromadzenia sąd administracyjny zezwolił na jej przeprowadzenie.
Od tygodnia Francja żyje w strachu przed atakami po tym, gdy nożownik powiązany z radykalnym islamem zamordował nauczyciela w Arras na północy kraju. W środę i czwartek ewakuowano kilkanaście lotnisk w związku z groźbami o podłożeniu bomby.
źródło: PAP
Dodaj komentarz