Macron apeluje o umiar w słowach: Nie nazwałbym Putina “rzeźnikiem”
Emmanuel Macron w 2019 r., fot. Par Kremlin.ru, CC BY 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=84767497
Prezydent Francji Emmanuel Macron ostrzegł w niedzielę przed dalszą “eskalacją walki na słowa i czyny” w odniesieniu do wojny na Ukrainie. “Nie nazwałbym Władimira Putina rzeźnikiem” – zadeklarował w wystąpieniu na wiecu przed wyborami prezydenckimi.
Francuski przywódca odciął się tym samym od stanowiska prezydenta USA Joe Bidena, który w sobotę w Warszawie oświadczył, że “kłamca, który oszukiwał w sprawie planowanej napaści na Ukrainę” i sprawca tragedii humanitarnej na Ukrainie – Władimir Putin, powinien być odsunięty od władzy. Wcześniej przywódca USA nazwał Putina “rzeźnikiem”.
“Nie użyłbym takiego określenia wobec niego, bo wciąż rozmawiam z prezydentem Putinem” – podkreślił prezydent Francji, dodając, że werbalna deeskalacja jest warunkiem niezbędnym, by “bez wojny zatrzymać wojnę, jaką rozpętała wobec Ukrainy Rosja”.
Macron zapowiedział jednocześnie, że “dziś, pojutrze zamierza znów rozmawiać z Władimirem Putinem w sprawie zorganizowania ewakuacji ludności z Mariupola obleganego przez Rosjan od tygodni” – pisze AFP.
W niedzielę został uruchomiony nowy korytarz humanitarny z tego zniszczonego w 60 proc. przez wojska rosyjskie miasta, w którym życie straciło już blisko 2 tys. mieszkańców. Liczne inicjatywy ewakuacji cywilów z Mariupola były torpedowane przez agresora – zaznacza AFP, dodając, że obie strony konfliktu systematycznie oskarżają się o zrywanie zawieszenia broni.
W swym niedzielnym przemówieniu Macron potępił również atak przedstawicieli skrajnej prawicy na jego rywalkę w wyścigu prezydenckim Marine Le Pen, której uniemożliwiono w niedzielę udzielenie wywiadu telewizyjnego w jednym z hoteli. Zabiegający o umiarkowanych wyborców Macron uznał ten akt przemocy “za czyn niedopuszczalny w kraju demokratycznym”.
źródło: PAP
czytaj też:
“Le Monde”: Przyjazny gest Bidena wobec wspierającej Ukrainę Polski >>>
Dodaj komentarz