Odkryj Świętego #3 | Św. German – marek nocny i człowiek pomocny
Św. German z Paryża (z Liturgii Godzin 1450-1460, rys. Jean Le Tavernier), fot. wikimedia (domena publiczna)
Saint-Germain-des-Prés jest historyczną dzielnicą Paryża i najstarszym zamieszkałym miejscem francuskiej stolicy przy lewym brzegu Sekwany. Po I wojnie światowej kwitło tutaj intelektualne życie za sprawą zacnych osobistości odwiedzających miejscowe bary i kawiarnie. Saint-Germain-des-Prés słynie jednak przede wszystkim z opactwa benedyktyńskiego o tej samej nazwie. Przez jakiś czas funkcję opata sprawował były król Polski Jan II Kazimierz Waza. Przyjrzyjmy się jednak poważanej personie, jaką był założyciel klasztoru i zarazem jeden z największych paryskich świętych – św. German, który obecny jest także w nazwie piłkarskiego mistrza Francji.
Św. German urodził się w 496 r. w Autun (departament Saona i Loara).
Przez ok. 15 lat kształcił się u niejakiego Skopillona, który był jego krewnym. W trakcie nauki oraz studiów i prawdopodobnie przez jakiś czas po ich zakończeniu żył prawie jak pustelnik.
Ok. roku 540 German został kapłanem i opatem klasztoru św. Symforiusza (lub Symforiana), czyli Abbay Saint-Symphorien leżącego na przedmieściach Autun. Posługa św. Germana w tej wspólnocie odznaczała się wielką gorliwością i zaangażowaniem. Opatowi zależało na możliwie największych owocach reform jakie starał się tam zaprowadzać, aby poprawić życie duchowe i dyscyplinę wśród mnichów. Doprowadziło to nawet do buntu braci zakonnej. German większą część nocy wykorzystywał na modlitwę, słynął z pobożności, a nawet podobno miał dar prorokowania.
Mniej więcej w 555 r. German został mianowany przez króla Childeberta I 20 biskupem Paryża. Co ciekawe, German kilka lat wcześniej miał ujrzeć we śnie jakiegoś starca, który wręczył mu klucze do miasta. Awans w hierarchii kościelnej ani trochę nie zmienił postawy świętego, który nadal wiódł bardzo skromny i surowy żywot. Dzielił się z potrzebującymi, którzy licznie odwiedzali go w jego domu. Te wizyty biskup wykorzystywał do ewangelizacji, gdyż w trakcie spożywania posiłków biedacy mieli możliwość słuchania pobożnych tekstów.
Jako biskup Paryża św. German pociągał bardzo wielu ludzi do wiary w Chrystusa. Słynął podobno ze znakomitych kazań. Za jego sprawą nawet król Childebert I postanowił przywiązywać większą uwagę do spraw związanych z wiarą i również stał się dobroczyńcą ubogich. Przekazy utrzymują, że German nawet wyprosił władcy łaskę uzdrowienia, podobnie jego bratu i następcy Chlotarowi. Król wespół z biskupem założył opactwo i klasztor św. Krzyża znany dziś jako Saint-Germain-des-Prés, którą to nazwę nadano mu w czasach Karola Wielkiego na cześć zacnego założyciela.
Po śmierci króla Chlotara państwo zostało podzielone pomiędzy jego synów, którzy toczyli ze sobą spory. Do końca swoich dni św. German próbował ich pojednać. Chociaż wychodziło mu to z mniejszym lub większym skutkiem sukcesem zakończyło się przynajmniej rugowanie pogaństwa z Francji.
Pomimo rozlicznych obowiązków św. German zdołał napisać znane i chwalone do dziś dzieło pt. “Boska liturgia według św. Germana z Paryża” (“La divine liturgie selon Saint Germain de Paris”).
Biskup German zmarł w 576 r. w wieku 80 lat i całym swoim życiem zasłużył na miano ojca ubogich, bo też tak go nazywano. Pochowano go w założonym przez niego opactwie (czyli jak wiemy dzisiejszym Saint-Germain-des-Prés).
Liczne cuda towarzyszące modlitwie wiernych przy grobie świętego przyczyniły się do jego kanonizacji w 754 r.
Wspomnienie liturgiczne św. Germana przypada w liturgii 28 maja, natomiast w Paryżu 25 lipca i 1 października. Patronuje Paryżowi, więźniom i muzykom. Modlą się do niego szczególnie osoby zmagające się z gorączką lub ogniem. Na obrazach widnieje oczywiście jako biskup. Często znajduje się w pobliżu palącego się domu, towarzyszy mu chory chłopiec lub na jego rękach widać kajdany.
Na koniec jeszcze mała dygresja językowa w nawiązaniu do tytułu tekstu: w wyrażeniu marek nocny dotyczącym oczywiście osoby, która lubi późno kłaść się spać, nie chodzi o imię Marek, ale o marka, czyli duszka, marę, zjawę. Dlatego też piszemy marka nocnego małą literą.
Warto również sięgnąć po dwa poprzednie odcinki serii Odkryj Świętego, gdzie można poczytać o św. Dionizym i św. Torpesie. A już za tydzień zapraszamy na odcinek numer cztery.
Podstawowe źródła informacji: brewiarz.pl, swzygmunt.knc.pl
Dodaj komentarz