Pogrzeb 13 żołnierzy, którzy ponieśli śmierć w Mali
fot. France24 (screen)
Na placu Inwalidów w Paryżu odbyła się w poniedziałek ceremonia pogrzebowa 13 francuskich żołnierzy, którzy zginęli w Mali. Szef sztabu sił lądowych i rodzina jednego z zabitych zapowiedzieli przed ceremonią skargę na tygodnik „Charlie Hebdo”.
Rysunki na stronie internetowej satyrycznego tygodnika na temat francuskich żołnierzy, który 25 listopada zginęli w katastrofie lotniczej w Mali, budzą we Francji duże kontrowersje. Szef sztabu sił lądowych generał Thierry Burkhard wydał w sobotę oświadczenie i zaprosił dyrektora wydawniczego pisma Laurenta “Rissa” Sourisseau na ceremonię pogrzebową. Rodzina jednego ze zmarłych żołnierzy zapowiedziała złożenie skargi na gazetę.
Strona internetowa tygodnika „Charlie Hebdo” zamieściła po katastrofie parodię kampanii rekrutacyjnej francuskiej armii. Satyra składa się z kilku szkiców czaszki z hasłem „Chronię swój kraj, robię postępy w życiu”, trumny z napisem „Zwracam się ku innym, ku mojej przyszłości” niesionej przez towarzyszy broni, żołnierza kościotrupa, a także rysunku trumny przykrytej flagą francuską, na którą spogląda prezydent Emmanuel Macron, z napisem „Dołączam do szeregów, aby się wyróżniać”. Cykl satyr kończy ilustracja wieńca pogrzebowego podpisana słowami: „Pragnę przygód dla głodnych wolności. Dziękuję”.
„Po śmierci 13 żołnierzy w katastrofie śmigłowca w Mali armia postanowiła zmienić kampanię rekrutacyjną. Hasła są takie same, ale strona wizualna odrobinę się zmienia” – napisał tygodnik „Charlie Hebdo” w komentarzu.
„Te karykatury idą za daleko” – ocenił generał Burkhard w liście otwartym opublikowanym w sobotę w mediach społecznościowych. „Czas żałoby dla tych rodzin został zbrukany skandalicznymi karykaturami” – dodał. „Co zrobiliśmy, my żołnierze, aby zasłużyć na taką pogardę?” – pyta. Według dziennika „Le Monde” rodzina jednego z żołnierzy, którzy zginęli w Mali, złożyła skargę na tygodnik.
To nie pierwszy raz, kiedy „Charlie Hebdo” opublikował satyrę wymierzoną we francuską armię, jednak pierwszy raz satyra spotkała się z oficjalną i zdecydowaną reakcją.
W przeddzień narodowego hołdu składanego poległym żołnierzom na placu Inwalidów w Paryżu z udziałem władz, przedstawicieli wojska, rodzin, prezydenta Macrona oraz prezydenta Mali Ibrahima Boubacara Keity, Riss bronił charakteru tygodnika, pisząc, że „Charlie Hebdo” musi pozostać „wierny swemu satyrycznemu, czasem prowokacyjnemu duchowi”. Dodał jednak, że redakcja „zdaje sobie sprawę ze znaczenia wkładu francuskich żołnierzy w walce z terroryzmem”. Satyryk podziękował generałowi Burkhardowi za zaproszenie na uroczystości, ale poinformował, że nie będzie w stanie w nich uczestniczyć.
Riss, który posiada 70 proc. udziałów w tygodniku, został ranny w styczniu 2015 roku podczas ataku terrorystycznego na redakcję „Charlie Hebdo” w związku z publikacjami karykatur Mahometa. W zamachu zginęło 12 osób.
Dodaj komentarz