Metropolita gdański: Pokój nie jest dany raz na zawsze; wobec agresji – trzeba mówić zdecydowane “Nie”
Abp Tadeusz Wojda (2019), fot. Autorstwa Silar - Praca własna, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=80224404
“Westerplatte, Poczta Gdańska – to do dziś symbol polskiego oporu, heroizmu i miłości Ojczyzny, ale także przestroga, że pokój nie jest dany raz na zawsze, dlatego trzeba być gotowym do obrony kraju” – powiedział PAP metropolita gdański abp Tadeusz Wojda SAC. Jak zaznaczył, wobec agresji – trzeba mówić zdecydowane “Nie”.
1 września 1939 r., wojska niemieckie bez wypowiedzenia wojny przekroczyły o świcie na całej niemal długości granice Rzeczypospolitej, rozpoczynając tym samym pierwszą kampanię II wojny światowej.
O godzinie 4.35 zbombardowano Wieluń. Atak ten nastąpił kilka minut przed salwami pancernika “Schleswig-Holstein” oddanymi w kierunku Westerplatte.
“Westerplatte, Poczta Gdańska – to do dziś symbol polskiego oporu, heroizmu i miłości Ojczyzny, ale to także przestroga, że pokój nie jest dany raz na zawsze, dlatego trzeba być gotowym do obrony kraju” – powiedział PAP metropolita gdański.
Zaznaczył, że “obchody kolejnej rocznicy wybuchu II wojny światowej uświadamiają nam, że trzeba zrobić wszystko, żeby bronić pokoju”.
“Wojna zawsze jest wielkim dramat, bo pochłania ogromną ilość ofiar i niesie zniszczenie dorobku wielu pokoleń. Dlatego naszym obowiązkiem jest budowanie pokoju – najpierw tego w swoich sercach, w społeczeństwie, a potem dalej. Jeśli człowiek nie kieruje się prawem miłości, wtedy postrzega drugą osobę jako rywala, a nawet wroga. Przekładając to na życie społeczne i międzynarodowe, owocem takiej postawy są konflikty i wojny. W imię poszerzenia sfery dominacji niejednokrotnie w historii dochodziło do eliminacji różnych narodów” – ostrzegł hierarcha.
Przyznał, że wojna w Ukrainie pokazała, że nawet mając dobrą wolę nie zawsze udaje się osiągnąć pokój. “W przypadku agresji trzeba się bronić” – zaznaczył metropolita gdański.
Według arcybiskupa Wojdy, “ofiary agresji, ci, którym odbiera się prawo do życia, do decydowania o swoim kraju, o jego rozwoju, powinny otrzymać adekwatne wsparcie ze strony międzynarodowej”.
“W sytuacjach konfliktu, jednym z najważniejszych narzędzi, jakimi dysponuje świat polityki, jest dyplomacja i narzędzia ekonomiczne, ale do tego potrzeba współpracy międzynarodowej. W przypadku wojny w Ukrainie powinna być ona zdecydowanie większa” – ocenił hierarcha.
Przyznał, że 1 września 1939 r. Polska zaatakowana przez III Rzeszę, a 17 września przez Związek Sowiecki (ZSRR), nie miała szans na zwycięstwo. “Nie byliśmy krajem tak militarnie rozwiniętym, jak nasi agresorzy. Nasze państwo cieszyło się zaledwie 20-letnią wolnością, po 123 latach rozbiorów, a więc całkowitego niszczenia polskości, wiary i tych elementów, które budują naszą tożsamość. Mimo to, Polacy nie poddali się najeźdźcy pokazując, że wobec zła, wobec agresji – trzeba dać zdecydowany opór” – powiedział abp Wojda. “To jest także lekcja dla nas współczesnych” – wskazał.
Podkreślił, że “trzeba być świadomym własnej historii, a więc ceny, jaką kolejne pokolenia Polaków płaciły za odzyskiwanie wolności”.
“Znajomość historii jest kluczem do zrozumienia tego, co się dzieje obecnie i budowania przyszłości własnego kraju i narodu” – powiedział abp Wojda.
Zwrócił uwagę, że “od jakiegoś czasu obserwujemy tendencje do mówienia, że jesteśmy obywatelami Europy” ale, jak ocenił – “to nie jest jedyny sposób postrzegania rzeczywistości”.
“Człowiek, który nie ma konkretnego zakorzenienia, a więc świadomości, z czego wyrasta, z jakiej kultury, tradycji, języka, mentalności i jaka jest jego historia – jest wewnętrznie zagubiony. Dotyczy to nie tylko Polaków, ale także Francuzów, Włochów, Anglików i każdego innego narodu” – powiedział metropolita gdański.
Według abp. Wojdy, “warto identyfikować się z wartościami europejskimi, ale najpierw trzeba je precyzyjnie zdefiniować”.
“Europa została zbudowana na fundamencie wartości chrześcijańskich, które ukształtowały zarówno system życia społecznego, prawnego, jak i politycznego, w tym m.in. rozumienie wolności, która zakłada poszanowanie drugiej osoby. Ponadto, ogromne osiągnięcia kultury, sztuki, architektury czy techniki, które dziś stanowią dziedzictwo światowe – wyrosły właśnie na gruncie chrześcijańskim i nie można tego negować” – podkreślił metropolita gdański.
Przypomniał, że również Polska – w osobie Mieszka I przyjmując chrzest w 966 r. – zbudowała swoją państwowości na wartościach chrześcijańskich. “Nie można o tym zapominać, ponieważ kolejne pokolenia Polaków wychowywane na tych wartościach były gotowe stawać do walki w obronie narodu, jego wolności i suwerenności. Tak było również w 1939 r., kiedy Niemcy zaatakowały naszą ojczyznę” – zwrócił uwagę hierarcha.
Pytany, czy Polska powinna domagać się od Niemiec odszkodowań wojennych, abp Wojda przyznał, że “zniszczenia II wojny światowej na ziemiach polskich były ogromne”. “Inne kraje w różnym stopniu uzyskały rekompensatę, tymczasem nasz kraj – przeciwnie. Nie jestem jednak politykiem i nie wiem, co w tym konkretnym przypadku będzie dziś większym dobrem dla Polski” – ocenił abp Wojda.
“Jako chrześcijanie mamy obowiązek modlić się o pokój na świecie, aby zakończyły się wszystkie wojny” – podkreślił.
Strona niemiecka przystępując do wojny z Polską w 1939 roku wystawiła 1 850 tys. żołnierzy, 11 tys. dział, 2 800 czołgów i 2000 samolotów. Wojsko Polskie dysponowało dwukrotnie mniejszą liczbą żołnierzy (950 tys.), ponad dwukrotnie mniejszą liczbą dział (4,8 tys.), czterokrotnie mniejszą liczbą czołgów (700) i pięciokrotnie mniejszą liczbą samolotów (400). Przewaga niemiecka na głównych kierunkach uderzeń była jeszcze większa.
źródło: PAP
czytaj też:
Wojenne wspomnienia Edwarda Papalskiego z północnej Francji >>>
Dodaj komentarz