Migranci ratują polskie uczelnie. Niepubliczne wracają do gry
Fot. Pixabay
Ogólna liczba studentów spada, ale w prywatnych szkołach jest ich coraz więcej – pisze we wtorkowym wydaniu “Dziennik Gazeta Prawna”, cytowany przez PAP. Szkoły prywatne przyznają, że uratowali je studenci z zagranicy, których w Polsce przybywa od lat.
“Dziennik Gazeta Prawna” zaznacza, że liczba studentów z zagranicy rośnie od lat. Dla przykładu w 2015 r. było ich 57 tys., zaś w roku akademickim 2018/19 już 78,3 tys. Niemal połowa z nich trafiła na prywatne uczelnie.
Gazeta zauważa, że “po boomie z lat 2000 chętnych do podjęcia nauki na prywatnych uczelniach sukcesywnie ubywało”, zaś od 2005 r. ich liczba zmniejszyła się niemal o połowę. “Jednak dwa lata temu trend się odwrócił, a zainteresowanie prywatnymi studiami zaczęło się zwiększać. Co jeszcze ciekawsze, w tym samym czasie liczba uczących się na publicznych uczelniach nadal spadała” – pisze “DGP”.
Dziennik powołując się na raport GUS, pt. “Szkoły wyższe i ich finanse w 2018 r.” zaznacza, że w 2016 r. na uczelniach publicznych studiowało 1 mln 34 tys. osób, w 2017 r. – 969 tys., a w zeszłym roku już 901 tys. Natomiast na uczelniach niepublicznych przed trzema laty uczyło się 314 tys. studentów, a w zeszłym roku – 328,4 tys. “W tym roku zainteresowanie było wyższe o 25 proc., to kolejny taki rok” – mówi “DGP” Ewa Barlik z Akademii Leona Koźmińskiego. Gazeta zaznacza, że podobnie było na Uczelni Łazarskiego czy na Uniwersytecie SWPS.
Jak dodano najliczniejszą reprezentację na polskich uczelniach mają cudzoziemcy z krajów europejskich, skąd w poprzednim roku akademickim pochodziło 61 tys. osób. Ponad połowa z tej liczby to osoby pochodzące z Ukrainy – 39,2 tys. studentów. Na drugim miejscu są Białorusini, na czwartym Hiszpanie, a na piątym Turcy.” Natomiast trzecią pozycję w ogóle wszystkich studentów zajmuje jedyny pozaeuropejski kraj – Indie” – pisze “DGP”
Dodaj komentarz