Media: Francja nie jest uzależniona od rosyjskiego gazu
fot. pixabay.com
Francja nie jest uzależniona od rosyjskiego gazu, ponieważ dużą część surowca importuje z Norwegii i inwestuje w LNG – zauważa w środę dziennik “Le Monde” przy okazji analizowania sytuacji Polski i Bułgarii, którym Gazprom odciął dostawy gazu.
Głównym dostawcą gazu do Francji jest Norwegia (36 proc. zużycia), Rosja dostarcza 17 proc. surowca, Algieria – 8 proc., Holandia i Nigeria – po 7,5 proc. Gaz pokrywa zaledwie 16 proc. zapotrzebowania energetycznego Francji – zaznacza “Le Monde”.
Gdyby dostawy rosyjskiego gazu zostały przerwane z dnia na dzień, Europie groziłby szok cenowy, ale nas to nie dotyczy – mówiła dyrektor zarządzająca francuskiej firmy Engie Catherine MacGregor w marcu. Od początku wojny w Ukrainie Engie rozszerzyła swoje kontrakty na dostawy LNG (gazu skroplonego) z USA.
Firma naftowo-gazowa TotalEnergies (dawniej Total) rozpoczęła rozmowy z rządem francuskim w sprawie zainstalowania pływającej jednostki magazynowo-regazyfikacyjnej w porcie w Hawrze. Struktura zostanie dodana do czterech istniejących już terminali LNG w kraju: dwóch w Fos-sur-Mer (Delta Rodanu) i po jednym w Montoir-de-Bretagne (Loara Atlantycka) i Dunkierce. Według zarządcy sieci GRTgaz byłoby to “odpowiednie rozwiązanie, biorąc pod uwagę czas wdrożenia i rozwijaną przepustowość”
Z kolei pojemności magazynowe Storengy (spółki zależnej Engie) stanowią równowartość jednej czwartej francuskiego zużycia gazu – podaje firma.
We Francji obecne obawy dotyczą głównie napełniania podziemnych zbiorników gazu. Operacja odbywa się wiosną i latem, z myślą o przechowywaniu zapasów na zimę.
źródło: PAP
Dodaj komentarz