Setki piekarzy protestowało w Paryżu z powodu gwałtownego wzrostu cen energii
fot. pixabay.com
Setki piekarzy, niektórzy ubrani w fartuchy i wymachujący bagietkami, protestowało na ulicach Paryża, ostrzegając, że przetrwaniu wytwórców chleba i croissantów zagrażają ceny energii elektrycznej, które gwałtownie wzrosły w 2023 roku oraz wysokie ceny surowców potrzebnych do wypieków.
Francuscy piekarze już od dłuższego czasu borykają się z wyższymi kosztami masła i mąki, a cena jaj również wzrosła z powodu wybuchu w kraju epidemii ptasiej grypy, która dotknęła wiele gospodarstw. Ostatnią kroplą, która przepełniła czarę goryczy dla wielu z 35 tys. piekarni we Francji było coroczne odnawianie umów na dostawy energii elektrycznej. Dostawcy nagle zażądali astronomicznych miesięcznych płatności w 2023 roku – podała AFP.
Jean-Philippe Leduc, który przyjechał na poniedziałkowe protesty do Paryża z departamentu Dordogne, oddalonego od stolicy o około 500 km, powiedział, że rachunek za prąd dla jego piekarni wzrósł w styczniu sześciokrotnie, co oznacza, że jemu i jego żonie, z którą wspólnie prowadzi biznes, uda się wytrzymać jeszcze tylko kilka miesięcy, zanim zostaną zmuszeni do zamknięcia biznesu, chyba że otrzymają pomoc finansową.
“Trzydzieści lat pracuję jako piekarz i tak ma się to zakończyć? Nigdy bym sobie tego nie wyobraził” – powiedział Leduc. – “Nie chcemy zapomogi, chcemy być w stanie żyć z naszej pracy”. “Czujemy, że dochodzi do wielkiej niesprawiedliwości” – dodała Sylvie Leduc, żona Jean-Philippe’a.
Inna uczestniczka demonstracji Joelle Reimel powiedziała AFP, że miesięczny rachunek za prąd dla prowadzonej przez nią piekarni, leżącej 50 km na południowy zachód od Paryża, wzrósł z 2,5 tys. euro do 14 tys. euro.
Reimel zawiesiła na szyi tabliczkę z napisem: “Nie dotykać mojej bagietki!”. Niektórzy uczestnicy poniedziałkowych protestów nieśli transparenty z hasłem “Piekarnie w niebezpieczeństwie”, a jeden mężczyzna pchał drewnianą trumnę na kółkach ze szkieletem w środku, ubranym w fartuch piekarza.
Wziąwszy pod uwagę emocjonalne przywiązanie do francuskich wyrobów piekarskich, rząd prezydenta Emmanuela Macrona starał się podkreślić pomoc oferowaną właścicielom małych firm. Macron zaprosił piekarzy 6 stycznia do Pałacu Elizejskiego. Nakreślił wówczas różne programy rządowe, które mogą pomóc obniżyć rachunki za energię elektryczną o 40 proc. dla firm, które kwalifikują się do uczestnictwa w tych programach.
Jednak wielu demonstrantów stwierdziło, że różne zaproponowane systemy były albo zbyt skomplikowane, albo zbyt powolne, aby zapewnić realną pomoc. Część z nich była ponadto dostępna tylko dla piekarni zatrudniających mniej niż 12 pracowników.
Lionel Bonnamy, który w 2019 roku wygrał konkurs na najlepszego croissanta w Paryżu, uważa, że los piekarni we Francji jest ściśle związany z francuskim modelem gospodarczym, który przez lata chronił małe sklepiki i rzemieślników, “tkankę gospodarczą” kraju. “Jeśli będziemy tak działać, wszystko zacznie wyglądać tak samo, będą istniały tylko jednolite, wielkie biznesy” – powiedział Bonnamy, komentując złą sytuację francuskich piekarni.
źródło: PAP
Dodaj komentarz