Media francuskie: kryzys w relacjach rządu, prezydenta i większości parlamentarnej
Wikimedia Commons
Kryzys w relacjach rządu, prezydenta i większości parlamentarnej – brzmi tytuł w czwartkowym „Le Monde”. „Przepaść powstaje między władzą wykonawczą i jej większością” – oznajmia z kolei dziennik „Le Figaro”. O „niespotykanym napięciu” na tej linii informuje też telewizja LCI.
Bezpośrednim powodem takiej sytuacji jest zeszłotygodniowe głosowanie w Zgromadzeniu Narodowym, w którym deputowani stronnictwa prezydenckiego LREM odrzucili poprawkę do ustawy przedłużającą z 5 do 12 dni urlop dla rodziców, którym zmarło niepełnoletnie dziecko.
Głosowanie skrytykowane zostało przez prawicową i lewicową opozycję, wywołało też oburzenie społeczne, odnotowane przez media.
Sytuację zaogniła próba łagodzenia napięć przez samego prezydenta, Emmanuela Macrona, który w sobotę wezwał deputowanych, by wykazali się empatią, co zdenerwowało parlamentarzystów, gdyż głosowali zgodnie z dyrektywą rządu. Przyznał to na spotkaniu z posłami premier Edouard Philippe, który – jak donoszą media – przyznał, że rząd ponosi odpowiedzialność za swe wytyczne i bronił minister pracy Muriel Penicaud.
Według mediów interwencja prezydenta pogorszyła tylko atmosferę, gdyż deputowani poczuli się urażeni. Również premier nie uspokoił nastrojów – tłumaczył w środę wieczór komentator telewizji informacyjnej LCI.
? Après le couac du congé deuil parental, les tensions s’intensifient entre la majorité et l’exécutif. Les députés macronistes se rebiffent même contre le chef de l’État. https://t.co/TedYcaaRWJ
— Le Figaro Abonnés ? (@lefigaroabonnes) February 4, 2020
„To polityczna katastrofa” – powiedział w LCI deputowany Jean-Francois Cesarini. „Rząd mówi głosujcie przeciw, deputowani głosują przeciw. A potem rząd nam mówi: jesteście debilami, jesteście nieludzcy. To dla nas nie do przyjęcia”. Według autora artykułu na stronie internetowej „Le Figaro” jeden z ministrów głupcami nazwał tych, którzy sprzeciwili się przedłużeniu urlopu.
#ActivRédac ? Le député ligérien Julien Borowczyk réagit après la polémique sur les jours attribués en cas de deuil d’un enfant
✅ "je propose que l'on ajoute 10 jours intégralement payée par la solidarité nationale"
➡️ Interview dans notre article : https://t.co/53vusb54ds pic.twitter.com/M0IQtJWj4a— ACTIV Radio (@ActivRadio) February 5, 2020
Cytowany w „Le Figaro” deputowany LREM Julien Borowczyk nie oszczędził w krytyce prezydenta, twierdząc, że to jego wystąpienie spowodowało atak mediów na parlamentarzystów LREM. „Zranieni jesteśmy jako posłowie i jako rodzice. Obluzgano honor naszej większości”.
Poprawiona przez rząd propozycja ustawy przedstawiona ma być 3 marca w Senacie i wróci następnie do izby niższej.
„Le Monde” pisze, że w szeregach deputowanych LREM coraz częściej słyszy się „mam dosyć”, czy „odchodzę”. Pęknięcia pojawiły się podczas omawiania strategii do lokalnych wyborów samorządowych i spowodowały odejście kilku deputowanych – podaje „Le Monde”.
„Macronia (pojęcie stosowane przez przeciwników Macrona, mające uwypuklić pozycję i wpływy prezydenta we Francji – PAP) coraz bardziej przypomina statek pijany” – pisał już w niedzielę komentator „Le Figaro” Guillaume Tabard. „A to z powodu +niezręczności+ jej ministrów, improwizacji sporządzanych tekstów i utraty autorytetu głowy państwa”.
Podkreślił, że w ubiegłym tygodniu Rada Państwa (najwyższy sąd administracyjny) uznała projekt ustawy o zmianie systemu emerytalnego za niedopracowany, co – w jego ocenie – oznacza oskarżenie władzy wykonawczej o amatorszczyznę. Równie surowo oceniła Rada Państwa okólnik ministra spraw wewnętrznych, który stanowi, że kandydaci na merów w miejscowościach, w których liczba mieszkańców nie przekracza 9 tys. osób, występować będą jako bezpartyjni.
Przewiduje się, że w marcowych wyborach lokalnych partia prezydencka poniesie zdecydowaną porażkę. Okólnik, eliminując przynależność partyjną w 90 proc. gmin, przysłoniłby ten blamaż.
Dodaj komentarz