Niecodzienny wpis #9 | Co św. Piotr i św. Paweł mają wspólnego z grzybami?
fot. Pixabay.com
29 czerwca przypada liturgiczna uroczystość świętych Apostołów Piotra i Pawła. Te dwie wielkie postacie znamy z kart Ewangelii. Być może jednak nie wszyscy wiedzą, że w Polsce, przynajmniej w niektórych regionach, tych świętych uważa się za doskonałych… grzybiarzy.
Wiemy, że św. Piotr był znakomitym rybakiem, a św. Paweł potrafił zmontować solidny namiot, ale o co chodzi z tymi grzybami?
Przypisywanie Apostołom znaczącej roli na niwie grzybiarskiej można wytłumaczyć odwołując się do mądrości ludowej. Osoby interesujące się grzybobraniem i aktywnie na tym polu działające zapewne wiedzą, że przełom czerwca i lipca do wymarzony czas dla wszystkich pasjonatów w tej dziedzinie. A skoro właśnie pod koniec czerwca przypada znacząca uroczystość liturgiczna, nasi przodkowie zapewne “podpięli” Apostołów pod tematykę związaną z grzybami.
Znanych jest kilka powiedzeń ze skarbca mądrości ludowej (przytaczam je za portalem niedziela.pl):
- Piotr i Paweł tak na niby sieją w lesie pierwsze grzyby;
- Jeśli Piotr i Paweł płaczą – grzybami nas raczą;
- Pieter z Pawłem grzyby sadzi, a gdy zagrzmią – ludzie radzi.
Posłuchajmy jeszcze pewnej legendy, która dobrze podsumuje nasze dzisiejsze spotkanie (parafrazuję wersję zasłyszaną na stronie nagrzyby.pl):
Pewnego razu szedł sobie Pan Jezus ze św. Piotrem. Było to na południu Polski. Zmęczeni drogą przysiedli na kamieniu. Nieopodal dostrzegli kosiarza, który bardzo utrudzony pracą leżał na ziemi i posilał się jedzeniem przed dalszą pracą. Św. Piotr nieco się obruszył, że ten człowiek je na leżąco. Wtedy Pan Jezus poprosił Apostoła, żeby pomógł kosiarzowi i sam chwilę popracował za niego. Piotr bardzo szybko zmęczył się solidnie i ledwo żywy przysiadł znów przy Panu Jezusie. Wtedy zrozumiał, że kosiarz może jeść choćby na leżąco, bo wart jest swojej strawy. Chłop na odchodnym wręczył nawet Piotrowi kawałek placka owsianego jako podziękowanie za pomoc.
Potem ruszyli dalej. Weszli do cudnego gaju. Gdy Pan Jezus zajęty był podziwianiem ptaków fruwających to tu to tam, Piotr postanowił po kryjomu przekąsić kawałek otrzymanego placka. Chrystus zorientował się jednak i zapytał Apostoła co tam ma w ręce. Ten ze wstydem wyrzucił odłamany kawałek, ale się nie przyznał.
Poszli dalej i dotarli na polanę. Ta sama sytuacja powtórzyła się i tutaj: Apostoł znowu się nie przyznał i wyrzucił kolejny kawałek placka.
Gdy weszli do starodawnego boru sytuacja jeszcze raz się powtórzyła: kolejny kawałek placka wylądował na ziemi.
W końcu Pan Jezus grzecznie skarcił Piotra za jego niecne postępki i zganił za skąpstwo. Apostoł bardzo się zawstydził. Chrystus jednak wydobył z tych sytuacji dobro i zapowiedział, że z tych wyrzuconych kawałków wyrosną grzyby, którymi ludzie będą mogli się posilić w czasie głodu.
I tak na polanach, w gajach i borach rosną grzyby, które polscy grzybiarze mogą zbierać po dziś dzień.
Prawda, że ciekawa historyjka?
Wchodząc na stronę nagrzyby.pl można się zapoznać z jeszcze nieco inną wersją grzybiarskiej legendy, w której już uczestniczy św. Paweł oraz wynikami obserwacji grzybiarzy: czy rzeczywiście od uroczystości świętych Apostołów rośnie więcej grzybów. Okazuje się, że może i jakieś związki są, ale współcześnie wobec zmian klimatycznych będą one zapewne coraz trudniejsze do wyśledzenia.
Ani słowa prawdy w tym nie ma. Chociaż nie do końca. Prawda jest tutaj ukryta między wierszami. Ale i tak jest niedostrzegalna dla zwykłego “zjadacza chleba”.Bo – jak mówią co niektórzy – “Kto chleb je, ten niczego nie wie.” Żeby zrozumieć o czym wy tutaj bajdurzycie najpierw musielibyście zjeść ze 3 sztuki kapeluszy muchomora czerwonego, który otwiera oczy i uczy; i wcale nie jest trujący, jak was kłamią ci co go spożywają.
Pieter z Pawłem grzyby siał jak posieją będzie miał