szukaj
Wyszukaj w serwisie


Homilia ks. infułata Stanisława Jeża w 37. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce

Ks. infułat Stanisław Jeż / 27.12.2018



Odczytane dziś proroctwo Izajasza pochodzi z księgi pocieszenia Izraela. Bóg zapowiada swojemu ludowi, że doświadczy nowej Paschy, nowego przejścia z niewoli do wolności, z wygnania do ojczyzny. Gdy objawionych słów Boga nie możemy odnieść do grudniowych dziejów, czasów które one zapoczątkowały, do naszych rodaków, którzy zdobyli się na odwagę, którzy marzyli o niepodległości! (Iz 41,15-16).


Czy w tej zapowiedzi nie słychać jak echa piosenki Jacka Kaczmarskiego – „Wyrwij murom zęby krat, zerwij kajdany, połam bat. A mury runą, runą, runą. I pogrzebią stary świat.”!

Dzięki komu!? Odpowiedź jest słyszalna dzięki prorokowi Izajaszowi „Albowiem Ja, Pan, twój Bóg, ująłem cię za prawicę mówiąc ci: «Nie lękaj się, przychodzę ci z pomocą». Nie bój się, robaczku! Ja cię wspomagam – Słyszymy w tych słowach Jezusowe „nie lękajcie się” i papieskie – Duc in altium – wypłyń na głębię. Jest z tobą Chrystus, jedyna nadzieja i odkupiciel, wybawiciel człowieka.

Dziękujemy Bogu za przemianę naszej Ojczyzny, za jej synów i córki, którzy odrzucili lęk i wstali z kolan i modlimy się, aby odwagę chodzić Boskimi Drogami, drogami przykazań i Bożych błogosławieństw.
Ale módlmy się za część naszego narodu która jest moralnie chora, bo jak wybrać ludzi skorumpowanych w wielkich miastach, szczególnie aparat sędziowski.

Jezus w Ewangelii powiedział do nas, że Królestwo Boże zdobywają ludzie gwałtowni (Mat 11,13)
To znaczy tacy, którzy stają się synami i córkami królestwa poprzez osobisty wysiłek dążenia do świętości, poprzez swoją odpowiedź na dar powołania, którzy potrafią być odważni, gorliwi i radykalni, którzy chcą budować wspólne dobro!

Żywimy więc głęboką nadzieję, że ziarno solidarności zaczęło i będzie wydawać swoje owoce, a darowane przez bohaterów niepodległości rozkwitnie w Królestwie Bożym i nie tylko tam. Niech rozkwita i przynosi owoce w naszym czasie, najpierw duchowe, których skutkami będą owoce w naszym czasie, owoce materialne, tu i teraz, w naszej Ojczyźnie i na emigracji.
Niech zakwita w dobrym solidarność, a pokój niech stanie się udziałem wszystkich!

********************************************

O godz. 600 rano 13 grudnia 1981 r. polskie Radio nadało wystąpienie gen. Wojciecha Jaruzelskiego, który mówił o tym, że ukonstytuowała się Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego i na mocy dekretu Rady Państwa wprowadzono stan wojenny na terenie całego kraju.

Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego – słynny WRON, to było kłamstwo, ponieważ wcale nie ocalano wtedy polskiego narodu, ale próbowano ocalić PRL – prezentowany przez układ Jałtański, i nie było to wcale ocalenie narodowe, ale podjęto walkę z narodową solidarnością.

Zgodnie z duchem komunizmu, wraz z wspomnianym kłamstwem szła także przemoc. Nocą, jeszcze przed wprowadzeniem w życie dekretu, zaczęły się aresztowania co bardziej znaczących członków Solidarności.
Wtedy właśnie internowano około 5 tysięcy osób na terenie całego kraju.

W tej ogromnej operacji wojskowo-milicyjnej wzięło udział około 80 tysięcy żołnierzy, 30 tysięcy milicjantów, 1750 czołgów, 1900 wozów bojowych i 9 tysięcy samochodów.

Ogromna siła przeciwko ludziom całkowicie bezbronnym, którzy mieli w sercu jedynie miłość do ojczyzny i poczucie misji, którą przyszło im pełnić w imię poczucia człowieczej solidarności!

W tych dramatycznych chwilach wsparcie ze strony Kościoła było ogromne. Już 15 grudnia Rada Główna Konferencji Episkopatu Polski zaprotestowała, biskupi i księża starali się by móc docierać do internowanych, okazywać pomoc ich rodzinom, a przede wszystkim odprawiali Msze św. za Ojczyznę, gromadzące tłumy ludzi we wspólnym błaganiu do Boga, by okazał swą moc, by dał siłę nadziei.

Modlitewne wsparcie dla Polaków płynęło też z Watykanu. Już 13 grudnia Jan Paweł II podczas modlitwy „Anioł Pański” prosił cały świat o modlitwę za Polskę i przywołał to zdanie, które wypowiedział kilka miesięcy wcześniej z okazji rocznicy wybuchu II wojny światowej: „Nie może być przelewana Polska krew, bo zbyt wiele jej już wylano, zwłaszcza w czasie ostatniej wojny .

Trzeba uczynić wszystko, aby w pokoju budować przyszłość Ojczyzny (napisał osobisty list do generała), a w ponawianiu apeli był niezłomny – w Europie modlono się tutaj, we Francji, począwszy od Katedry N. Dame; – przez Misje i po parafiach przeszło 48 tys listów z wyrazami poparcia od Francuzów.

Obyśmy ponownie, tamtej grudniowej nocy i tamtych cierpień, które przedłużały się w miesiące i lata, czuli się ciągle zobowiązani, by tworzyć lepsze jutro ojczyzny.

Módlmy się dzisiejszego grudniowego wieczoru 37 lat po tym, jak wtedy wielu się wydawało, że nadzieja umarła. A tymczasem żyje, bo jest z nami Bóg, który jest potężniejszy niż ludzkie rachuby, niż ludzka przemoc i kłamstwo!
.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Avatar użytkownika, wgrany podczas tworzenia komentarza.


2024-11-24 00:15:12