Politolog: współpraca Polski, Francji i Niemiec może oznaczać ogromną różnicę dla całej Europy
fot. pixabay.com
Jeśli Warszawa, Paryż i Berlin będą w stanie współpracować ze sobą, będzie to oznaczało ogromną różnicę dla całej Europy – ocenił w rozmowie z PAP prof. Jacques Rupnik, politolog z Centrum Studiów i Badań Międzynarodowych (CERI) renomowanej paryskiej uczelni Sciences Po.
W piątek w Berlinie odbyło się spotkanie premiera Polski Donalda Tuska, prezydenta Francji Emmanuela Macrona i kanclerza Niemiec Olafa Scholza w formacie Trójkąta Weimarskiego. Przedmiotem rozmów była pomoc dla Ukrainy oraz blokowanie pakietu wsparcia dla Kijowa przez amerykański Kongres.
„Szczyt w Berlinie jest jednym z powodów, dla których należy pozytywnie ocenić nowy rząd w Polsce” – mówi Rupnik. Podobne spotkania, których brakowało za poprzedniego rządu w Warszawie, mają według politologa służyć wyjaśnieniu różnic pomiędzy partnerami.
Prezydent Macron stwierdził pod koniec lutego, że nie należy wykluczać wysłania w przyszłości wojsk państw zachodnich na Ukrainę, co spotkało się z krytyką wielu sojuszników, w tym Niemiec. W czwartkowym wywiadzie dla kanałów TF1 i France 2 precyzował, że Francja sama „nie rozpocznie ofensywy, nie podejmie inicjatywy” dotyczącej wysłania wojsk, ale nie należy wykluczać żadnych opcji.
W piątek premier Tusk oświadczył, że trzy kraje mówiły jednym głosem o sprawach bezpieczeństwa kontynentu w kontekście wojny na Ukrainie.
Trójkąt Weimarski jest „bardzo ważnym znakiem naszej jedności” – powiedział Scholz na wspólnej konferencji prasowej w Berlinie, ogłaszając m.in. plany większych zakupów broni dla Ukrainy na całym rynku światowym oraz produkcję sprzętu wojskowego, również we współpracy z partnerami ukraińskimi.
Powstanie nowego rządu w Polsce wraz ze zmianą stanowiska Francji w stosunku do Rosji i większym zaangażowaniem Niemiec po stronie Ukrainy pozwoliło stworzyć swego rodzaju europejską oś dla kształtowania się strategii wobec rosyjskiej inwazji – zauważył Rupnik.
Według niego rząd PiS również robił dużo w kwestii pomocy dla Ukrainy, ale nie jako partner w większym projekcie europejskim, polegając głównie na USA.
„Jednak obecnie pomoc amerykańska dla Kijowa jest zablokowana w Kongresie, a w listopadowych wyborach prezydenckich wygrać może Donald Trump, który otwarcie deprecjonuje wartość art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego” – przypomina francuski politolog.
Według Rupnika korzystny dla Polski jest fakt, że obecny premier tego kraju, a ponadto były szef Rady Europejskiej, potrafi rozmawiać z prezydentem Francji i kanclerzem Niemiec jako równy partner. „Fakt ten bardzo zmienia percepcję Polski, która może być wpływowym graczem” – dodaje politolog.
Tusk poinformował w piątek, że kanclerz Niemiec i prezydent Francji przyjęli jego zaproszenie, by odwiedzić Polskę wczesnym latem.
Trójkąt Weimarski został powołany do życia 28-29 sierpnia 1991 roku w niemieckim Weimarze, podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych Polski, Niemiec i Francji – Krzysztofa Skubiszewskiego, Hansa-Dietricha Genschera i Rolanda Dumasa.
Format służy jako platforma współpracy i dialogu między Polską, Niemcami i Francją. Początkowo skupiał się na wspieraniu transformacji ustrojowej Polski i jej integracji z UE; obecnie ewoluuje w odpowiedzi na zmieniające się realia polityczne.
źródło: PAP
czytaj też:
Macron: jeśli powiemy agresorowi, że nie przekroczymy pewnej linii, to przegramy >>>
Dodaj komentarz