Francuskie media: Kto jest w stanie zatrzymać Igę Świątek na mączce?
fot. pixabay.com
Francuskie media stawiają pytanie “Kto jest w stanie zatrzymać Igę Świątek na mączce?” po dwusetowym zwycięstwie liderki światowego rankingu z Amerykanką Cori Gauff w ćwierćfinale wielkoszlemowego French Open.
Dziennikarze strony internetowej francetvinfo.fr porównują drogę Świątek w tegorocznym French Open do “spaceru zdrowotnego” i stawiają pytanie: “kto jest w stanie zatrzymać Igę Świątek na mączce?”.
“Rundy postępują jedna po drugiej, przeciwniczki są coraz mocniejsze, ale koniec jest zawsze ten sam – Polka szeroko uśmiechnięta staje przed mikrofonem na pomeczowy wywiad przy aplauzie kibiców na korcie Philippe’a Chatriera” – można przeczytać w jednym z artykułów.
“Iga Świątek jest nie do ruszenia” – podsumowuje autor i pyta “kto, jeśli nie Polka, zdoła sprowadzić Brazylijkę na ziemię?”, nawiązując do kolejnej przeciwniczki raszynianki, Brazylijki Beatriz Haddad Mai, która w Paryżu rozgrywa najlepszy turniej w swojej karierze.
Dziennik “L’Equipe” wspomina natomiast, że “tym razem to był (trochę) mecz”, nawiązując do ubiegłorocznego finału French Open, w którym liderka światowego rankingu całkowicie zdominowała Amerykankę, wygrywając 6:1, 6:3 w nieco ponad godzinę. Autorzy artykułu zwracają także uwagę na styl, w jakim Świątek awansowała do najlepszej czwórki turnieju.
“Jak zawsze imponująca w kluczowych momentach tenisistka numer jeden na świecie dociera do półfinału na mączce w Paryżu, nie tracąc ani jednego seta” – można przeczytać na stronie internetowej dziennika.
“To nie była prawdziwa walka, tylko kilka mniejszych potyczek” – tak mecz podsumował dziennik “L’Alsace”, podkreślając, że Polka jest na dobrej drodze do obrony tytułu.
“Jest w znakomitej formie i dodatkowo jest mniej zmęczona niż pozostałe tenisistki z czołowej czwórki, bowiem spędziła dotychczas na kortach w stolicy Francji zaledwie pięć godzin i 32 minuty” – można przeczytać na stronie internetowej dziennika.
Półfinał Polki z Brazylijką zaplanowano na czwartek.
źródło: PAP
czytaj też:
Dodaj komentarz