W Bordeaux i Tuluzie katolicy domagali się powrotu mszy z udziałem wiernych
Screen: Le Parisien/YouTube
W niedzielę w Bordeaux i Tuluzie po raz kolejny odbyły się demonstracje katolików domagających się cofnięcia zakazu władz celebracji mszy z udziałem wiernych w czasie lockdownu.
Kilkuset katolików zebrało się w niedzielę przed katedrami w Bordeaux i Tuluzie, aby domagać się powrotu mszy świętej w kościołach. To kolejna niedziela protestów katolików, którzy również w zeszłym tygodniu w wielu francuskich miastach wyrazili swój sprzeciw wobec zakazu władz.
Władze od 3 listopada zdecydowały się zakazać celebrowania mszy z udziałem wiernych z powodu pandemii koronawirusa.
A Toulouse aussi quelques centaines de catholiques, dont beaucoup de familles avec enfants, se sont rassemblées devant la cathédrale Saint-Etienne pour le deuxième dimanche consécutif #AFP pic.twitter.com/LFhsZ8fzWX
— Agence France-Presse (@afpfr) November 22, 2020
„Ograniczacie nasze ciała, ale nigdy nie zamkniecie naszych dusz” oraz „Dla nas Msza Święta jest niezbędna. Potrzebujemy tego natychmiast i teraz” – z takimi transparentami katolicy stali i modlili się pod kościołami.
Klęcząc w cieniu katedry Świętego Andrzeja w Bordeaux ponad 300 wiernych odmawiało różaniec, śpiewało pieśni i odmawiało modlitwy pod nadzorem patroli policji, które pilnowały przestrzegania obostrzeń sanitarnych.
"À Bordeaux et Toulouse, nouveaux rassemblements de catholiques pour le retour de la messe" : https://t.co/o9tv2bSXVS
— infos non stop (@ActusNonStop) November 22, 2020
„Nasza wolność wyznania została nam odebrana. Musimy uczestniczyć we mszy, aby w pełni żyć naszą wiarą”- powiedziała agencji AFP studentka z Tuluzy Marie-Clemence Bourgeois.
„Ten zakaz jest nonsensem. Środki sanitarne mogą być wdrażane i przestrzegane w kościołach” – stwierdziła z kolei Elisabeth Blanchet, studentka, która założyła z czterema przyjaciółmi stowarzyszenie „Na rzecz mszy w Bordeaux”. „Będziemy tu w każdą niedzielę, o ile nie oddadzą nam mszy” – dodała.
À Bordeaux et Toulouse, nouveaux rassemblements de catholiques pour le retour de la messe https://t.co/kpcwCTqn5W
— Le Point (@LePoint) November 22, 2020
42-letni katolik Thomas Robesson przyszedł demonstrować ze swoją rodziną. Stwierdził, że nie rozumie „logiki rządu”. „Autobusy są pełne, metro pełne, supermarkety pełne, ale msze są zabronione?” – pytał.
Przed wspólną modlitwą jeden z organizatorów demonstracji poprosił wiernych o wyciągnięcie rąk i oddalenie się od siebie na ich szerokość, aby zachować dystans społeczny.
„Mamy prawo do mszy, przywódcy muszą je chronić i nam je zagwarantować” – oświadczył do mikrofonu jeden z demonstrantów w Bordeaux. „Nie jesteśmy państwem w państwie, jesteśmy Kościołem” – podkreślił.
Dodaj komentarz