Wspomnienia z pielgrzymki do Rzymu śladami św. Jana Pawła II
fot. Zbigniew Adamek
Równo rok temu, w polskiej parafii pw. Świętej Rodziny w Aulnay sous Bois pod Paryżem powstało Koło Fundacji Jana Pawła II. Staramy się między innymi w różny sposób przybliżać w środowisku polonijnym postać naszego Wielkiego Rodaka, św. Jana Pawła II, opowiadać o jego życiu, pontyfikacie, przekazywać jego naukę, a przede wszystkim starać się żyć, tak jak uczył nas tego sam Papież. Już na początku działalności naszego Koła, zrodziła się myśl zorganizowania pielgrzymki do Rzymu śladami św. Jana Pawła II, w którą udało nam się wyruszyć z końcem kwietnia. Trwała ona pięć dni, od 27 kwietnia do 1 maja. Mimo, iż wymagało to od organizatorów wiele wysiłku, aby dopracować wszystkie szczegóły wyjazdu, by choć częściowo podążyć za Janem Pawłem II, to z pielgrzymki wszyscy byli bardzo zadowoleni.
Rzym przywitał nas piękną pogodą – słońcem, bezchmurnym niebem i temperaturą w sam raz do zwiedzania. Pierwszy dzień razem z panią przewodnik zaczęliśmy od zwiedzania Rzymu antycznego, poprzez Kapitol, Fora Rzymskie, plac Wenecki, Koloseum, kończąc na bazylice św. Jana na Lateranie i Świętych Schodach, po których nasi pielgrzymi wychodząc na kolanach, modląc się przedstawiali Panu Bogu swoje prośby i intencje.
Po dniu pełnym wrażeń przyszła pora na nocleg. A gdzież nocleg, jak nie w „cichym porcie dla Polonii w Rzymie”, czyli tak dobrze znanym każdemu członkowi Fundacji Jana Pawła II, Domu Polskim przy Via Cassia 1200. W domu, położonym wśród zieleni, z dala od gwaru wielkiego miasta, po posiłku, mogliśmy zrelaksować się, wypocząć po trudach podróży i zwiedzania Rzymu. Dom ten, jak wiemy jest żywym świadkiem długiego i bogatego pontyfikatu Jana Pawła II. Znajduje się w nim wiele pamiątek i dokumentów. Oczywiście w programie naszej pielgrzymki nie mogło zabraknąć zwiedzenia tego Domu, a zarazem muzeum, zapoznania się z jego historią i historią pamiątek tam zgromadzonych, o czym z wielką pasją i zaangażowaniem opowiedziała nam siostra Julia.
Następny dzień rozpoczęliśmy od „spotkania” z Ojcem Świętym Janem Pawłem II w bazylice św. Piotra. Przed ołtarzem z relikwiami Świętego Papieża Jana Pawła II, uczestniczyliśmy we Mszy świętej w języku polskim, którą wraz z innymi księżmi, celebrował ks. kardynał Konrad Krajewski – jałmużnik Papieża Franciszka. I tutaj muszę napisać, że było to dla każdego z nas wielkie duchowe przeżycie. Prawie wszyscy z naszych pielgrzymów uczestniczyli po raz pierwszy we Mszy świętej w języku polskim, koncelebrowanej przed grobem św. Jana Pawła II.
Po Mszy świętej, czekało na nas dalsze zwiedzanie Rzymu. Tym razem oprócz bazyliki św. Piotra, byliśmy w muzeach watykańskich, z przepiękną kaplicą Sykstyńską – świadkiem licznych konklawe i wyborów kolejnych papieży od końca XV wieku, czyli zaraz po jej wybudowaniu. Po przerwie na lunch i skosztowaniu włoskiej kuchni, kontynuowaliśmy zwiedzanie Wiecznego Miasta. Podziwialiśmy Rzym barokowy z głównymi placami i fontannami.
Jak wiemy, Castel Gandolfo stanowiło odrębny rozdział w życiu Jana Pawła II. Nazywał to miejsce Watykanem numer dwa. Niczym powietrza potrzebował kontaktu z naturą, spacerów w cieniu drzew, widoku na jezioro z okien swojego apartamentu, w którym pracował, pisał, modlił się, tworzył poezję. To tam spędzał lato, chroniąc się przed rzymskim upałem, czy wypoczywał po świętach Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy. Stamtąd też wyjeżdżał w Alpy do cudownej Doliny Aosty. Tego miejsca nie mogło zabraknąć na szlaku naszej pielgrzymki, jak również nie mogło zabraknąć zwiedzenia apartamentów papieskich w Castel Gandolfo. A po powrocie do Rzymu w tym dniu, czekała nas jeszcze Bazylika św. Pawła za murami i Bazylika Matki Bożej Większej (Basilica di Santa Maria Maggiore).
