Prymas Łotwy: życzę wam doświadczenia głębokiego pokoju, Bożej miłości
Abp Zbigniew Stankiewicz, fot. Autorstwa Saeima (Reinis Inkēns, Saeimas Kanceleja) - Solvita Āboltiņa tiekas ar apustulisko nunciju, CC BY-SA 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=32896849
Życzę wam w tym okresie Świąt Bożego Narodzenia doświadczenia głębokiego pokoju, Bożej miłości i życzę wam również tej zdolności coraz większej, coraz potężniejszej, obdarowania innych miłością – przekazał w życzeniach dla czytelników Polskifr.fr i Polonii całego świata metropolita Rygi i prymas Łotwy abp Zbigniew Stankiewicz.
Publikujemy pełną treść przesłania:
W psalmie 34. czytamy: „szukaj pokoju, idź za nim!” (Ps 34, 15b). Żyjemy w niespokojnych czasach i właśnie pokój jest czymś czego najbardziej potrzebujemy. Trochę wcześniej w tym samym psalmie jest przepis na to, w jaki sposób osiągnąć pokój: „odstąp od złego, czyń dobro” (Ps 34, 15a). Sumienie nam wykazuje czy postąpiliśmy dobrze, czy źle. Sumienie jest takim najgłębszym, najtajniejszym sanktuarium w głębi serca człowieka, które właśnie wskazuje kierunek. Wiadomo, sumienie może być zaśmiecone, może być zagłuszone, ale głos Boży gdzieś tam w głębi brzmi. Wiadomo, sumienie jest jak czuły instrument, nad którym trzeba pracować i który trzeba właściwie niejako regulować, dostrajać, żeby był czuły i wskazywał bezbłędnie kierunek drogi.
Trzej Królowie i ich odpowiedź na Boży głos
Po Bożym Narodzeniu świętujemy tzw. święto Trzech Króli. Właśnie Trzej Królowie odpowiedzieli na zew serca. Odpowiedzieli na ten głos, który rozbrzmiewał w głębi ich istnienia i ruszyli w drogę. Ten głos ich przyprowadził do nowonarodzonego Dziecka, jak oni mówili, króla żydowskiego, tylko króla w innym sensie, nie takiego króla, którego bał się Herod i z którego powodu wymordował dzieci, obawiając się konkurencji. Król, który w końcu czasów stanie się Panem Wszechświata i już świętujemy również teraz Jezusa Chrystusa jako Króla Wszechświata, ale to Jego królowanie zaczyna się z głębi naszych serc. To jest królowanie w sferze najpierw ducha, żeby wyrzec się zła, wyrzec się grzechu i otworzyć się na moc Bożą, która w Nim się objawia, w tym nowonarodzonym Dziecku. I dzięki której możemy przezwyciężyć moc zła, moc skrzywienia naszego sumienia.
Ci Trzej Królowie osiągnęli cel i wskazują też nam drogę, wskazują ten kierunek, że mamy się wsłuchiwać w głębię naszych serc, mamy wsłuchiwać się w nasze najgłębsze pragnienia, które nosimy w sercu, wsłuchiwać się w te marzenia, które gdzieś tam w głębi naszego ducha powstają, bo przez to do nas przemawia Bóg, przez to do nas przemawia Duch Boży i wskazuje nam kierunek.
Opowiadając na ten głos Boży i ruszając w drogę osiągamy pokój, ciągle niejako dostrajając nasze sumienie i ucząc się wsłuchiwać w jego głos, bo sumienie nam wyrzuca, sprawia nam dyskomfort, powoduje, że czujemy się źle, gdy nie jesteśmy mu wierni. Czujemy jakiś niepokój wewnętrzny, jak czynimy coś sprzecznego z sumieniem, coś sprzecznego z przykazaniami Bożymi, z wolą Bożą, z Bożym planem w naszym życiu. Sprawia dyskomfort, wywołuje niepokój, a jak wsłuchujemy się w niego i idziemy za nim to osiągamy coraz większy pokój, coraz większe poczucie, że – tak – jesteśmy na swoim miejscu, mamy poczucie satysfakcji, osiągamy coraz głębszy pokój.
Ku coraz głębszemu zjednoczeniu z Bogiem i doświadczeniu prawdziwego pokoju
W wydarzeniu Bożego Narodzenia świętujemy tajemnicę Słowa, którym Duch Boży stworzył świat i również każdego z nas, i które staje się Człowiekiem, staje się widzialne w postaci bezbronnego Dziecka.
Niech w okresie tego święta Bożego Narodzenia pokój Boży napełni wasze serca, wasze umysły, niech rozjaśni wasze twarze, niech oświeci was, żebyście zobaczyli drogę, dokąd macie kroczyć w ciągu następnych dni, w ciągu następnych lat waszego życia, żebyście coraz głębiej odkryli wasze miejsce w życiu, wasze powołanie, bo powołanie jest darem Bożym, powołanie jest czymś takim, co Bóg daje już w chwili poczęcia człowieka w łonie matki, daje misję, bo wkłada jakieś obdarowania, dary, predyspozycje. Mamy te predyspozycje rozwijać, mamy stosować te dary, bo misja, którą ma każdy człowiek w jego życiu jest wyposażona w zdolności, w predyspozycje, w talenty i dopiero jak odpowiadamy na tę misję, to zaczynamy odczuwać coraz głębszy pokój, zaczynamy odczuwać satysfakcję z tego, co robimy, czujemy się na swoim miejscu, czujemy się potrzebni, życie nabiera sensu, widzimy sens w tym, co robimy.
Wiadomo, życie nie jest bez trudności i bez kryzysów, ale gdy jesteśmy zakorzenieni w tym Słowie, które stworzyło świat, gdy mamy więź z tym Słowem, przeżywamy tę więź, zakorzeniamy się coraz głębiej w Nim, to żaden kryzys nie potrafi nas złamać, zniechęcić, bo tak jak św. Paweł mówi: „wszystko mogę w tym, który mnie umacnia” (Flp 4, 13). W innym miejscu św. Paweł mówi, że Pan jest w stanie spełnić dużo więcej, niż Go prosimy (por. Ef 3, 20), bo Bóg jest wszechpotężny, Bóg jest niewyczerpanym oceanem Miłości. Każdy człowiek jest spragniony miłości i dopiero jak doświadcza miłości i obdarowuje innych miłością to też jest droga do pokoju, dopiero osiąga pokój.
Dlatego, drodzy Czytelnicy, życzę wam w tym okresie Świąt Bożego Narodzenia doświadczenia głębokiego pokoju, Bożej miłości i życzę wam również tej zdolności coraz większej, coraz potężniejszej, obdarowania innych miłością. Niech Bóg was błogosławi!
czytaj też:
Bp Leszkiewicz: Rok Jubileuszowy nadzieją na odnowienie >>>
Dodaj komentarz