Pożary w Żyrondzie i Bretanii pod kontrolą; ograniczenia w dostępie do wody w 86 departamentach
fot. pixabay.com
Trwające od dwóch tygodni ogromne pożary w Żyrondzie oraz, od kilku dni, w Bretanii zostały opanowane, ale nadal ponad 250 strażaków walczy z ogniem m.in. w departamencie Gard w Oksytanii, w Bretanii oraz w Żyrondzie. W 86 departamentach Francji władze wprowadziły ograniczenia w dostępie do wody.
Sytuacja jest pod kontrolą w sektorze północnym, ale ogień pojawia się wciąż w sektorze południowym w Les Monts d’Arrée w Bretanii, gdzie w niedzielę pracowało 130 strażaków i 40 wozów strażackich – poinformowała lokalna prefektura na Twitterze.
Sytuacja zostało opanowana w Żyrondzie, gdzie od dwóch tygodni strażacy walczą z pożarami, choć nadal pojawiają się lokalne ogniska pożarów z powodu upałów powyżej 35 stopni C oraz wiatru. Ponad 100 strażaków wciąż pracuje na miejscu.
W Żyrondzie nie odnotowano żadnych ofiar pożarów, jednak zmusiły one ponad 36 tys. osób do opuszczenia swoich domów. W tej liczbie znalazło się 6 tys. wczasowiczów ewakuowanych z pięciu kempingów w okolicy Wielkiej wydmy Piłata, największej pod względem objętości piasku w Europie, która została zniszczona przez płomienie.
W niedzielę wybuchł pożar w Vallabrix w departamencie Gard w Oksytanii. Według lokalnego dziennika „Midi Libre” spłonęło tam już 40 ha lasów, na miejscu pracują strażacy.
Z powodu suszy, rekordowych upałów i pożarów 86 francuskich departamentów wprowadziło ograniczenia w używaniu wody m.in. przez rolników, jak i do podlewania ogrodów i mycia samochodów.
28 departamentów postawiło co najmniej część swoich terytoriów w stanie tzw. wysokiej gotowości, co doprowadziło do całkowitego wstrzymania poboru wody z wyjątkiem zastosowań priorytetowych, takich jak zdrowie i bezpieczeństwo cywilne.
Najtrudniejsza sytuacja jest w departamentach Drôme, Delta Rodanu, Loara Atlantycka, Mayenne, Sarthe, Indre, Lot, Dordogne, Puy-de-Dome i Alpy Nadmorskie.
Według służb meteorologicznych zagrożenie pożarami nie minie we Francji przed 15 sierpnia z powodu upałów i suszy.
źródło: PAP
Dodaj komentarz