Powodzie na południowym zachodzie Francji
Pixabay
Do trzech wzrosła liczba ofiar śmiertelnych wichur i powodzi na południowym zachodzie Francji. Jak poinformowała agencja AFP, powołując się na prokuraturę, w niedzielę znaleziono zwłoki mężczyzny, który zginął podczas nawałnicy w departamencie Landy – podała PAP. Météo-France informuje, że w poniedziałek cztery departamenty są wciąż są w stanie alarmowym, chodzi o Gers, Gironde, Landes i Lot-et-Garonne.
W sobotę w miejscowości Espiens w departamencie Lot i Garonna znaleziono ciało starszego mężczyzny, którego dzień wcześniej porwał wzburzony potok.
? 4 dpts en #vigilanceOrange
Restez informés sur https://t.co/rJ24zzmmy4 pic.twitter.com/pJ4TUe8P08
— VigiMétéoFrance (@VigiMeteoFrance) December 16, 2019
W piątek straż pożarna poinformowała o śmierci 70-letniego kierowcy, który zginął w Ilharre w Baskonii (Pireneje Atlantyckie), gdy na jego samochód spadło drzewo powalone przez silny wiatr.
Pięć innych osób zostało rannych, gdy drzewa spadły na ich pojazdy; obrażenia odniesione przez dwóch mężczyzn w wieku 45 i 22 lat określono jako ciężkie.
W piątek wielu rejonach wiatr wiał z prędkością 120-130 km/godz., a w Millau w departamencie Aveyron nawet 143 km/godz. Była to najsilniejsza wichura w tej miejscowości od ponad 20 lat.
Silne wiatry uszkodziły m.in. linie energetyczne. W niedzielę wieczorem bez prądu było jeszcze ponad 12 tysięcy gospodarstw domowych. Deszcz, który towarzyszył wichurom, spowodował liczne powodzie i podtopienia. Poziom wielu rzek nadal rośnie.
Dodaj komentarz