W Łazienkach Królewskich otwarto wystawę rzeźb Augusta Rodina
Camille Claudel, popiersie Rodina, 1892, Musée Rodin / Wikimedia Commons
Rodin był prekursorem nowoczesnego rzeźbiarstwa – powiedział wiceminister kultury Jarosław Sellin podczas czwartkowego wernisażu wystawy „Istota impresjonizmu. Rzeźby Rodina w Łazienkach Królewskich”. Wystawę można oglądać do 15 listopada w Pałacu na Wyspie.
Wiceminister Sellin podkreślił, że prezentowana ekspozycja jest kolejnym dowodem ogromnej aktywności wystawienniczej Łazienek Królewskich. Przypomniał, że francuski rzeźbiarz był jednym z najbardziej oryginalnych twórców XIX wieku, który doprowadził do przełamania schematów sztuki akademickiej i odwoływał się do impresjonizmu, choć nie zamykał się wyłącznie w jego ramach. „Jego rzeźby ucieleśniają jednak podstawowe zasady sztuki impresjonistycznej, takie jak ruch, spontaniczność oraz światło. Podczas zwiedzania wystawy dostrzeżemy, w jaki sposób Rodin wychodził poza kanony tworzone przez ówczesnych twórców” – wskazał wiceminister Sellin.
Dyrektor Łazienek Królewskich powiedział, że prezentowana wystawa satysfakcjonowałaby twórcę tego miejsca – króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. „Mówił, że należy pokazywać to, co w sztuce najcenniejsze, ciekawe i to, co jest innowacją. Przykładem twórcy nowoczesnego jest Rodin, chyba najwybitniejszy rzeźbiarz początku XX wieku” – zauważył dyrektor Łazienek Królewskich. Podkreślił, że rzeźby Rodina, takie jak prezentowana w Łazienkach „Jean d’Aire”, charakteryzują się nie tylko wysoką wartością artystyczną, ale również przesłaniem dotyczącym wartości, takich jak bohaterstwo i oddanie. Przypomniał, że o skali znaczenia twórczości Rodina świadczy to, że, jak zauważają krytycy sztuki, piętno jego twórczości widać we wszystkich rzeźbach, które powstały w XX wieku. Dyrektor Zbigniew Wawer zapowiedział również, że w Łazienkach Królewskich zostaną zaprezentowane kolejne dzieła Rodina pochodzące z paryskiego Muzeum Rodina.
Auguste Rodin (1840–1917) już za życia był uważany za jednego z najwybitniejszych rzeźbiarzy na świecie. Jego twórczość była znana dzięki pomnikom, rzeźbom i dekoracjom budynków w Paryżu i innych miastach Francji. Wykształcenie zdobył w drugorzędnych szkołach i pracując jako pomocnik uznanych artystów. Nie zostało przyjęty do prestiżowej paryskiej Akademii Sztuk Pięknych. Jedna z jego pierwszych prac („Wiek brązu”) była tak realistyczna, że artysta został posądzony o wykonanie odlewu na podstawie innego dzieła. Inspiracją Rodina były dzieła Michała Anioła. „Michał Anioł sam mówił, że tylko te prace, które można sturlać ze szczytu góry bez zniszczenia, są dobre. W jego opinii, cokolwiek złamanego przy takim upadku jest zbyteczne” – wyjaśniał Rodin w roku 1911 w rozmowie ze swoim przyjacielem krytykiem sztuki Paulem Gsellem.
Rodin w początkach uważany był za „naturalistę”, następnie za „impresjonistę” i wreszcie nazwano go „ekspresjonistą”. Wpływ mistrza widać nie tylko u uczniów, wśród których byli tak wielcy rzeźbiarze, jak Camille Claudel czy Antoine Bourdelle (autor paryskiego pomnika Adama Mickiewicza) i Constantin Brancusi. Przed śmiercią artysta przekazał rządowi Francji kolekcję swoich dzieł. W 1919 r. w Paryżu otwarto Muzeum Rodina.
W Muzeum Łazienki Królewskie zaprezentowane zostały trzy dzieła Rodina ze zbiorów Staatliche Kunstsammlungen w Dreźnie: „Jean d’Aire”, „Ewa” oraz „Mały tors męski”. „Rzeźby te pozwolą zapoznać się z takimi aspektami jego twórczości, jak materiał, ruch czy stany emocjonalne człowieka, które były niezwykle istotne dla artysty. Redukował on elementy swoich prac do tych, które stanowią o istocie rzeczy. Celowo pozostawiał niedopracowane części kamiennego bloku, aby nadać swoim rzeźbom napięcie, a odbiorcy – pozostawić pole do wyobraźni” – zauważają autorzy ekspozycji. Prace przedstawiające fragmenty ludzkiego ciała, które na wielką skalę tworzył Rodin, po raz pierwszy zaprezentowane zostały w 1889 r. na wspólnej wystawie z Claudem Monetem prezentowanej w Galerie Georges Petit w Paryżu.
Wystawę można oglądać do 15 listopada 2022 r. w Pałacu na Wyspie.
źródło: PAP
Dodaj komentarz