Ekspert: słowa Macrona o wysłaniu wojsk na Ukrainę to pokerowa strategia
fot. pixabay.com
Słowa prezydenta Francji Emmanuela Macrona o ewentualnym wysłaniu zachodnich wojsk na Ukrainę, to pokerowa strategia, mająca na celu przejęcie inicjatywy – ocenił w wywiadzie dla portalu TF1 Info pułkownik Michel Goya, historyk i konsultant wojskowy kanału LCI.
„Do tej pory to Rosja zawsze miała inicjatywę” – zauważył Goya. Jego zdaniem to zawsze Zachód musiał reagować na posunięcia Kremla. „Kraje europejskie przyjmują na siebie odpowiedzialność w celu wygrania wojny o Ukrainę i pokonania Rosji” – dodaje.
Według niego wysłanie wojsk na Ukrainę niekoniecznie oznaczałoby bezpośrednią wojnę z Rosją. „Próg otwartej wojny zostaje przekroczony, gdy dochodzi do walki, gdy przelewa się krew. Istnieją gradacje w użyciu sił zbrojnych. Walka jest tylko ostatnim etapem” – podkreślił Goya.
Jak zauważył ekspert, obecność zachodnich żołnierzy może przybierać różny obraz, bez angażowania sił lądowych czy jednostek bojowych bezpośrednio w akcję. Może to być np. obecność doradców, instruktorów i specjalistów na tyłach linii frontu albo wsparcie w postaci sił powietrznych lub artylerii.
„W kontekście konfrontacji z Rosją nie możemy niczego wykluczać” – stwierdził Goya. Jeśli od samego początku konfliktu mówi się, że nie użyje się broni jądrowej, to pozbawia się ważnej karty w grze – dodaje.
„Nie twierdzę, że to koniecznie dobra opcja, ale trzeba zachować strategiczną dwuznaczność i nie pozbawiać się karty, nawet jeśli niekoniecznie zamierzasz jej użyć” – ocenił historyk.
Prezydent Francji powiedział w poniedziałek po spotkaniu głów państw i szefów rządów w Paryżu, że pokonanie Rosji jest niezbędne dla zagwarantowania bezpieczeństwa w Europie. Dodał, że nie należy wykluczać wysłania zachodnich wojsk lądowych na Ukrainę w przyszłości.
We wtorek minister spraw zagranicznych Francji Stephane Sejourne sprecyzował, że niektóre z form pomocy Ukrainie mogą wymagać obecności zachodnich wojsk na terytorium tego kraju, ale „bez przekraczania progu militarnego zaangażowania”.
Sejourne podkreślił, że chodzi o personel, który nie będzie realizował misji ofensywnych, a jedynie misje wspierające np. w zakresie produkcji broni, rozminowywania czy zadań związanych z cyberbezpieczeństwem na terytorium Ukrainy.
źródło: PAP
czytaj też:
Macron: pokonanie Rosji jest niezbędne dla bezpieczeństwa i stabilności w Europie >>>
Dodaj komentarz