Policjantom pracującym przy igrzyskach pomaga „FlicAdvisor”
fot. pixabay.com
Francuski dziennik „Le Monde”, który opisuje w czwartek, jak radzą sobie policjanci zmobilizowani do ochrony igrzysk, informuje o ich poradniku – FlicAdvisor. To nazwa portalu, na którym funkcjonariusze polecają sobie wzajemnie lokale, np. oferujące im zniżki.
Portal jest tymczasowy, zainicjował go związek zawodowy policjantów Unite. Stróże prawa ściągnięci do regionu paryskiego na wzmocnienie ochrony igrzysk wymieniają na nim wskazówki, gdzie można liczyć na dobre przyjęcie i korzystne oferty. Czasami po prostu opisują menu.
Choć FlicAdvisor („flic” to po francusku „gliniarz”) jest tymczasowy, to „sądząc po kolejkach kolegów przed pewnymi lokalami, działa dobrze” – powiedział „Le Monde” szef Unite, Gregory Joron. Co więcej, są takie lokale, bary i stoiska z kebabem, które ubiegają się o odnotowanie.
Do tej pory zebrano na portalu niemal sto miejsc, gdzie można zjeść w Paryżu i na bliskich przedmieściach. Jak zauważa „Le Monde”, portal pozwala poznać „socjologię kulinarną” francuskich policjantów. Jedzą w pizzeriach, małych restauracjach japońskich, ale też lokalach z kuchnią regionalną, np. bretońską. Ważne jest dla nich “miłe przyjęcie”, zniżka na rachunku czy darmowa kawa do posiłku.
Jak wyjaśnia dziennik, na mocy umowy między MSW i jednym z podmiotów komercyjnych każdy funkcjonariusz pracujący na igrzyskach korzysta z karty o określonym limicie płatności. To 20 euro za posiłek plus pięć euro za śniadanie. Karta może być użyta do płacenia, można też na niej zachować część lub całość wydzielanej codziennie kwoty.
Niektórzy funkcjonariusze jedzą jednak tańsze posiłki w resortowych kantynach, a kwotę zgromadzoną na karcie zachowują na wystawniejszą kolację z kolegami.
Niektórzy posuwają się jeszcze dalej i 1 sierpnia dyrekcja generalna policji wystosowała stosowny mail do pracowników. „Zauważyliśmy, że niektórzy funkcjonariusze próbują skorzystać ze swojej karty w aptekach, sklepach z odzieżą i zabawkami, piwnicach win, salonach fryzjerskich i nawet w prestiżowych hotelach” – głosi list. Na razie, jak zaznacza „Le Monde”, nie przewidziano większych sankcji, a jedynie ogólne „przywołanie do porządku”.
źródło: PAP
czytaj też:
Dodaj komentarz