Drugim takim miejscem, które w szczególny sposób ukochał Jan Paweł II jest Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej na Mentorelli. Jest to jedno z najstarszych sanktuariów maryjnych we Włoszech położone na wysokości 1018 metrów n.p.m. Kościół i klasztor osadzony jest na wysuniętej skale. Rozciąga się stąd niezwykle piękny widok włoskiego krajobrazu, a w oddali na horyzoncie można zobaczyć najwyższe szczyty gór Apeninów. Sanktuarium wznosi się w miejscu, gdzie według tradycji nastąpiło cudowne nawrócenie św. Eustachego. To tutaj też św. Benedykt przez dwa lata prowadził życie pustelnicze, mieszkając w ukrytej w skale grocie. Z historią tego przepięknego miejsca zapoznał nas ks. Adam Dźwigoń, rektor sanktuarium, który przyjął nas z niezwykłą gościnnością. To wyjątkowe miejsce, skąd bliżej człowiekowi do Boga, do natury, ale też do drugiej osoby i samego siebie, bardzo urzekło księdza kardynała Karola Wojtyłę. Stało się jego ulubionym miejscem pielgrzymkowym. Pierwszy raz przybył tu w czasie Soboru Watykańskiego II i odtąd prawie każdorazowo przy okazji swoich pobytów we Włoszech odwiedzał również Mentorellę. Jako papież przybywał tutaj siedmiokrotnie. I my też, nie tylko zauroczyliśmy się tym miejscem, ale również powierzyliśmy Panu Bogu swoje troski, radości, zmartwienia. Punktem kulminacyjnym pielgrzymki na Mentorellę była Msza święta u stóp Matki Bożej Łaskawej. Mszy świętej przewodniczył nasz wikary, ksiądz Vitalij Melnyk w koncelebrze z administratorem Fundacji Jana Pawła II ojcem Krzysztofem Wieliczko OSPPE i z księdzem Janem Strzałką, dyrektorem Domu Fundacji JPII w Lublinie. Dziękujemy wszystkim księżom za modlitwę, a szczególnie Ojcu Krzysztofowi za wygłoszenie pięknej, pokrzepiającej na duchu i sercu homilii. Po ubogaceniu Ucztą Duchową przy Stole Pańskim, nadszedł czas na posiłek, w czasie którego skosztowaliśmy specjalności regionu.
Czas szybko leci. Nadeszła niedziela, ostatni dzień naszej pielgrzymki. Rozpoczęliśmy ten dzień od Eucharystii w Domu Polskim przy via Cassia. Ku zaskoczeniu i wielkiej radości pielgrzymów, Mszy świętej przewodniczył i homilię wygłosił ksiądz kardynał Stanisław Dziwisz. Muszę tutaj wspomnieć, że podczas naszej pielgrzymki do Rzymu, w tym samym czasie odbywało się coroczne spotkanie Rady Administracyjnej FJPII, na którą przybył z Polski ks. kardynał Stanisław Dziwisz, ks. arcybiskup Marek Jędraszewski, oraz ks. Jan Strzałka, dyrektor Domu JPII w Lublinie. Dzięki temu mieliśmy okazję spotkania się i porozmawiania z dostojnymi gośćmi.
Oczywiście nie mogliśmy opuścić Rzymu nie uczestnicząc we wspólnej z papieżem Franciszkiem modlitwie Regina Celi na placu św. Piotra.
Pełni wrażeń, wspaniałych przeżyć, umocnieni na duchu i sercu wieczorem wróciliśmy do Paryża. Dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do przebiegu pielgrzymki: organizatorom z Koła Fundacji JP II, księdzu Vitalijowi, ojcu Krzysztofowi Wieliczko, ks. Łukaszowi Kotarbie dyrektorowi Domu Polskiego przy Via Cassia, wszystkim napotkanym księżom i siostrom zakonnym.
Z całego serca wielkie Bóg zapłać!
Arrivederci Roma e ci vediamo forse l’anno prossimo !
czytaj też:
Dodaj komentarz